Biometan
a_bio-expo_ptak_750śniadanie_750

W Górze pod Międzychodem powstał zakład mięsny przystosowany do norm unijnych.

21 sierpnia 2003

W związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej wszystkie zakłady przetwórcze muszą odpowiadać normom europejskim. – To bardzo ostre standardy i w efekcie ich wdrożenie pociąga za sobą bardzo wysokie nakłady – mówi powiatowy lekarz weterynarii w Międzychodzie Andrzej Saternus. – Niewielu producentów zdecydowało się na taki krok.

W rodzinie Lubików z Góry zawód rzeźnika przechodzi z ojca na syna. Kiedy w 1979 r. Władysław Lubik otworzył prywatny zakład przerabiano tu do ośmiu sztuk trzody tygodniowo, a wyroby sprzedawano do sześciu sklepów. Od początku lat 90. firma intensywnie się rozwijała i w końcu w 1998 r., kiedy na czele firmy stał Tomasz Lubik, podjęto decyzję o budowie nowego zakładu. – Mówiło się już wtedy o naszym wejściu do Unii, więc postanowiłem, żeby był przystosowany do norm unijnych – wspomina T. Lubik.
 
Stawiają na region 
Budowę rozpoczęto 15 lipca 2002 r. Rok trwało przekształcenie gruntów pod zakład z rolniczych w przemysłowe. – Nie mam obecnie planów sprzedaży naszego asortymentu w Europie Zachodniej – mówi T. Lubik.  – Wiązałoby się to z kolejnymi nakładami, przede wszystkim na marketing. Na lokalnym rynku firma T. Lubika jest jednak doskonale znana zwłaszcza z zachowania tradycyjnych technologii produkcji. Wędliny z Góry można kupić w 80 punktach w zachodniej Wielkopolsce, ale przede wszystkim na Ziemi Lubuskiej, m.in. w Strzelcach Krajeńskich, Drezdenku, Kostrzynie, Gorzowie czy Zielonej Górze. Budowa otwartego właśnie zakładu pozwala też na zwiększenie zatrudnienia. Obecnie w Górze pracuje 50 osób, ale docelowo ma to być ok. 80 pracowników.
 
Kredytowe obawy
Powstanie nowego zakładu nie oznacza jednak, że właściciel śpi spokojnie. – Są obciążenia kredytowe, bo nie mamy gwarancji, że inwestycja się zwróci  – mówi T. Lubik. – Koszty produkcji są wyższe, bo dla przykładu 80 proc. zakładu jest chłodzone. Z drugiej jednak strony trzeba przyznać, że standardy unijne mają sens. 

Jak twierdzi były już dziś lekarz weterynarii z Międzychodu Andrzej Posłuszny, wiele firm przetwórstwa mięsnego w Wielkopolsce czy na Ziemi Lubuskiej stanie obecnie przed koniecznością dostosowania się do norm unijnych, takie są realia, jeżeli chce się pozostać na rynku.


POWIĄZANE

Najnowszy, czerwcowy raport FAS USDA przedstawil dla amerykańskich eksporterów p...

ZZR "KORONA" w woim ostatnim komunikacie poinformował, że wczoraj, 13.06 Rada Mi...

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) wraz z Głównym Inspektoratem...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)śniadanie_750_2
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę