Na południu kraju przynajmniej 20% kurników świeci pustakami. Wielu właścicieli ferm z produkcji brojlerów tymczasowo przerzuciło się na indyki, gęsi lub odchów kur niosek.
Nieco lepiej jest w Polsce centralnej i na północy, gdzie wstawienia są prawie normalne. Tam ubojnie nie mają żadnego problemu z surowcem. Na rynku wciąż utrzymują się niskie ceny skupu brojlerów, a co najgorsze drożeją zboża i pasze.
Hodowcy są oburzeni eksportem naszego ziarna, gdy brakuje go na krajowym rynku. Teraz za pszenicę paszową muszą zapłacić co najmniej 450 zł za tonę. W ciągu ostatnich dwóch tygodni gotowe pasze zdrożały od 20 do 30 złotych za tonę.
Pasze dla drobiu kosztują już około 1000 złotych za tonę. Przy tak wysokich cenach pasz, ceny skupu brojlerów powinny wzrosnąć przynajmniej do 3 złotych za kilogram żywca. Tymczasem ubojnie, bez względu na to, czy małe, czy duże płacą za brojlery podobnie – około 2,60 do 2,70 złotych za kilogram żywca.