Z najnowszego komunikatu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi opublikowanym w PAP Media Room czytamy :"MRiRW: Jak zapobiec konfliktom społecznym na wsi a jednocześnie zabezpieczyć funkcje produkcyjne wsi? (komunikat)". Z materiału tego wynika, że "Przepisy zapewniające rolnikom prowadzenie produkcji rolnej bez przeszkód są potrzebne..." stwierdził w swoim wystąpieniu sekretarz stanu Michał Kołodziejczak- Cóż za epokowe odkrycie państwowego urzędnika. No przecież Panie ministrze Kołodziejczak. Nie tylko są potrzrebne ale i niezbędne w obliczu to coraz większych ataków ludzi z miasta, którzy przeprowadzili się na wieś i produkcja rolna im przeszkadza - bo śmierdzi.
Przyznajemy, że z coraz większym trudem czyta się jakiekolwiek wypowiedzi przdstawicieli MRiRW bo w nich nie zawierane są informacje które potrzebne rolnikowi do prowadzenia swojej działalności. A resort rolnictwa od tego przecież chyba jest. Niestety jednak tylko "CHYBA".
I dalej czytamy: "ich (przepisów przy.red.) wprowadzenie trzeba poprzedzić dialogiem i działaniami edukacyjnymi. Wszelkie rozwiązania siłowe tylko pogłębią konflikty społeczne..." tutaj należy przypomnieć, ża mija rok wyroku skazującego rolnika z wojewówdztwa łódzkiego który został skazany za generowanie przez jego produkcję trzoby chlewnej zapachów, które nie podobają się okolicznym miszkańcom, a po tym długim okresie, resort myślał i wymyśił coś co daje tylko ból głowy - otóż minister Kołodzieczak stwierdza, że trzeba najpierw poprowadzić dialog! To oznacza, że nie tylko nie ma żadnego projektu ustawy, ale też nie były prowadzone w tym temacie żadne konsultacje społeczne. Nie były prowadzone, bo widocznie nie został przedstawiony żaden projekt ustawy wokół której dialog można było by rozpocząć. Ale tak nie jest.
A jak być powinno? Ano powinno być tak, że już dawno ustawowe przepisy powinny być przedstawione, omówione i uchwalone. Jak nie umiemy sami- to zrobić na wzór francuski. Zabrać, skopiować, przedyskutować uchwalić i zamknąć temat. Tak być powinno w dobrze funkcjonującym państwie prawa. Państwie, czyli w tym przpadku resorcie rolnictwa, które ciągle albo prowadzi dialog, albo jest przed rozpoczęciem dialogu. Tak to w MRiRW dryfujemy w dowolnym kierunku, posadki ciepłe mamy a czas płynie płynie płynie, a efektów jak na lekorstwo.
Poniżej, dla porządku dziennikarskiego prezentujemy pełną treść komunikatu prasowego MRiRW opłaconego przez resort rolnictwa w płatnej części PAP MEDIA ROOM.
- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje:
– Przepisy zapewniające rolnikom prowadzenie produkcji rolnej bez przeszkód są potrzebne, ale ich wprowadzenie trzeba poprzedzić dialogiem i działaniami edukacyjnymi. Wszelkie rozwiązania siłowe tylko pogłębią konflikty społeczne. Rolnicy i napływowi mieszkańcy wsi muszą przede wszystkim zrozumieć swoją sytuację i swoje potrzeby – stwierdził sekretarz stanu Michał Kołodziejczak. Wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi w 1. dniu Kongresu Odnowy i Rozwoju Wsi w Poznaniu wziął udział w panelu "Produkcja żywności jako kluczowy element tożsamości wsi".
W panelu, moderowanym przez Głównego Inspektora Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych Przemysława Rzodkiewicza, wzięli udział również przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Sejmie RP Mirosław Maliszewski, zastępca dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Lucjan Zwolak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej Mieczysław Łuczak, II wicewojewoda wielkopolski Jarosław Maciejowski oraz prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego UPEMI Wiesław Różański.
Przemiany na polskiej wsi i źródła konfliktów społecznych
Uczestnicy panelu zgodnie stwierdzili, że ostatnie 20-30 lat, a zwłaszcza okres od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, to czas intensywnych przemian na obszarach wiejskich. Polska wieś stała się znacznie bardziej nowoczesna, a zarazem zwiększyła się jej atrakcyjność jako miejsca zamieszkania. Dzisiaj 40 proc. ludności Polski mieszka na obszarach wiejskich, ale tylko 10 proc. spośród nich zajmuje się rolnictwem.
Przemysław Rzodkiewicz, Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych:
"Przybysze z miast na wsi szukają ciszy, kontaktu z naturą oraz odpoczynku od miejskiego zgiełku. Tymczasem produkcja rolna powoduje uciążliwości takie jak hałasy i nieprzyjemne zapachy. Wywołuje to konflikty społeczne między rolnikami a napływowymi mieszkańcami wsi".
Produkcja żywności podstawową funkcją wsi – jak ją zabezpieczyć?
Uczestnicy panelu podkreślili, że produkcja żywności jest podstawową funkcją wsi. Wyżywienie jest jedną z głównych potrzeb człowieka, a to rolnicy zapewniają nam bezpieczeństwo żywnościowe. Doświadczenia pokazują, że nie jest ono nam dane raz na zawsze. Dlatego rolnik powinien mieć możliwość produkcji żywności w sposób niezakłócony.
Mirosław Maliszewski, przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Sejmie RP:
"Do prowadzenia produkcji rolnej rolnicy potrzebują odpowiednich warunków oraz poczucia bezpieczeństwa. Nie można przeszkadzać rolnikom w produkcji żywności. Zauważmy, że mieszkańcy Polski, dzięki pracy naszych rolników mieli zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe nawet w czasach pandemii COVID-19 i wojny w Ukrainie".
Mieczysław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej:
"Dziś wśród mieszkańców wsi rolnicy są w mniejszości. Potrzebna jest regulacja prawna, która zabezpieczy rolników przed sytuacjami takimi jak ta, gdy rolnik prowadzący produkcję zwierzęcą, otrzymał wyrok sądu za powodowanie uciążliwości dla sąsiadów".
Dialog i edukacja kluczem do zażegnania konfliktów społecznych
Uczestnicy panelu podkreślili, że aby zapobiegać konfliktom społecznym na wsi, spowodowanymi uciążliwościami produkcji rolnej, potrzebne są dialog pomiędzy stronami, a także edukacja społeczeństwa. Znaczenie tych działań akcentował zwłaszcza wiceminister Michał Kołodziejczak akcentował kluczową rolę edukacji oraz debaty, które według niego należy przeprowadzić przed wprowadzeniem przepisów.
Lucjan Zwolak, zastępca dyrektora generalnego KOWR:
"Mieszkańcy miast muszą zrozumieć, że rolnicy nie tylko powodują uciążliwości, ale przede wszystkim – zapewniają nam żywność. Doświadczenia z państw Europy Zachodniej świadczą o tym, że ta wiedza powoli zaczyna docierać do społeczeństw".
Michał Kołodziejczak, sekretarz stanu w MRiRW:
"Zgadzam się, że wieś to przede wszystkim miejsce prowadzenia produkcji rolnej. Uważam jednak, że najpierw powinna zostać przeprowadzona debata i rozmowy pomiędzy stronami. Zapisy prawne powinny być ich następstwem, a nie punktem wyjścia. Siłowe wprowadzenie przepisów bez wcześniejszej debaty pogłębi konflikty społeczne na wsi. Kolejna kluczowa sprawa to edukacja społeczeństwa. Ono musi zrozumieć dlaczego rolnik postępuje tak, a nie inaczej. W ten sposób zbudujemy wdzięczność dla rolników, zamiast zniechęcać społeczeństwo do nich".
Wiesław Różański, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego UPEMI:
"Ja również uważam, że potrzebne są działania edukacyjne, które uświadomią społeczeństwo, co i po co dzieje się na wsi, oraz dialog. Takie działania pomogą ograniczyć konflikty społeczne na wsi. Dzisiaj ponad 60 proc. Polaków widzi wieś jako miejsce kontaktu z naturą, ale tylko 6 proc. jest świadoma, że to także miejsce ciężkiej pracy rolników. Dlatego w UPEMI, wspólnie z innymi organizacjami branżowymi i samorządami, prowadzimy ogólnopolską kampanię „Tu jest wieś, tu się trzodę hoduje”, której celem jest uświadamianie społeczeństwa, z jakimi uciążliwościami i dlaczego można się zetknąć na wsi. Planujemy kontynuację takich działań".
Rolnik dba o przyrodę i zwierzęta
Wiceminister Michał Kołodziejczak stwierdził, że społeczeństwo powinno być również świadome tego, że dzięki rolnikowi tereny, którymi gospodaruje, są zadbane. Prowadząc przekazywane z pokolenia na pokolenie gospodarstwo rodzinne, dba o przyrodę i zwierzęta oraz o bioróżnorodność.
Michał Kołodziejczak, sekretarz stanu w MRiRW:
"Rolnik to konserwator przyrody, a wręcz – ekolog. Mam tu na myśli pojęcie zdrowej ekologii, budowanej na miarę realiów, zamiast oderwanych od rzeczywistości wizji bez szans na realizację. Rolnik siłą rzeczy jest ekologiem – on dba o ziemię, którą uprawia. Powinniśmy być za to wdzięczni rolnikom i być świadomi, że takiej dbałości nie będzie, gdy ziemię przejmą korporacje".
MRiRW
oprac, e-mk, ppr.pl na podst źródło: PAP MEDIA ROOM