aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Maszyny stanęły

29 marca 2004

Maszyny w ubojni drobiu w Studzieńcu stanęły w listopadzie ub. roku. Wtedy zaczęła się wojna pracowników z prezesem o zaległe pensje. Teraz znów walczą o swoje pieniądze.

Jadwiga Walotka przez lata w ubojni odcinała kurczakom głowy, skubała je z piór, wieszała na taśmie, rozpruwała, wyciągała wnętrzności. Pracowała tu z córką Justyną. Za miesiąc roboty dostawały po 600 zł.

Nie mógł iść do toalety

Robota w ubojni stanęła w listopadzie. Nie było żywca. I pieniędzy na pensje. Kierowcy z zakładu jeździli po wierzycielach i odzyskiwali długi. Wszystko zanieśli szefowi Karolowi Sobczakowi, ale ten nie spieszył się z wypłatą.
W grudniu pracownicy rozpoczęli okupację zakładu. Przez noc i pół dnia pilnowali siedzącego w gabinecie prezesa, żeby nie uciekł z pieniędzmi. Wreszcie wezwał policję. Twierdził, że nawet nie może wyjść do ubikacji. A załoga wezwała inspekcję pracy. Doszło do ugody. Ludzie dostali pieniądze za listopad, prezes był wolny.
Złożył wniosek do sądu o ogłoszenie upadłości zakładu. Pracownikom wręczył wypowiedzenia, jednym – miesięczne, innym – trzymiesięczne.
- Właśnie mija trzeci miesiąc. Przez ten czas nie dostałam ani grosza. Podobnie córka i większość pracowników – mówi J. Walotka.
Ani wypłat, ani zasiłków, ani innych świadczeń. Pracownicy nawet nie mogą pobrać z firmy dokumentów, podpisać papierów. Na bramie zakładu wisi kłódka. Prezesa nie ma.
- A jak jest, to cichcem skrada się do biura – mówią pracownicy.

Sprawy w sądzie

Prezes K. Sobczak: – Zgadza się, jestem nieuchwytny.
Co z pieniędzmi? Są u dłużników. Niektórych ściga komornik. W sądzie wciąż leży wniosek o upadłość. – A dokumenty... Nie zjawiam się codziennie w biurze, mieszkam 200 km od Studzieńca. Do pracy powinni przychodzić pracownicy administracyjni. Bo oni nie dostali wypowiedzeń. Nie pracują jednak, bo mówią, że nie mają nawet na benzynę. I robią krzywdę swoim kolegom, bo w administracji właśnie załoga powinna załatwiać sprawy papierkowe.

No to kto nam wystawi świadectwo pracy? Jak zarejestrować się w pośredniaku? – pytają Rafał Leszczyński, B. Janicki, Jan Jakubowski. W podobnej sytuacji jest większość z 43 pracowników Studrobiu.
Część z nich już skierowała sprawy do nowosolskiego sądu pracy. Prezes K. Sobczak na to: – I dobrze. Ja też nie mam pieniędzy, też szukam roboty.


POWIĄZANE

Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych i Biuro Przedstawiciela Handlu USA po...

Sieci handlowe i producenci żywności wycofują jaja z chowu klatkowego. Już co tr...

Komisja ds. Konkurencji Republiki Południowej Afryki oraz niezależny organ podle...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę