aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Bolesne ukryte podwyżki

12 stycznia 2005

Jeśli chodzi o zmiany podatkowe w tym roku, to tylko pozornie przybyła nam jedynie nowa najwyższa stawka podatkowa w wysokości 50 proc. dla najbogatszych. Mało kto wie, że od tego roku każdy z nas odda fiskusowi ze swojej kieszeni więcej o 0,25 proc. Wszystko to dzieje się za sprawą składki na ubezpieczenie zdrowotne, która znów rośnie od stycznia. Szczególnie pokrzywdzeni czują się mali przedsiębiorcy.

Kiedy wprowadzano składkę na kasy chorych w 1999 roku, wynosiła ona 7,5 proc. tzw. podstawy wymiaru. Dla drobnych przedsiębiorców czy osób uprawiających wolny zawód podstawę wymiaru składek ustalono na 60 proc. średniego krajowego wynagrodzenia. Co to oznacza? Kiedy Główny Urząd Statystyczny ogłasza przeciętne wynagrodzenie - od 1999 roku niemal co kwartał ono rośnie - osoby prowadzące działalność gospodarczą płacą wyższe składki na ZUS. Nie liczy się bowiem ich realny przychód, ale podstawa wymiaru, czyli owe 60 proc. przeciętnej krajowej płacy. Wyższa średnia krajowa płaca - to wyższa składka zdrowotna od przedsiębiorcy.

A w kasie chorych ciągle pusto

Rośnie ona także z innego powodu: kasom chorych wciąż brakowało pieniędzy, dlatego ustalono od stycznia 2001 r., że składka wzrośnie o 0,25 proc. co roku. Ostatecznie ma osiągnąć 9 proc. w 2007 roku. Dlatego każda z osób prowadząca działalność gospodarczą lub uprawiająca wolny zawód wzbogaca kasę Narodowego Funduszu Zdrowia (poprzez ZUS) już o 8,5 proc. podstawy wymiaru, czyli ustawowo określonego przychodu przedsiębiorcy - co nie ma nic wspólnego z ich rzeczywistymi dochodami. Przychody firm od kilku lat systematycznie spadają, natomiast składki odprowadzane na ZUS rosną. Przedsiębiorcy nie mają z czego inwestować, bo skąd brać pieniądze w sytuacji, gdy firma jest obciążana coraz wyższymi kosztami z różnych tytułów? - pyta Jan Usarek, współwłaściciel firmy Kowalstwo Artystyczne Umex z Chorzowa. To chora sytuacja, kiedy prowadzenie firmy mniej się opłaca niż bycie samemu pracownikiem – dodaje.

 Dowód: w grudniu dla małego przedsiębiorcy kwota zadeklarowana do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne nie mogła być niższa niż 1361,96 zł. Tymczasem najniższa płaca z pełnego etatu, od której płaciło się składki, to 824 zł. Taniej wychodzi bycie pracownikiem niż pracodawcą.

Z własnej kieszeni

W tym roku mały przedsiębiorca - płacąc 8,5 proc. składki na ubezpieczenie społeczne - pokrywa z własnej kieszeni już 0,75 proc. składki. W rozliczeniu PIT za poprzedni rok można bowiem pomniejszyć podatek tylko o 7,75 proc. podstawy wymiaru. Dlatego też możemy mówić o ukrytym wzroście podatków od tego roku! To jeszcze jeden powód, dla którego tak trudno w Polsce prowadzi się własną, choćby najmniejszą firmę. To również jeszcze jedna przyczyna, dla której tak wiele osób ucieka, jak może, od składek na ZUS - pracując w szarej strefie.

Tak rosły składki zdrowotne od małych przedsiębiorców styczeń 1999 r. - 56,20 zł styczeń 2000 r. - 77,13 zł styczeń 2001 r. - 88,62 zł styczeń 2002 r. - 95,20 zł styczeń 2003 r. - 100,60 zł styczeń 2004 r. - 144,89 zł styczeń 2005 r. - 154,88 zł.


POWIĄZANE

- Usprawnione prace legislacyjne: mniej konfliktów kompetencyjnych i lepsze mech...

Metan: Parlament przyjmuje nowe prawo mające na celu ograniczenie emisji z sekto...

Eurodeputowani opowoedzieli się wczoraj na sesji plenarnej Parlamentu Europejski...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę