aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Irlandzki minister rolnictwa: dopłaty do cukru w pełni obejmą Polaków

28 stycznia 2004

Ewentualne przyszłe dopłaty dla rolników Unii Europejskiej, np. rekompensujące obniżki cen cukru, obejmą od razu w pełni nowych członków UE, w tym Polskę - oświadczył we wtorek irlandzki minister rolnictwa Joe Welsh.

Co więcej, występując przed Komisją Rolną Parlamentu Europejskiego w Brukseli, zapewnił, że takie ustalenia zapadły między rządami Piętnastki już w grudniu. Irlandia przewodniczy w tym półroczu Unii, a Welsh - jej Radzie ministrów rolnictwa.

Welsh starał się w ten sposób "osłodzić" parlamentarzystom- obserwatorom z Polski i innych nowych państw członkowskich plany stopniowego objęcia ich państw wprowadzanymi właśnie dopłatami, rekompensującymi obniżki cen produktów mlecznych i energetycznych.

Oświadczenie Welsha było miłym zaskoczeniem zarówno dla polskich parlamentarzystów - czego nie krył w rozmowie z dziennikarzami poseł Zbigniew Chrzanowski - jak i dla dyplomatów z przyszłych państw członkowskich. Do tej pory nie słyszeli, by Piętnastka podjęła taką decyzję.

Tym bardziej że Komisja Europejska nie zgłosiła jeszcze konkretnych propozycji reformy rynku cukru, lecz jedynie wstępne rozważania nad różnymi wariantami takiej reformy.

Rzecznik irlandzkiego ministra, Martin Herty, wyjaśnił, że na grudniowym spotkaniu rządowych ekspertów Piętnastki przedstawiciel Komisji Europejskiej zadeklarował, że wszelkie następne zgłaszane przez nią propozycje reform będą od razu obejmowały nowych członków pełnym wymiarem dopłat.

Nie zmienia to faktu, że w wypadku wprowadzanych w tym roku dodatkowych dopłat do mleka w proszku, masła, orzechów i upraw energetycznych Unia zmierza do ich tylko stopniowego wprowadzania dla rolników z nowych państw członkowskich.

W czasie tego samego posiedzenia sprawozdawca Parlamentu Europejskiego Lutz Goepel zasugerował, żeby to unijne zgromadzenie pozytywnie zaopiniowało propozycję Komisji Europejskiej w tej sprawie. Opinia PE nie ma zresztą mocy wiążącej, a rządy unijne już w praktyce zdecydowały, że tak będzie.

Na niewiele zdadzą się więc protesty polskich parlamentarzystów-obserwatorów. Wygląda na to, że - przynajmniej w stosunku do wprowadzanych obecnie dodatkowych dopłat - w Unii dominuje pogląd, że należy je wypłacać w nowych państwach członkowskich według tego samego schematu co już istniejące.

Chodzi o schemat wynegocjowany na szczycie w Kopenhadze. Przewiduje on, że budżet unijny wypłaci w 2004 roku tylko 25 proc. dopłat należnych nowym członkom, 30 proc. w następnym itd. (prócz tego mogą one przesunąć na ten cel część funduszy rozwoju wsi i dołożyć środki własne).

Polska protestuje, przekonując, że Traktat Akcesyjny przewidywał stopniowe wprowadzanie tylko istniejących dopłat, co i tak pozbawi kraj 11 mld euro z unijnej kasy w całym okresie przejściowym dochodzenia do pełnego wymiaru dopłat (2004-2012).


POWIĄZANE

Okres letni jest odpowiedni dla rozpoczęcia upraw. Wiele warzyw możecie zasiać n...

Łączna powierzchnia uprawy kukurydzy w Polsce w roku 2023 przekroczyła 1,8 mln h...

Ochrona fungicydowa  stała się podstawowym zabiegiem w agrotechnice uprawy zbóż ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę