To niezgodne z prawem, aby prawo działało wstecz. A tak jest w tym wypadku.
Chodzi o kontrakty eksportowe na zboże, które wiele firm miało już w trakcie
realizacji. Tymczasem Ministerstwo Rolnictwa wprowadziło opłaty wywozowe. 300
zł, jakie musi zapłacić eksporter za każdą wywiezioną tonę pszenicy rujnuje
wszelkie kalkulacje. Decyzja ministerstwa oznacza właściwie zakaz
eksportu – mówi Tomasz Pasalski z Eternus Brokers w Gdańsku. Firmy
stanęły teraz na rozdrożu. Zrealizować kontrakt i dołożyć do interesu, czy
zerwać umowę i narazić się na roszczenia od zagranicznych kontrahentów? Każde
wyjście jest złe. W tej sytuacji przedsiębiorcy chcą ubiegać się w Ministerstwie
Rolnictwa o odszkodowania za straty jakie poniosą.
Duża podaż
kukurydzy i możliwość sprowadzenia jej z zerową stawką celną z Czech i Słowacji
może sprawić, że wbrew przewidywaniom i oczekiwaniom wielu producentów, ceny
zbóż na krajowym rynku wcale nie będą rosły.