Giertych i Pęk o przemówieniu Busha

Po przemówieniu prezydenta George'a Busha jedno jest jasne: jego wizja Europy jest zupełnie inna niż wizja Europy, zorganizowanej przez Unię Europejską pod przewodnictwem Francji i Niemiec – powiedział w sobotę, 31 maja dziennikarzom wiceszef klubu Ligi Polskich Rodzin Roman Giertych. 

Giertych uważa, że prezydent Bush w swoim przemówieniu opowiedział się za budowaniem Europy wokół NATO, a nie wokół Unii Europejskiej ze swoimi siłami zbrojnymi i koncepcją wspólnego ministra spraw zagranicznych. Podkreślił, że Lidze bardzo odpowiada ta wizja, gdyż w NATO Polska jest równorzędnym państwem, choć słabszym politycznie i ekonomicznie od wielu jego członków, natomiast w UE będzie członkiem drugiej kategorii.
 
Po tym wystąpieniu jedno jest pewne: Polacy mają alternatywę w referendum. Będziemy chcieli im uświadomić, iż wybór 7-8 czerwca to jest wybór między Europą francusko-niemiecką, czyli wejściem do UE, a Europą proamerykańską, pozostając poza UE –  argumentował Giertych. Polityk powiedział, że jest przekonany, iż – Polacy w swej większości opowiedzą się za amerykańską wizją Europy, czyli Europy wolnych, suwerennych narodów.
 
Według Bogdana Pęka (LPR), przemówienie Busha, to "odpowiedź na pytanie, jaka jest alternatywa".

To prymitywne hasło, które do tej pory robiło spustoszenie w umysłach Polaków, że jak nie Unia to Białoruś, zostało zmiecione wystąpieniem prezydenta Busha –  uważa Pęk. Ta alternatywa to jak najbliższa współpraca Polski ze Stanami Zjednoczonymi – dodał.

Politycy Ligi podkreślali, że – z satysfakcją odnotowali fakt, że w przemówieniu Busha nie zostało udzielone poparcie dla przystąpienia Polski do Unii Europejskie, o które –  jak wynikało z informacji prasowych – zabiegał premier i prezydent Polski.