Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, w e-paleniu Polska to potęga. Według wyliczeń branży w Polsce jest już 1,5 mln użytkowników elektronicznych papierosów.
W ciągu dwóch dekad liczba palaczy zmniejszyła się o ok. 4 mln osób, do 8,5 mln. 1,2 mld zł, na które szacowana jest obecnie wartość e-tytoniowego rynku w Polsce, to niewiele w porównaniu z ponad 20 mld wydawanymi na tradycyjne papierosy, jednak nie ma wątpliwości, jaki jest kierunek zmian. Nie tylko w Polsce przybywa użytkowników e-papierosów. Podobne wzrosty są notowane we Włoszech. W Wielkiej Brytanii w rok potroiła się liczba ich użytkowników.
Po e-papierosy sięgają głównie osoby, które palą także te zwykłe. Według „The Guardian" na rynku brytyjskim 2/3 użytkowników elektronicznych papierosów to palacze tradycyjnych papierosów, a jedna trzecia to byli nałogowcy. Eksperci szacują, że w ciągu następnych dwóch lat liczba e-palaczy podwoi się, a do 2021 r. e-papierosy stanowić będą nawet 50 proc. globalnego rynku wyrobów tytoniowych.
Eksperci mówią, że szykuje się polsko-brytyjska walka o europejski rynek e-papierosów. W Polsce zarejestrowała się w maju spółka Nicoventures, należąca do British American Tobacco, która w grudniu 2012 r. na brytyjskim rynku przejęła spółkę CN Creative i zaistniała w najdynamiczniej rozwijającej się kategorii z marką Vype. Dlatego polscy producenci przystępują do kontrataku. Grupa CHIC, w ręku której jest 65 proc. krajowego rynku e-papierosów, tworzy przyczółki za granicami. W tym miesiącu rozpoczynają działalność nasze pierwsze zagraniczne spółki zależne, m.in. CHIC Nederland. Firma czeka też na rejestracje filii w Wielkiej Brytanii i pozostałych krajach Unii.