Farmutil w prokuraturze

Mieszkańcy Zwierzynka, wsi koło Łobza utworzyli Komitet Protestacyjny, który złożył w piątek doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez firmę senatora Henryka Stokłosy. Ich zdaniem Farmutil złamał prawo rozrzucając na pola ze wzrastającym zbożem mączkę mięsno-kostną. Farmutil twierdzi, że mączkę rozrzucił, ale... przez pomyłkę.

Inspekcja Weterynaryjna w Łobzie nie ma wątpliwości. Przyłapała pracowników Farmutilu, jak przygotowywali mączkę do rozsypania na pola. Wezwała firmę do złożenia wyjaśnień. Termin upłynie na początku przyszłego tygodnia. Inspekcja tak naprawdę niewiele może. Podstawą jej działania jest rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie stosowania dodatków do wzbogacania gleby. Nie może ukarać firmy senatora Stokłosy, może tylko kazać mu zaorać pole lub je ogrodzić.

Na taki finał sprawy nie godzą się mieszkańcy Zwierzynka, którzy złożyli w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Farmutil. Prokurator w ciągu 30 dni zdecyduje, czy sprawie nadać bieg, ale już wiadomo, że podstawa do wszczęcia postępowania jest. Zwierzynek wierzy, że dochodzenie będzie, bo firma senatora Stokłosy dała mu już mocno w kość. Rzecznik Farmutilu przyznaje, że doszło do naruszenia prawa, ale przez pomyłkę.

Nie było takiego polecenia, twierdzi, to zarządca podjął decyzję i zostały wobec niego wyciągnięte konsekwencje. W tę pomyłkę Komitet Protestacyjny nie wierzy. Mieszkańcy zapewniają, że nie walczą z senatorem; chcą tylko, by przestrzegał prawa.