aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Jest tu czarna krowa?

16 czerwca 2004

Brodnica i jej okolice idealnie nadają się do weekendowego i dłuższego wypoczynku. W odległości 20 kilometrów od miasta zaczyna się Górznieńsko-Lidzbarski Park Krajobrazowy. W jego sąsiedztwie aż roi się od ośrodków wypoczynkowych i gospodarstw agroturystycznych.

Ośrodek Edukacji Ekologicznej "Wilga" dysponuje 48 miejscami (pokoje 1,2 i 3 osobowe oraz apartamenty).

Ceny
za jeden dzień pobytu zaczynają się od 110 złotych w pokoju jednoosobowym. W cenę wliczone jest śniadanie. Decydując się na pobyt siedmiodniowy cena ta spada do 64 złotych (całość 450 złotych za osobę). Ośrodek organizuje warsztaty ekologiczne tzw. "zielone szkoły" - dwudniowy pobyt to koszt 70 złotych od osoby.

Turyści mają okazję przejażdżki wozami i bryczkami po rezerwatach przyrody (wóz - 200 złotych, bryczka - 100 złotych).

Tanio to, czy drogo?
Z "Wilgi" można udać się do rezerwatów Czarny Bryńsk, Szumny Zdrój czy Jar Brynicy. W tym ostatnim podziwiamy największy w górznieńskim parku - Dąb Rzeczpospolitej. Aby go objąć potrzebne są trzy pzynajmniej trzy pary rąk - jego średnica to 6,22 metra.

11 kilometrowa trasa z "Wilgi" do Jaru gwarantuje niezapomniane widoki a po drodze spotkać można sarny i myszołowy. Aby wypocząć aktywnie pokonujemy tę trasę pokonać na rowerze.

Osoby ceniące komfortowe warunki zatrzymają się zapewne na kilka dni w "Dworku Wapionka". Ceny za apartament rozpoczynają się od 150 złotych od osoby za jedną dobę - do tego śniadanie. Każdy pokój wyposażony jest w eleganckie meble, kuchnię, łazienkę. Jeśli ktoś ma ochotę spać na łóżku wodnym, w Wapionku nie ma z tym problemu.
W ośrodkach wypoczynkowych wysoki standard wymusza wyższą cenę. Turyści mają do dyspozycji sprzęt pływający, miejsca do przygotowania ogniska. W gospodarstwach agroturystycznych takich jak "Jaś" czy "Pod lipami" cena za dobę to koszt 25 złotych od osoby. Z wyżywieniem - ok. 50 złotych.

W Górznieńsko-Lidzbarskim Parku Krajobrazowym każdy turysta zapewne znajdzie coś na swoją kieszeń.

Agroturyzm
- w swojej istocie oznacza, że oprócz podstawowego utrzymania z pracy na roli gospodarze jeszcze dorabiają do domowego budżetu. Wynajmują pokoje gościom, karmią ich regionalnymi potrawami, a dzieci miejskie mają możliwość zobaczyć np. prawdziwą krowę, nie w kolorze fioletowym. O takie gospodarstwa agroturystyczne zabiegają goście - z kraju i zagranicy. Niekiedy przyjeżdżają zdziwieni, bo podejmowani są w pensjonatach, prowadzonych przez mieszczuchów, którzy kupili chylące się ku upadkowi gospodarstwo. Wyremonmtowali je, ale przy okazji pozjadali kury, kaczki, gęsi, posprzedawali krowy, nawet kota nie mają.


POWIĄZANE

Rozpoczyna się II edycja konkursu „Na wsi najlepiej – 12 dobrych praktyk w turys...

Co  dziesiąte jabłko uprawiane w Europie pochodzi z Południowego Tyrolu, z tego ...

Włochy od lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem Polaków, a Rzym, Mediolan...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę