Cukrownicy w sądzie

Cztery temu Śląska Spółka Cukrowa wprowadziła nowe zasady dowozu buraków do cukrowni. Miało był lepiej i taniej. Niektórzy plantatorzy uznali jednak, że pomysł jest sprzeczny z prawem unijnym i poszli do sądu. Wygrali 3 sprawy w pierwszej instancji, ale przegrali w drugiej. Spór zakończył się w Sądzie Apelacyjnym.

W 2003 roku właściciel Śląskiej Spółki Cukrowej, firma Sued Zucker przeprowadziła rejonizację. Od tego czasu plantatorzy nie muszą dowozić surowca do odległej cukrowni, z którą mają kontrakt, bo firmy w ramach tzw. kompleksowej obsługi same zapewniają załadunek, transport, oczyszczanie i dowóz buraków do tego zakładu, który jest najbliżej.

Plantatorom za transport potrącane było początkowo niecałe 2 Euro, dziś dwa i pół Euro za tonę surowca mimo tego, że wielu z nich samemu oczyszcza buraki. Ci, którzy mieszkają blisko cukrowni uważają się za najbardziej pokrzywdzonych.

Julian Kot – plantator Cukrowni Otmuchów ze wsi Ratnowice: woziliśmy kiedyś sami, mieliśmy płacone a dzisiaj przejęły to firmy pod nadzorem właściciela Sued Zucker’a i naniesiono nam kompleksową obsługę i bez niczego 2,5 euro biorą.

Kilku plantatorów wystąpiło do sądu przeciwko cukrowni.

Ryszard Kleśnicki – pełnomocnik Cukrowni Otmuchów: ta regulacja jest zgodna z unormowaniami europejskimi, pomimo, że ustawa jest z 2001 roku.

Rolnicy zarzucają cukrowni i właścicielowi – koncernowi Sued Zucker, że potrąceniami obniża cenę minimalną za buraki, co jest sprzeczne z prawem unijnym i z zasadami, które firma stosuje w stosunku do plantatorów z innych krajów Unii. Ostateczna rozgrywka toczyła się przed Sądem Apelacyjnym.

Jeden z trzech plantatorów zwrócił się do sądu, by sprawę rozpatrzył Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Sąd Apelacyjny oddalił jednak powództwo i obciążył plantatora kosztami procesu. Ale to nie koniec walki.

Julian Kot – plantator ze wsi Ratnowice: zastanowimy się nad tym i będziemy szukać jakiegoś rozwiązania.

Rolnicy mają jeszcze nadzieję, że sprawą zainteresuje się prokuratura, która potrącanie rolnikom kwot poniżej ceny minimalnej potraktuje jako wyłudzenie.