OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

e-petrol.pl: na stacjach jeszcze obniżki, ale w hurcie paliwa już drożeją

28 marca 2022
e-petrol.pl: na stacjach jeszcze obniżki, ale w hurcie paliwa już drożeją
Detaliczne ceny paliw w minionym tygodniu znowu spadły, ale to jedyna dobra wiadomość, jaką mamy dla kierowców. Tankowanie jest ciągle wyraźnie droższe niż na początku miesiąca, a niepokoić mogą zmiany obserwowane w cennikach rafinerii, gdzie notowania paliw znowu rosną.

Niestabilna sytuacja na giełdach naftowych, gdzie cena surowca znów wahała się w okolicach poziomu 120 dolarów, dla krajowego rynku paliw może oznaczać szybki koniec obniżek na stacjach, a wyższych rachunków za tankowanie szczególnie obawiać mogą się właściciele pojazdów z silnikiem Diesla.

Hurtowe rekordy coraz bliżej
 
Od początku ubiegłego tygodnia rafinerie systematycznie podnoszą ceny paliw i w efekcie tych zmian metr sześcienny 95-oktanowej benzyny kosztował w miniony piątek 6 tys. zł a oleju napędowego ponad 7 tys. złotych. Benzyna od 18 marca podrożała w hurcie średnio o 488,20 zł i 25 marca kosztowała 6143,20 zł/metr sześcienny. W przypadku diesla podwyżka była jeszcze bardziej zauważalna i wyniosła 850,20 zł i 1 000 litrów oleju napędowego w piątek było średnio w rafineriach wyceniane na 7260,00 zł. Oba paliwa od cenowych rekordów wszechczasów z początku marca dzieli już tylko kilkaset złotych i jeśli dynamika zmian w hurcie nie spadnie, to w najbliższych dniach mogą się do nich znowu zbliżyć.

Krótkotrwała przecena na stacjach
 
W ostatnich dniach w portfelach kierowców zostawało nieco więcej po wizycie na stacji paliw, bo koszty tankowania spadały. Najmocniej, bo aż o 30 groszy potaniał litr oleju napędowego, który w ubiegłym tygodniu według notowania e-petrol.pl kosztował średnio 7,29 zł. Benzyna 95-oktanowa po obniżce o 20 groszy była wyceniana na 6,59 zł/l, a cena autogazu pozostała na poziomie sprzed tygodnia i wyniosła 3,79 zł/l.
 

Niestety kierunek i dynamika zmian na rynku hurtowym wskazują, że spadkowa tendencja na stacjach nie utrzyma się długo, a w przypadku diesla ceny znowu zaczną rosnąć. Według prognoz e-petrol.pl na przełomie marca i kwietnia na stacjach możemy spodziewać się cen z przedziału: 6,49-6,63 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, 7,32-7,49 zł/l dla diesla i 3,74-3,84 zł/l dla LPG.


Znowu blisko 120 USD za baryłkę
 
Miniony tydzień to czas upływający na rynku surowcowym pod znakiem oczekiwania na decyzję o ewentualnym „ucięciu" wykorzystywania ropy i gazu z Rosji przez Europę. Takie postanowienie na szczeblu unijnym wymagałoby niemałej woli politycznej i wiązałoby się z gotowością do zastąpienia blisko połowy zasobów ropy, a także istotnej ilości paliw gotowych (np. diesla) importem z innych kierunków. Decyzje takie podjęły Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, ale w ich przypadku jest to znacznie łatwiejsze, bo rosyjska ropa to jedynie śladowy element ich całościowej konsumpcji. W Europie na razie zdecydowanych kroków nie podjęto, ale sam fakt rozmów na ten temat powoduje wzrost cen na rynkach.
 
Do zmian zwyżkowych przyczyniają się także doniesienia z Arabii Saudyjskiej, gdzie kilka dni temu instalacje naftowe miały zostać zaatakowane przez rebeliantów Huti z Jemenu. To poważny cios w wizję stabilnych i niezagrożonych dostaw od lidera OPEC – zwłaszcza w momencie, gdy pojawia się ona w centrum uwagi jako główna alternatywa zaopatrzeniowa dla ropy z Rosji. Nie bez znaczenia może tu być fakt, że Huti często łączeni są z Iranem, który wciąż toczy z Zachodem negocjacje o ewentualnym zniesieniu sankcji, ponownym rozpoczęciu pokojowego programu nuklearnego i – co najważniejsze – wznowieniu eksportu ropy naftowej.
 
W minionym tygodniu także ważnym ciosem dla podaży światowej może być uszkodzenie rurociągu kaspijskiego, który ropę z kazachstańskiego pola Tengiz przesyła surowiec na Morze Czarne. To kolejny ubytek w globalnym poziomie zaopatrzenia w ropę. Szacuje się, że jego sprawność może zostać przywrócona dopiero za miesiąc.
 
Przy takim układzie zdarzeń na razie trudno spodziewać się wyraźnej przeceny na rynku ropy – wprawdzie rosyjska ropa płynie do Europy, ale pojawiają się ze strony eksportera sugestie rozliczania się za nią w rublu, co może komplikować i tak już napiętą sytuację. A co do alternatywnych wobec Rosji źródeł zaopatrzenia wciąż nie ma pewności – nawet, jeżeli uda się na nie przejść, to może to oznaczać wyraźne podwyżki kosztów. Ze strony konsumentów trudno więc o optymizm w ocenie sytuacji.
 
 

dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl


POWIĄZANE

(Waszyngton, D.C., 29 kwietnia 2025 r.) - W pierwszych 100 dniach administracji ...

Kandydat na Prezydenta RP dr Artur Bartoszewicz od samego początku kampanii wybo...

Komisja Europejska podnosząc cła działa przeciwko nieuczciwie dotowanemu importo...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę