Mleczarnie w regionie działają dobrze. To wnioski rosyjskich inspektorów, którzy skontrolowali 5 kujawsko-pomorskich firm. Teraz przedsiębiorstwa czekają jednak na najważniejszy werdykt pokontrolny. Rosjanie mają zdecydować, które mleczarnie będą mogły wysyłać swoje towary na Wschód.
Co do tego, że kujawsko-pomorskie mleczarnie są dobre, nie mają wątpliwości inspektorzy weterynaryjni z regionu. - Nasze towary są już na rynkach zachodnich i to najlepszy dowód na to, że spełniają wszystkie potrzebne normy - mówią weterynarze.
Zgodnie z zapisami raportów pokontrolnych, zalety kujawsko-pomorskich mleczarni widzą też i rosyjscy inspektorzy. Były jednak i pewne zastrzeżenia. Np. nie takie ustawienie sprzętu myjąco-dezynfekcyjnego, czy nieodpowiednie rozłożenie mat na podłogach.
Nie znczy to, że kujawsko-pomorskie mleczarnie działają źle. Wręcz przeciwnie. Dostosowują się do prawa, jakie obowiązuje w Unii - mówi polska strona.
Jak się okazuje przepisy nie zawsze tak samo interpretują wschodni kontrolerzy. Stąd rozbieżności. Według polskich inspektorów nie powinny one mieć jednak wpływu na ostateczne decyzje.
Do kontroli zgłosiło się 5 mleczarni z regionu, które chciałyby wysyłać swoje towary na Wschód.
O taką zgodę starało się już też 6 kujawsko-pomorskich zakładów mięsnych. Pozwolenie na eksport od rosyjskiej strony dostał jednak tylko jeden.