W czasie trwającej zimowej matury w niektórych publicznych szkołach dla dorosłych maturzyści musieli zapłacić po kilkaset złotych ze egzamin.
Warszawskie kuratorium odkryło, że opłaty za egzamin pobierano w kilku szkołach dla dorosłych.
W zespole szkół przy ul. Szczawnickiej w Warszawie do egzaminu przystępowało ponad pół tysiąca dorosłych maturzystów. Musieli zapłacić za to 350 zł każdy. Podobnie w szkole przy ul. Dzieci Warszawy i Stawki (w tej ostatniej cena wyniosła 270 zł). Kwity wpłat na konto szkoły sprawdzali przed rozpoczęciem egzaminu nauczyciele.
Warszawski kurator oświaty, Ryszard Raczyński uważa, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, jak zaznacza – egzaminy w szkołach publicznych są bezpłatne.
Dyrekcje szkół tłumaczą, że zmusza ich do tego sytuacja: dorośli, którzy zdają u nich maturę, to często osoby, które nie kończą ich szkół. Chcą mieć świadectwo, więc się zgłaszają. Na organizację ich egzaminu szkoły nie mają pieniędzy, więc je zbierają od wszystkich zdających.
Z jednej strony szkoły dla dorosłych mają status publicznych, więc nie powinny "świadczyć" matury za pieniądze. Z drugiej strony nie mają w budżecie pieniędzy na dorosłych maturzystów "z zewnątrz", którzy zgłoszą się tuż przed egzaminem.
Sprawę bada urząd miasta.