aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Papiery skarbowe nadal atrakcyjne

27 listopada 2003

Papiery skarbowe najlepiej nadają się do długoterminowego, w miarę bezpiecznego oszczędzania. Dla osób, które nie lubią dużego ryzyka związanego np. z inwestowaniem w akcje, najlepszą formą oszczędzania na dłuższe okresy są obligacje, zwłaszcza kupowane na giełdzie. Analitycy uważają, że w grudniu opłacalność zakupu tych papierów wzrośnie. Na pewno Ministerstwo Finansów zwiększy też oprocentowanie obligacji detalicznych, sprzedawanych w sieci PKO BP.

Najwyższe stałe oprocentowanie lokat rocznych wynosi obecnie 5 - 5,5 proc., ale takie odsetki płacą tylko dwa banki. W największych instytucjach można uzyskać około 3 proc. rocznie. Obligacje detaliczne kupowane w sieci PKO BP dadzą zysk 5,3 - 5,8 proc. A papiery skarbowe kupowane teraz na giełdzie mają rentowność sięgającą nawet 7 proc. w skali roku. Obligacje są nie tylko zazwyczaj bardziej zyskowne niż lokaty bankowe, ale też zawsze można je odsprzedać bez utraty większości odsetek. Co prawda, odsprzedając papiery na giełdzie trzeba zapłacić prowizję (0,2 - 0,5 proc. wartości transakcji), a przy obligacjach oszczędnościowych - opłatę w wysokości 50 groszy. Zmniejsza to rentowność inwestycji, zwłaszcza krótkoterminowej (do roku). Dlatego jeśli czas oszczędzania ma być krótki, lepiej zanieść pieniądze do banku. Zaletą obligacji jest również to, że wiele z nich ma stałe oprocentowanie. Wprawdzie można spodziewać się, że w najbliższych miesiącach obecne stopy procentowe utrzymają się albo nawet okresowo wzrosną, ale w dalszej perspektywie powinny zbliżać się do poziomu obowiązującego w Europie, czyli spaść o 1 - 3 pkt. proc. Z tej przyczyny obligacje pięcio- czy dziesięcioletnie o stałym oprocentowaniu - z rentownością powyżej 6 proc. w skali roku - wydają się bardzo atrakcyjne.

Alternatywą dla samodzielnego inwestowania w obligacje jest zakup jednostek funduszy papierów dłużnych. Wybierając fundusze, mamy pewną korzyść podatkową. Otóż podatek (dziś 20 proc., a od nowego roku - 19 proc.) płacimy tylko przy umarzaniu jednostek, czyli wtedy, gdy wycofujemy pieniądze z funduszu. Natomiast inwestując samodzielnie, musimy dodatkowo liczyć się z pobieraniem podatku przy każdorazowej wypłacie odsetek - jest to oczywiście mniej korzystne, ponieważ uszczupla dalej inwestowaną kwotę. Niestety, fundusze pobierają opłaty za zarządzanie pieniędzmi i jest to jedna z przyczyn tego, że inwestując w obligacje samodzielnie, często osiągamy wyższe zyski, oczywiście pod warunkiem, że dokonamy dobrego wyboru.

Najbardziej opłacalne jest kupowanie na giełdzie obligacji przeznaczonych dla dużych inwestorów (tzw. papiery hurtowe). Dwie obligacje: trzyletnia i dziesięcioletnia (DZ) mają zmienne oprocentowanie. Trzylatki są przeznaczone dla indywidualnych inwestorów, ale raczej nie warto się nimi interesować, zwłaszcza starszymi seriami (o terminach wykupu do maja 2006 r.). Ostatnio ich oprocentowanie spada, podczas gdy rentowność innych papierów rośnie. Jeżeli boimy się, że z powodu obecnych kłopotów budżetu państwa dojdzie do wzrostu stóp procentowych, to możemy zdecydować się na dziesięciolatki o zmiennym oprocentowaniu. Ale musimy liczyć się z tym, że jeśli stopy spadną, rentowność tych papierów obniży się. Ludzie optymistycznie zapatrujący się na rozwój naszej gospodarki powinni wybierać papiery o stałym oprocentowaniu, np. pięcioletnie czy dziesięcioletnie (DS). Na giełdzie są nawet obligacje 20-letnie (wykupywane w 2022 r.), ale przeciętny inwestor - ze względu na ryzyko trudnych do przewidzenia zdarzeń - nie powinien decydować się na papiery dłuższe niż 10-letnie.

Żeby kupować papiery skarbowe na giełdzie, trzeba posiadać rachunek w biurze maklerskim. Za jego prowadzenie płaci się kilkadziesiąt złotych rocznie. Rachunek opłaca się więc przy inwestycjach w wysokości co najmniej kilku tysięcy złotych. Przystępując do zakupu, najpierw należy zapoznać się z sytuacją na giełdzie. Trzeba zajrzeć np. na zielone strony "Rzeczpospolitej" i sprawdzić notowania papierów w tabeli "Obligacje, certyfikaty inwestycyjne". Kursy obligacji publikowane w naszej gazecie są podawane w procentach. Żeby obliczyć koszt zakupu obligacji hurtowych o nominale 1000 zł (2-letnich oznaczonych OK, 5-letnich - PS, 10-letnich - DZ i DS oraz 20-letnich - WS), trzeba pomnożyć kurs przez 10. Do tej wartości musimy dodać odsetki naliczone do dnia zakupu. Powinniśmy także dodać prowizję pobieraną przez biuro maklerskie; wynosi ona 0,2 - 0,6 proc. wartości operacji.

Niestety, tabela w gazecie zawiera dane z dnia poprzedniego. W cenach z bieżącego dnia możemy zorientować się, korzystając z Internetu. Najwięcej danych jest na stronie giełdy (www.gpw.com.pl). Ale nawet tam nie znajdziemy konkretnych ofert, czyli kursów proponowanych przez innych inwestorów chcących kupić lub sprzedać papiery. Można o nie zapytać maklera. Wiedza na temat aktualnych kursów pomoże w podjęciu decyzji. Warto pamiętać, że najlepiej kupować obligacje krótko po wypłacie odsetek. Jeżeli zrobimy to tuż przed wypłatą, to suma odsetek zostanie doliczona do ceny, a potem zostanie od nas pobrany podatek od wszystkich nabytych odsetek.


POWIĄZANE

- Usprawnione prace legislacyjne: mniej konfliktów kompetencyjnych i lepsze mech...

Metan: Parlament przyjmuje nowe prawo mające na celu ograniczenie emisji z sekto...

Eurodeputowani opowoedzieli się wczoraj na sesji plenarnej Parlamentu Europejski...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę