Ceny skupu truskawek wciąż idą w górę. Chociaż zakłady na początku sezonu zapowiadały, że przepłacać nie będą, teraz nie mają innego wyjścia jak tylko podnosić stawki. Owoców jest mniej niż się spodziewano.
Z powodu suszy żadnego szczytu prawdopodobnie nie będzie, więc kto potrzebuje owoców musi je kupować już teraz.
Przetwórnie szacują że za kilogram surowca nie mogą zapłacić więcej niż 3 złote 20 groszy. Tymczasem stawki maksymalne truskawek wzrosły już do 3 złotych 40 groszy, ale tylko za owoce klasy ekstra a tych jest niewiele, reszta jest zbyt wysuszona. Nadal 80 % plantacji nie jest nawadnianych.
Przy małej podaży w kraju, przetwórnie już szukają truskawek za granicą, głównie w Maroku, które podwoiło produkcję.
W punktach skupu najczęściej obowiązują ceny od 2 złotych 70 groszy do 2 złotych 80 groszy za kilogram. Kto dowozi owoce bezpośrednio do przetwórni dostaje o kilkanaście % więcej.
Zaczął się skup agrestu, ale ceny mało atrakcyjne, około 2 złotych za kilogram. Przetwórcy boja się płacić więcej, bo popytu na agrest nie ma.