aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Sejm uchwalił podatki na 2004 r.

24 października 2003

Stare stawki, zamrożone progi i kwota wolna od podatku, podatek na giełdzie, wycięte ulgi - to złe wiadomości. Lepsza jest taka, że przedsiębiorcy będą mogli płacić 19-proc. PIT

Późnym wieczorem zapadły w czwartek w Sejmie decyzje w sprawie podatku od dochodów osobistych (PIT) na przyszły rok. Ponad dwie godziny zajęło posłom przegłosowanie blisko 50 poprawek oraz kilkunastu wniosków mniejszości.

Skala ścięta mrozem

Już przed głosowaniem wiadomo było, że w przyszłym roku w skali podatkowej nie będzie dodatkowej, 50-proc. stawki dla rocznych dochodów przekraczających 250 tys. zł rocznie. Autorka poprawki w tej sprawie, poseł Anna Filek (SLD), wycofała ją w środę wieczorem. Nie oznacza to jednak, że w przyszłym roku podatki nie będą wyższe. A to dlatego, że Sejm, głosami głównie koalicjantów z SLD-UP, opowiedział się za zamrożeniem skali podatkowej na przyszły rok na dotychczasowym poziomie. Będziemy więc nadal mieli stawki 19, 30 i 40 proc. i progi 37 tys. 024 zł oraz 74 tys. 048 zł. Nie zmieni się też kwota wolna od podatku. Co gorsza, z ustawy wykreślono zapis o corocznej waloryzacji progów i kwoty wolnej w kolejnych latach.

Zamrożenie skali jest ceną za tzw. opcję podatkową, czyli danie przedsiębiorcom rozliczającym się z fiskusem w ramach PIT możliwości wyboru zasad opodatkowania. Na początku przyszłego roku przedsiębiorcy tacy zdecydują, czy chcą płacić podatek ze stawkami 19, 30 i 40 proc. i możliwością wykorzystywania resztek ulg, czy też wolą liniową, 19-proc. stawkę PIT bez żadnych ulg.

Nie wszyscy przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z opcji. Żeby zatrudnieni na etacie, którzy płacą 30 lub 40 proc. podatku, nie przechodzili masowo na samozatrudnienie tylko po to, by zapłacić 19 proc., Sejm postawił im "tamę" - z opodatkowania stawką 19 proc. nie będą mogli skorzystać podatnicy, którzy w ramach świeżo podjętej działalności gospodarczej (w 2003 bądź w 2004 r.) świadczyliby usługi na rzecz byłego pracodawcy. - Czy to rozwiązanie jest zgodne z konstytucją? - dziennikarze pytali w Sejmie szefową Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Henrykę Bochniarz. - Trzeba to sprawdzić, kierując tę sprawę do Trybunału Konstytucyjnego - odparła. Zapowiedziała też, że przedsiębiorcy będą walczyć w Senacie o zlikwidowanie tamy.

Rzeź ulg

W przyszłym roku nie będziemy już mogli odliczać wydatków na dokształcanie i doskonalenie zawodowe, na płatne studia, na dojazd dzieci do szkół oraz na przyrządy i pomoce naukowe. Zlikwidowana zostanie ulga remontowa - ale niezupełnie. Jest to ulga trzyletnia, a to oznacza, że będziemy mogli z niej korzystać do końca obecnego trzyletniego okresu funkcjonowania, czyli do końca 2005 r.

Ograniczono ulgę za darowizny na szlachetne cele. Komisja finansów publicznych chciała obniżenia limitu ulgi za darowizny na wszelkie cele charytatywne łącznie do 350 zł (do tej pory było to 10 lub 15 proc. rocznego dochodu podatnika) i to rozwiązanie zaakceptował Sejm. Niespodziewanie przeszła jednak poprawka, dzięki której można będzie odliczać od dochodu darowizny na cele kultu religijnego przekraczające ten limit - w sumie z pozostałymi darowiznami będzie to mogło być nawet 10 proc. rocznego dochodu podatnika.

Niewiele brakowało, by w czasie głosowania przeszła nowa ulga - za wydatki na dostęp do internetu. Odliczenie miało mieć limit w wysokości 760 zł. Zabrakło jednak kilku głosów.

W tej sytuacji właściwie jedyna dobra wiadomość dotycząca ulg jest taka, że w przyszłym roku nadal będziemy mogli korzystać ze wspólnego opodatkowania dochodów ze współmałżonkiem lub dzieckiem, które samotnie wychowujemy.

Koszty w ustawie

Teraz ciąg dalszy złych wieści. Do ustawy wpisane zostaną konkretne kwoty kosztów uzyskania przychodu przysługujących tzw. pracownikom najemnym. Dotąd zapisany był mechanizm zapewniający niejako coroczną waloryzację kosztów. Rząd uznał jednak, że inflacja jest tak mała, iż nie trzeba już co roku zwiększać kosztów. Opozycja zgłosiła poprawkę utrzymującą dotychczasowe zasady ustalania wysokości kosztów. Ale poprawka przepadła. Teraz, aby zmienić (podwyższyć) koszty, trzeba będzie nowelizować ustawę.

Nie zmienią się 50-proc. koszty przysługujące twórcom, artystom i naukowcom.

Giełda z podatkiem

Tak jak chciał rząd, już od stycznia przyszłego roku opodatkowane będą dochody z giełdy. Przepadły wszelkie propozycje przedłużenia zwolnienia podatkowego.

Dochody te będą opodatkowane 19-proc. stawką PIT. Nie będzie się ich łączyło z innymi dochodami, np. z pracy czy z emerytury. Podatnik zarabiający na giełdzie będzie składał specjalne, roczne zeznanie podatkowe, w ciągu roku nie będzie płacił zaliczek na podatek. Dochody ze sprzedaży akcji nabytych przed 1 stycznia 2004 r. będą zwolnione od podatku.

Z 20 do 19 proc. spadnie stawka podatku od dochodów z oszczędności (m.in. z odsetek bankowych). Z 15 do 19 proc. wzrośnie za to stawka podatku od dywidendy.

Rząd się cieszy, przedsiębiorcy dziękują

Głosowanie nad całością ustawy łatwo wygrali zwolennicy zmian w PIT (295 głosów za, 97 przeciw, sześć wstrzymujących się). Za była m.in. Platforma Obywatelska, choć do ostatniej chwili się wahała. - Ustawa idzie wyraźnie na rękę ludziom przedsiębiorczym, ale ta korzyść jest osiągana w jakimś stopniu kosztem tych, którzy z tego nie skorzystają - tłumaczył przyczyny wahań lider PO Donald Tusk.

- Byliśmy przeciw, bo choć 19-proc. PIT dla firm jest słuszny, to jego wprowadzenie odbywa się kosztem najuboższych podatników i najsłabszych z grupy przedsiębiorców - mówił zaś Ludwik Dorn z PiS.

Zadowoleni byli przedstawiciele rządu. - Poparcie Sejmu zyskała większość rozwiązań zgłoszonych przez rząd. To dobrze wróży pracom nad budżetem - ocenił minister finansów Andrzej Raczko.

W kuluarach przedstawiciele organizacji przedsiębiorców dziękowali premierowi Millerowi za przeforsowanie opcji podatkowej. - To jest coś, co będzie kiedyś widoczne w gospodarce. Ten trud się opłaci - mówili.

Teraz nowelizacja ustawy o PIT trafi do Senatu. Jeśli ten zgłosi do niej poprawki, wróci do Sejmu. Jeśli poprawek nie będzie, nowela trafi od razu na biurko prezydenta. Nowe przepisy, jeśli mają wejść w życie z początkiem przyszłego roku, muszą być opublikowane w Dzienniku Ustaw przed końcem listopada.


POWIĄZANE

- Usprawnione prace legislacyjne: mniej konfliktów kompetencyjnych i lepsze mech...

Metan: Parlament przyjmuje nowe prawo mające na celu ograniczenie emisji z sekto...

Eurodeputowani opowoedzieli się wczoraj na sesji plenarnej Parlamentu Europejski...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę