aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Tańsze sposoby na wózki widłowe dla sadowników

2 sierpnia 2017

Choć w tym roku przymrozki postawiły pod znakiem zapytania wielkość zbiorów w polskich sadach, długofalowe prognozy przewidują, że będziemy umacniać naszą dominującą pozycję eksportera jabłek – nie tylko w Europie, ale i na świecie. Radzimy, jak skorzystać na tym trendzie i zwiększać swoje zyski przez obniżenie kosztów transportu owoców.
W ciągu ostatnich 10 sezonów produkcja jabłek w Polsce zwiększyła się niemal trzykrotnie i według szacunków Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych wynosi 4 mln ton. Z 12 do 35% wzrósł udział naszego kraju w unijnym rynku. Komisja Europejska prognozuje, że w ciągu dekady jego całkowity wolumen sięgnie 13,5 mln ton (12,3 mln ton w 2016 r.), a Polska będzie główną przyczyną tych zwyżek.
Rośnie także eksport poza Unię. W pierwszych trzech kwartałach bieżącego sezonu zwiększyła się ilość jabłek kupowanych przez odbiorców na Białorusi, w Kazachstanie i Serbii. Powoli rozwijane są także relacje z klientami w odległych krajach Azji i Afryki (Jordania, Chiny). I choć nie wróciliśmy jeszcze do poziomu sprzed wprowadzenia rosyjskiego embargo (eksport 1,12 mln ton w sezonie 2013/2014), a od sadowników płyną wieści o przewidywanym obniżeniu tegorocznych zbiorów wskutek wiosennych przymrozków, długofalowe prognozy są optymistyczne. Budowanie przewagi konkurencyjnej przez podmioty tego segmentu rynku powinno - obok maksymalizacji plonów z hektara – opierać się na minimalizowaniu kosztów funkcjonowania obsługi zbiorów i magazynowania owoców. Przeanalizowaliśmy możliwości zaoszczędzenia na eksploatacji pojazdów transportowych dla sadowników o różnych potrzebach.

Wózki na życzenie
Ze względu na dużą sezonowość prac w sadownictwie, ze szczytem przypadającym na okres zbiorów, nie zawsze uzasadnione jest posiadanie wózków widłowych na własność. Jako alternatywę, dostawcy polecają wynajem. – Główną grupą docelową wynajmu krótkoterminowego są przedsiębiorstwa, w branżach których mamy do czynienia ze szczytami logistycznymi o dużym natężeniu - w tym także sadownictwo. Dzięki temu narzędziu mogą wzbogacić flotę o wózki w krytycznym terminie lub - w przypadku najmniejszych podmiotów - całkowicie wyeliminować konieczność posiadania własnych pojazdów – mówi Eliza Świętochowska, Dyrektor Działu Wynajmu STILL Polska. – Pozyskanie wózków w ramach wynajmu krótkoterminowego STILL jest bardzo proste. Na stronie www.still.pl/wynajem znajduje się konfigurator pojazdów, w którym można wskazać typ, model, pożądane wyposażenie dodatkowe oraz termin, w którym potrzebujemy urządzenia. Na przesłane drogą elektroniczną zapytanie odpowiadamy w dogodny dla klienta sposób. Po uzgodnieniu szczegółowych kwestii przesyłamy konkretną ofertę, którą wystarczy podpisać i odesłać. W powiązaniu z „Ogólnymi warunkami wynajmu STILL" stanowi ona formalne zamówienie. Koszty usługi zależą od rodzaju i wyposażenia wózka oraz od długości trwania zamówienia. Ceny zaczynają się od kilkuset złotych za tydzień – opowiada ekspert. Dodatkową korzyścią jest możliwość wyposażenia pojazdów zgodnie ze specyfiką własnej pracy: w ułatwiający manipulację ładunkiem przesuw boczny czy potrzebną do obsługi skrzyniopalet obrotnicę. Nie posiadając floty na stałe nie ponosi się kosztów związanych z jej serwisowaniem i utrzymaniem.

Długofalowo tańsza alternatywa
W przypadku sadowników obsługujących dostawy przez cały rok, coraz częściej stosowaną formą finansowania pojazdów jest wynajem długoterminowy z pełną obsługą serwisową. Zaletą rozwiązania jest stała miesięczna opłata, w ramach której przedsiębiorca otrzymuje gwarancję przeglądów i napraw oraz dostępu do urządzeń zastępczych na czas ewentualnej usterki. Metoda sprzyja przy tym wdrażaniu innowacji. Ze względu na brak wysokiego początkowego kosztu inwestycji, z powodzeniem można zdecydować się na droższe, ale bardziej zaawansowane technicznie rozwiązania. Jest to jedna z przyczyn wzrostu popularności wózków elektrycznych. W długoterminowym ujęciu ich użytkowanie jest uzasadnione, także w przypadku zakupu na własność. Ze względu na niższe koszty eksploatacji – zarówno, jeśli chodzi o zużycie energii, jak i awaryjność – maszyny akumulatorowe zwracają się przed upływem dwóch lat. Ich dodatkową zaletą jest możliwość wykorzystania nie tylko w sadach, ale i w magazynach, w których składowana jest żywność.


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę