aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Bankowość rolnicza

4 maja 2007
Kod PIN, weksel, karta do bankomatu, czy w końcu kredyt. Wszystko zapewne jest już jasne – dziś w naszym programie dużo będzie o pieniądzach, a właściwie o bankach. Jak oprocentowane są kredyty udzielane rolnikom w innych krajach Unii Europejskiej, jak wygląda sektor bankowy obsługujący rolników w dawnej 15-tce, a jak w Polsce?

Czy nasze przepisy dotyczące kredytów preferencyjnych ulegną zmianie? O tym wszystkim – w dzisiejszym programie. Na początek krótka charakterystyka systemu bankowego, z którego korzystają farmerzy dawnej 15-tki.

Unia Europejska

Przed laty bankowość w krajach Europy Zachodniej charakteryzowało znaczne rozdrobnienie. Obecnie sektor bankowy podlega zasadniczym przeobrażeniom. Utworzenie Wspólnego Rynku, który umożliwia swobodny przepływ kapitału, zawiązanie Unii Walutowej i wprowadzenie euro - na pewno przyspieszyły te procesy.

W większości krajów Europy w otoczeniu wsi działają głównie banki spółdzielcze. Bardzo silny układ spółdzielczości bankowej jest np. w Holandii. Ale tamtejszy Rabobank, który już od ponad 100 lat współpracuje z holenderskimi farmerami, dziś zmienia się i zmierza nieuchronnie do komercjalizacji. Obsługą rolników we Francji zajmują się dwa spółdzielcze banki - Credit Mituel i Credit Agricole.

System, który jest najbliższy polskiemu - obowiązuje w Niemczech i Austrii. Można powiedzieć, że rolnictwo tych krajów swój wysoki poziom zawdzięcza właśnie bankom spółdzielczym, które połączyły się tworząc Raiffeisen-Bank. Jego udziałowcami są także rolnicy. Każdy z nich ma możliwość wglądu w sprawy banku i wpływ na decyzje podejmowane przez jego zarząd. Z podobnym systemem bankowym mamy do czynienia także w wielu krajach Unii.

Zarówno w Austrii, Niemczech, jak i w Hiszpanii rolnicy mogą liczyć na kredyty preferencyjne – zwykle dotyczy to kredytów obrotowych. Istnieją bowiem dopłaty pochodzące czy to z izb, czy agend rolniczych i faktyczne oprocentowanie kredytu wynosi wówczas ok. 2-3% rocznie.

Słowacja

U naszych południowych sąsiadów Słowaków system spółdzielczości bankowej nie jest znany, chociaż w rolnictwie dominują właśnie spółdzielnie. Stanowią one ponad 90% wszystkich gospodarstw rolnych.

Podczas przemian gospodarczych, na początku lat 90-tych jeszcze w ówczesnej Czechosłowacji, rozpoczął się proces prywatyzacji, który nie ominął również sektora bankowego. Po utworzeniu dwóch odrębnych państw Czech i Słowacji, nastąpił dynamiczny rozwój rynku bankowego. Swoje siedziby zaczęły otwierać coraz to nowe banki, także z kapitałem zagranicznym.

Proces przemian gospodarczych spowodował wzrost zainteresowania Słowaków inwestowaniem w rozwój własnych przedsiębiorstw - tak by mogły one konkurować nie tylko na rodzimym rynku. A do inwestycji potrzebne były pieniądze. Najwięcej indywidualnych klientów i podmiotów gospodarczych posiada - znany jeszcze w poprzednim systemie polityczno-gospodarczym - Tatra Bank. Konto w Tatra Banku ma również jedna ze słowackich spółdzielni rolniczych.

Gospodarstwo Trstena – bo o nim mowa - posiada ponad 2 tysiące hektarów. W latach 1989-2004 spółdzielnia korzystała z wielu rządowych dotacji. Dziś, dzięki inwestycjom, jakie przeprowadzono w gospodarstwie znacznie wzrosła wydajność, a tym samym dochody spółdzielni.

Stefan Panik Spółdzielnia Trstena, Słowacja: „Sukcesywnie modernizowaliśmy budynki, park maszynowy, dojarnię. Kiedy jedna inwestycja była już zakończona, rozpoczynaliśmy kolejne remonty. Korzystaliśmy z kredytów. Ale pożyczki zaciągaliśmy najczęściej tylko na rok. Moi koledzy, którzy prowadzą inne spółdzielnie bardziej odważnie podchodzą do kredytów, ale i oni rzadko decydują się na zaciąganie kredytów długoterminowych na 10 czy 15 lat. Wynika to z dużego ryzyka. A w rolnictwie jest ono przecież nieodłącznym elementem. Ale tylko dzięki kredytom na inwestycje możliwe było zwiększenie wydajności w spółdzielni i ułatwienie pracy zatrudnionym tu ludziom. Myślę, że to się nam udało.”

Jadąc do naszych południowych sąsiadów, chcieliśmy dowiedzieć się przede wszystkim tego, jak słowaccy rolnicy radzą sobie w Unii Europejskiej. Słowacja to kraj blisko siedmiokrotnie mniejszy od Polski. Ale aż 70% ludności mieszka na terenach wiejskich.

Natomiast tylko pięć procent zajmuje się czynnie rolnictwem. Reszta prowadzi małe, rodzinne zakłady rzemieślnicze, pensjonaty lub pracuje w pobliskich miasteczkach. Chcieliśmy dowiedzieć się także, czy przystąpienie do Wspólnoty było dla Słowaków trudnym wyzwaniem? Jak udało im się sprostać unijnym wymaganiom? I wreszcie czy odczuwają już korzyści wynikające z funkcjonowania na wspólnotowym rynku?

Interesowały nas nie tylko duże gospodarstwa zorganizowane w rolnicze spółdzielnie produkcyjne, ale również małe, rodzinne gospodarstwa, stanowiące znikomy procent słowackiego rolnictwa. Ciekawi byliśmy, jak radzą sobie w nowej rzeczywistości rolnicy gospodarujący na kilku hektarach.

Otóż wielu z nich często decyduje się na wydzierżawianie ziemi spółdzielniom, które płacą mniejszym rolnikom czynsz. Same zaś pobierają dopłaty powierzchniowe.

Milan Misanik Spółdzielnia Rolnicza Namestovo Słowacja, „Rolnictwo Słowacji jest bardzo specyficzne. Są tu duże, towarowe gospodarstwa. Należy przy tym pamiętać, że 2/3 gruntów ornych położonych jest na obszarach o niekorzystnych warunkach dla rolnictwa. By mogły one konkurować z farmami dawnej 15-tki konieczne są więc inwestycje. Na szczęście słowackie banki coraz częściej w swoich ofertach kredytowych tworzą specjalne linie inwestycyjne właśnie dla rolnictwa.”

Na Słowacji dopiero w 2004 roku rolnictwo zaczęło być zauważane przez sektor bankowy. Spowodowały to przede wszystkim dopłaty obszarowe, bo przy dużych gospodarstwach suma dopłat jest pokaźna i stają się one wiarygodnymi klientami, na których można zarobić.

Polska

W Polsce obsługą rolnictwa już od niemal półtora wieku zajmują się głównie banki spółdzielcze. Wielu klientów placówek zlokalizowanych w małych miejscowościach czy gminach od pokoleń ma w nich swoje rachunki.

Na początku lat 90-tych polską wieś obsługiwało ponad 1600 banków spółdzielczych. Później, by sprostać przepisom obligującym je do posiadania określonych pułapów funduszy własnych następować zaczęły przejęcia i łączenie banków. Dziś w Polsce mamy niespełna 600 banków spółdzielczych i jak się wydaje proces konsolidacji powoli dobiega końca.

Niemal wszystkie banki spółdzielcze dysponują już minimalnym pułapem własnych funduszy – czyli przynajmniej milionem euro. Zatem do końca tego roku spełnią podstawowy warunek ich funkcjonowania na rynku. Specyfiką spółdzielczości bankowej w Polsce jest – poza dobrze rozbudowaną siecią placówek – ich uczestnictwo w większości procesów gospodarczych wsi, z czego największą rolę odgrywa kredytowanie rolnictwa. 60% udzielanych przez nie kredytów stanowią kredyty preferencyjne, na których banki nie zarabiają tak, jak na komercyjnych.

Ale też to właśnie stanowi o ich odmienności i przewadze nad bankami komercyjnymi. Poza tym banki spółdzielcze starają się nadążać za komercyjnymi – unowocześniając swoje usługi, wprowadzając coraz to nowe produkty – jak choćby bankowość elektroniczną, a klientów przyciągają, np. łatwym dostępem do informacji o dopłatach bezpośrednich i doradztwem o możliwościach korzystania z unijnych funduszy.

Konkurują też cenowo z bankami komercyjnymi – proponując np. niższe opłaty za prowadzenie rachunków. Z racji na ich charakter i znaczenie w tradycji polskiej wsi – to w nich chętniej niż w bankach komercyjnych rolnicy lokują pieniądze, również te otrzymywane w formie dopłat bezpośrednich.

Bank Spółdzielczy w Goleniowie

Jednym z takich banków jest Bank Spółdzielczy w Goleniowie. Jednak nie tylko rolnicy mają w nim swoje rachunki. Coraz częściej także lokalni przedsiębiorcy decydują się na założenie tu konta.

Bank Spółdzielczy w Goleniowie, w woj. zachodniopomorskim w swojej 58- letniej historii najbardziej dynamiczny rozwój odnotował pod koniec lat 90-tych. Wiązało się to z wymogiem stawianym przez Unię Europejska, dotyczącym progu kapitałowego, który w przypadku banków spółdzielczych wynosi milion euro. Dzięki konsolidacji kilku banków udało się tego dokonać.

Dziś goleniowski bank ma pięć oddziałów terenowych i 9 punktów kasowych. Działa na terenie kilku powiatów i kilkudziesięciu gmin.

Bank Spółdzielczy w Goleniowie wchodzi w skład Spółdzielczej Grupy Bankowej. Grupę tworzą w sumie 152 banki. Łącznie mają ponad 1200 placówek w całym kraju. Dzięki temu połączeniu są wstanie świadczyć usługi na poziomie europejskim. Oferują różnorodne linie kredytowe. Najbardziej popularne wśród rolników kredyty preferencyjne, które mimo zmiany przepisów nadal będą dostępne, także kredyty obrotowe, mieszkaniowe, czy na zakup samochodu. Lokaty, karty kredytowe, płatnicze, konta walutowe, a nawet obligacje komunalne - to tylko część oferty grupy bankowej.

Bank Spółdzielczy w Ciechanowie

Bank Spółdzielczy w Ciechanowie jest jednym z najstarszych w Polsce. Swoją działalność rozpoczął już w 1899 roku jako Towarzystwo Wzajemnego Kredytu.

Od czasu powstania Towarzystwa Wzajemnego Kredytu minęło już ponad 100 lat. Bank Spółdzielczy w Ciechanowie z niewielkiej instytucji finansowej przekształcił się w nowoczesną, dynamicznie rozwijającą się placówkę.

Klientami banku są przede wszystkim rolnicy i przedsiębiorcy działający w branży rolno-spożywczej. I to właśnie z myślą o nich bank rozszerza swoją ofertę o kolejne usługi, do niedawna dostępne tylko w bankach komercyjnych.

Dlatego coraz chętniej konta zakładają tu również klienci indywidualni, w żaden sposób nie związani z rolnictwem. Także coraz więcej przedsiębiorców z okolicznych miast lokuje w nim swój kapitał.

Ale nie tylko grupy dyskusyjne wyróżniają ciechanowski bank spośród innych działających w Polsce. Jednym z takich przedsięwzięć są także „Mini Galerie Bankowe”, miejsce spotkań integracyjnych zarówno pracowników, jak i klientów banku.

Za zaangażowanie na rzecz kultury i edukacji bank otrzymał wiele wyróżnień. Przyznano mu między innymi tytuł „Przyjaciel Dziecka”, za pracę społeczną na rzecz najmłodszych. Klienci, którzy przychodzą tu z małymi dziećmi mogą być spokojni, że ich pociechy - podczas załatwiania przez nich bankowych formalności - będą pod dobrą opieką pracowników. Bank chętnie włącza się także w pracę charytatywną na rzecz osób niepełnosprawnych.

Podsumowanie

Większość rolników nie może obejść się bez kredytów - taka jest specyfika tego zawodu. I dlatego prawie w każdej gminie jest oddział jakiegoś banku, głównie spółdzielczego.

To właśnie banki spółdzielcze są instytucją, która wspiera przekształcenia i modernizację polskiej wsi, instytucją, do której rolnicy mają zaufanie.

I pewnie dlatego, że bankową spółdzielczość tworzyli oni sami, to oni właśnie - jak wynika ze statystyk - najsolidniej spłacają zaciągnięte kredyty.

Po naszym wejściu do Unii banki spółdzielcze pozostały nadal ważnym elementem życia gospodarczego polskiej wsi. To przez nie - na konta naszych rolników przepływają dziś unijne pieniądze. Pojawili się także doradcy finansowi, a formalności kredytowe stały się nieco łatwiejsze.

POWIĄZANE

Paul Temple jasno tłumaczy, dlaczego chce uprawiać w swoim gospodarstwie rośliny...

Jeszcze w grudniu 2023 roku, tużzpo objęciu stanowiska ministra rolnictwa przez ...

Nie ustają strajki rolnicze. Odbywają się sptkania liderów zorganizowanych i sam...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę