aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Po kredyt do doradcy

14 stycznia 2005

Choć działają bez licencji, Polacy im ufają. Zdobywają klientów, gdyż pomagają wybrać kredyt, polisę, lokatę. Doradcy finansowi są przewodnikami po finansowej dżungli.

Na razie jest ich w Polsce około 3 tys., w tym w renomowanych instytucjach – Expanderze, Open Finance czy Xelionie – kilkuset. Jeszcze kilka lat temu doradców finansowych można było policzyć na palcach jednej ręki. Rozrośli się w armię, bo usług i produktów przybywa jak grzybów po deszczu. Przeciętny Polak nie ma nawet czasu, by je ocenić. Jak połapać się na przykład w ofercie funduszy inwestycyjnych, których dwa lata temu było 113, teraz 150, a za rok może być około 200? Albo, jaki wybrać kredyt, skoro jeden bank ma ich kilkanaście?

Dlatego coraz więcej osób zamiast biegać po bankach, woli pójść do doradców finansowych. Expander miał na początku ubiegłego roku 3 tys. klientów, a w grudniu już 5,5 tys. Co miesiąc przybywa kilkudziesięciu.

Nic dziwnego, że doradcy przejęli pokaźny kawał rynku: 10 proc. kredytów mieszkaniowych w Polsce jest udzielanych za pośrednictwem Expandera. Rocznie to aż 1,5 mld zł – trzy razy więcej niż  w   2003 r. Ponieważ interes zaczyna kwitnąć, przybywa doradców. W samym Expanderze pracuje ich już 120, choć pod koniec 2002 roku było ich zaledwie kilku.

Polska to łakomy kąsek dla zagranicznych graczy. Dlatego włoski UniCredito adaptował na nasz grunt Xeliona, który podbił macierzysty rynek i to samo ma zamiar zrobić w Polsce. Wie, co robi, gdyż zaczynamy naśladować Włochów czy Niemców, którzy bez doradców nie mogą się obejść. W samych Włoszech jest ich 35 tys.

Na razie daleko nam do starej UE, ale nadrabiamy zaległości. Jeszcze kilka lat temu klientem doradców finansowych była elita, ludzie o zarobkach 30-50 tys. zł miesięcznie. Teraz ciągną do nich tłumy Polaków z pensjami na poziomie średniej krajowej – około 2,2 tys. zł. Przy takich dochodach trudno o pomnażanie pieniędzy.

Ale o poradę, jaki wybrać kredyt hipoteczny, głównie mieszkaniowy – owszem. To trzy czwarte klientów doradców. Inwestowaniem pieniędzy – tak jak w Open Finance – zainteresowanych jest zaledwie 1/3 osób. – Jednak ich grono powoli rośnie – zapewnia Dariusz Makosz, dyrektor oddziału Open Finance.

Polski doradca finansowy różni się jednak od swojego odpowiednika z Europy Zachodniej. We Włoszech czy Wielkiej Brytanii od przedstawicieli tego zawodu wymagane są licencje i ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, bo za błędy odpowiada się finansowo. W Polsce doradca finansowy nie musi ich mieć. Wystarczy, że dobrze mu patrzy z oczu i potrafi poruszać się w gąszczu finansowych ofert.


POWIĄZANE

- Usprawnione prace legislacyjne: mniej konfliktów kompetencyjnych i lepsze mech...

Metan: Parlament przyjmuje nowe prawo mające na celu ograniczenie emisji z sekto...

Eurodeputowani opowoedzieli się wczoraj na sesji plenarnej Parlamentu Europejski...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę