aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Migracja zarobkowa

18 sierpnia 2003

Dziewięć procent Amerykanów zmienia każdego roku miejsce zamieszkania poszukując lepszej pracy. W krajach Unii Europejskiej robi to 2 procent obywateli. W Polsce brakuje na ten temat danych, jednak migracja zarobkowa, na zachodzie uznawana za zjawisko normalne, jak dotąd nie zrobiła u nas kariery.

Dlaczego tak rzadko decydujemy się zmieniać miejsce pracy i zamieszkania? Czy migracja wpływa na zmniejszenie bezrobocia? Jakie są jej wady i zalety? Wreszcie, kim są polscy imigranci?

Na przeprowadzkę za pracą decydują się niemal wyłącznie ludzie młodzi, po studiach, nie mający dzieci. Częściej mężczyźni, niż kobiety. Dr Jerzy Szczupaczyński ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej twierdzi, że Polska jest dopiero na początku mobilności, która charakteryzuje rynki pracy w krajach najwyżej rozwiniętych. U nas istnieją jeszcze silne bariery ekonomiczne i kulturowe, ponieważ ludzie nie są przyzwyczajeni, że w poszukiwaniu pracy trzeba bardzo często zmienić miejsce zamieszkania i sąsiedztwo.

Najpopularniejsza wśród imigrantów jest stolica. Rocznie za pracą przybywa tu ponad 15 tysięcy osób. Bywa, że po zrobieniu kariery w Warszawie wracają na prowincję.

Blisko dziewięć na dziesięć osób bezrobotnych gotowych jest dojeżdżać do pracy poza miejsce zamieszkania. Jednak tylko cztery z nich chciałyby się przeprowadzić do innego miasta. Zdaniem prof. Elżbiety Kryńskiej nie zmieniamy miejsca zamieszkania, bo nas na to nie stać. Sama zaś migracja nie wpływa na zmniejszenie bezrobocia. Tam, gdzie jest wysokie bezrobocie są niskie dochody. W związku z tym nie podejmujemy decyzji migracyjnych. Nie pojawiamy się więc tam gdzie są miejsca pracy i nie zmniejsza się bezrobocie w miejscach naszego zamieszkania.

W Stanach Zjednoczonych pracę, a często także miejsce zamieszkania zmienia się co sześć lat. Głównie ze względu na wyższe zarobki, ale także z ciekawości i chęci zdobycia nowych doświadczeń.

Zdaniem prof. Synthii Dominik w Ameryce mieszka się tam, gdzie się pracuje, w Polsce pracuje się tam, gdzie się mieszka. Do tragedii dochodzi, gdy tej pracy zabraknie.

Czy migracja zawodowa stanie się w Polsce zjawiskiem powszechnym, czy też nie tak naprawdę przekonamy się po otwarciu unijnych granic. Na razie nieliczni polscy imigranci to głównie średnia i wyższa klasa kierownicza. Migracja zarobkowa w bardziej powszechnym wydaniu jest raczej ucieczką przed bezrobociem niż poszukiwaniem lepszych zarobków. Ucieczką niestety często w pracę na czarno.


POWIĄZANE

"Kolejny staż bez szans na pracę, ale lepsze to niż siedzenie w domu", "Gdyby ni...

Stopa bezrobocia w Polsce już jest jednocyfrowa, a perspektywy na kolejne miesią...

Zainteresowanie szkoleniem zorganizowanym przez Departament Oceny Projektów Inwe...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę