Czy pszczelarze zrzeszeni w Polskim Związku Pszczelarskim dostaną od ministra skarbu państwa i Krajowej Spółki Cukrowej cukrownię w Rejowcu ? Mimo, że o ewentualnym przejęciu zakładów jest głośno od lutego to jeszcze do dziś nie ma decyzji w tej sprawie.
Pszczelarze chcą swój los wziąć w swoje ręce. Sami dla siebie chcą produkować
pasze, czyli cukier, tak jak to dzieje się w UE. Dlatego zwrócili się do
ministra skarbu o przekazanie im na własność cukrowni w Rejowcu.
Z
wiarą właśnie nie jest najlepiej. Minister skarbu państwa zwrócił się do
cukrowni w Rejowcu z pytaniem, czy przedsięwzięcia ma sens. Także zarząd Polski
Cukier ma wypowiedzieć się w tej sprawie, bo to on jako większościowy
udziałowiec będzie sprzedawał cukrownię. Jedno jest pewne Krajowa Spółka Cukrowa
nie odda pszczelarzom limitu produkcji cukru.
Kłopotów jest sporo,
ale co najważniejsze za przejęciem Rejowca przez pszczelarzy jest załoga
cukrowni. Jan Ciechan wiceszef związków zawodowych powiedział nam, że to jedyna
szansa, przed zwolnieniami pracowników. 90 osób z zakładów wyraziło chęć
dobrowolnego odejścia i uzyskania w ten sposób rocznej odprawy. Pszczelarze
wyliczyli, że mogą produkować cukier po złoty pięćdziesiąt groszy za kilogram,
płacąc rolnikom za buraki tak jak inne cukrownie. Do kalkulacji przyjęli cenę
buraków już powyżej 200 złotych za tonę, czyli tyle ile będą dostawali
plantatorzy po integracji z UE.