aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Teraz euro

24 maja 2005
W interesie rolników i branży przetwórczej leży jak najszybsze wprowadzenie europejskiej waluty - twierdzi Narodowy Bank Polski. Tylko w ten sposób można uniknąć kłopotów związanych z wahaniem kursu euro.


Polscy rolnicy coraz częściej sprawdzają bieżący kurs euro wobec złotówki. To nagłe zainteresowanie bierze się stąd, że unijna pomoc jest przyznawana w europejskiej walucie, a dopiero potem przeliczana na złotówki. Tak jest np. z dopłatami bezpośrednimi.

Zeszłoroczny kurs był dla rolników wyjątkowo dobry. Za euro płacono 4,70 zł. Jak będzie w tym roku? "Jeszcze nie jest znany kurs jaki będzie ustalony wymiany złotówki na euro i po jakim kursie będziemy wypłacali pieniądze z dopłat bezpośrednich za rok 2005" - poinformował prezes ARiMR Wojciech Pomajda.

Z pierwszych ustaleń z Brukselą wynika, że będzie to kurs z sierpnia lub września. Rozpoczyna się więc nerwowe wyczekiwanie. Ile za kilka miesięcy będzie warta europejska waluta?

Rząd chciałby, żeby jak najwięcej, bo obecny kurs balansujący wokół 4,10 zł nie jest dla rolników korzystny. "Czekamy, że ten kurs się poprawi i obniżenie stóp procentowych, myślę, że teraz kolejne, spowoduje wzrost wartości euro, czyli rolnicy dostaną więcej, niż by otrzymali po dzisiejszym kursie" - powiedział minister Wojciech Olejniczak.

Podobny problem mają producenci zbóż. Interwencyjna cena skupu wynosi 101 euro za tonę. To stała i stabilna cena, ale nie dla polskich rolników.

Pierwszy rok członkostwa w Unii Europejskiej pokazał, że zainteresowanie skupem interwencyjnym w naszym kraju zależy od tego ile jest warte euro. Stąd prosty wniosek, że Polska powinna jak najszybciej spełnić kryteria przystąpienia do strefy euro. "W interesie tej grupy społecznej, bardziej niż w interesie innych grup społecznych, leży to, żeby Polska jak najszybciej spełniła kryteria i wstąpiła do strefy euro" - uważa doradca prezesa NBP Jerzy Plewa.

Z kursem euro spory problem mają także przetwórcy żywności. Jeszcze niedawno nasze artykuły mleczarskie sprzedawały się jak świeże bułeczki. Niestety wartość euro znacznie spadła i eksport przestał być tak opłacalny. "Żeby być konkurencyjnym na rynkach zagranicznych, to kurs euro do złotówki musi być na poziomie 4,30. Wtedy jesteśmy konkurencyjni i sprzedajemy towary na rynkach europejskich" - powiedział Waldemar Broś z KZSM.

Polski rząd opowiada się wprawdzie za jak najszybszym zastąpieniem złotówki przez euro, ale zanim do tego dojdzie minie na pewno kilka lat.

POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę