aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Szlaban na cukier

18 września 2003

Węgrzy zamknęli granice przed polskim cukrem. Polska skierowała sprawę do WTO

Rząd w Budapeszcie - w uzgodnieniu z WTO - wprowadził na sześć miesięcy (do 23 stycznia 2004 r.) dodatkowe, 93-proc., cła zaporowe na cukier importowany ze wszystkich krajów świata. Budapeszt podjął tą decyzję pod naciskiem Zrzeszenia Przemysłu Cukrowego na Węgrzech (skupiającego cukrownie należące do niemieckich, brytyjskich i francuskich koncernów). Węgrzy uderzyli w ten sposób przede wszystkim w eksporterów z Polski - mających obecnie aż 80-proc. udział w węgierskim imporcie tego surowca. Obecnie polski cukier obłożony jest 150-proc. cłem.

Jak powiedział "Gazecie" prezes Zrzeszenia Bela Fischer, tani cukier z Polski groził destabilizacją węgierskiego rynku w przededniu integracji ze ściśle regulowanym rynkiem cukru w UE. Straty przemysłu w wyniku dumpingowych cen cukru z Polski oceniamy na 4 mld forintów – stwierdził Fischer. Podkreślił, że nie był to krok wymierzony w Polskę, ale służący ochronie przygotowania węgierskiego rynku cukru do wejścia do Unii.

Polska uznała decyzję Budapesztu za sprzeczną z postanowieniami WTO i zwróciła się z prośbą o konsultacje na forum tej organizacji w Genewie – poinformował nas polski radca handlowy na Węgrzech Cezary Beczkiewicz. – Nie wystarczy powiedzieć że import jest za duży, Węgrzy muszą udowodnić, że ten import spowodował określone szkody dla krajowych producentów cukru – mówi Jerzy Plewa, wiceminister rolnictwa. – Szkoda, że strona węgierska tak długo zwlekała z odpowiedzią na nasze żądania o konsultacje.

Zgodnie z regułami WTO postępowanie ochronne (czyli np. zaporowe cła) można wprowadzić tylko wtedy, gdy import zagraża żywotnym interesom przemysłu krajowego. Przedstawiciel Węgier przy WTO Peter Balazs potwierdził na łamach dziennika "Vilagazdasag", że rozmowy z polskimi partnerami odbędą się jeszcze we wrześniu.

Sprzedaż cukru stała się w ostatnim roku polskim hitem eksportowym na Węgrzech. Polski cukier był atrakcyjny cenowo, bo w kraju mamy ogromną nadprodukcję i zapasy tego surowca. Cena jednej tony cukru w Polsce wynosi ok. 400 euro, na Węgrzech - ok. 550 euro, a w UE - ok. 600 euro za tonę. W węgierskich sklepach za kilogram cukru konsumenci płacą równowartość 3-4 zł.

Przedstawiciele węgierskiej branży cukrowniczej przypuszczają, że tani cukier wysyłany na Węgry pochodził z przepełnionych magazynów cukrowni zrzeszonych w koncernie Polski Cukier, który nie ma scentralizowanej struktury eksportu. Poszczególne cukrownie prawdopodobnie sprzedawały zapasy cukru firmom handlowym, które wykorzystały niszę eksportową na Węgrzech i zarobiły na tym duże pieniądze. 

Zapotrzebowanie na cukier było duże z uwagi na spadek produkcji na Węgrzech o blisko 20 proc. w wyniku drugiej z rzędu suszy. Już w 2002 r. produkcja cukru wyniosła tylko 350 tys. ton i nie wypełniła nawet limitu przyznanego Budapesztowi przez Komisję Europejską (400 tys. ton). Producenci buraka oceniają tegoroczne zbiory z powodu kolejnego, upalnego lata na jedynie 37 t/ha.

Wysokie ceny cukru na Węgrzech wynikają z radykalnej restrukturyzacji branży cukrowniczej, która - inaczej niż w Polsce - została całkowicie sprywatyzowana. Ponad 70 proc. udział w produkcji mają firmy niemieckie (Nordzucker - 36 proc. i Südzucker - 37 proc.). Resztę dzielą między siebie firmy francuskie i brytyjskie. Z 12 niegdyś państwowych cukrowni po prywatyzacji pozostało jedynie sześć, prawie 8 tys. osób zostało zwolnionych z pracy.

Tak radykalne kroki pozwoliły jednak węgierskiemu przemysłowi cukrowemu przygotować się do działania na unijnym rynku - zapasy cukru zostały zredukowane, a ceny zbliżone do poziomu UE. Rentowność sprywatyzowanych cukrowni także została podniesiona do poziomu producentów unijnych, osiągając przeciętny dobowy przerób buraka w wysokości 7 tys. ton (Polska - 3 tys. ton).

W Polsce po wstąpieniu do Unii oczekuje się dużego niezadowolenia konsumentów, z uwagi na przewidywany wzrost cen cukru o blisko 30 proc., po wprowadzeniu obowiązkowych unijnych cen minimalnych. Węgierscy politycy ten problem mają już z głowy. 

Lawinowy wzrost dostaw taniego cukru z Polski zagrażał - zdaniem węgierskich ekspertów - nie tylko zbliżonym do unijnych cenom, ale także równowadze na rynku. Zgodnie z wymogami UE produkcja na rynek krajowy będzie ściśle limitowana, stąd każdy z producentów jeszcze przed wstąpieniem do Unii musi się pozbyć nadmiernych zapasów tego surowca. Cukier składowany poza przyznaną kwotą będzie musiał być wyeksportowany poza granice UE, co jest nieopłacalne z uwagi na trzykrotnie niższe ceny cukru na rynkach światowych. Tym samym wszyscy producenci w państwach kandydujących są zainteresowani oczyszczeniem magazynów z cukru.


POWIĄZANE

Wkrótce rozpocznie się sezon działkowy, a wraz z nim czas przygotowania do letni...

Hodowca bydła mlecznego musi zapewnić dla swojego stada odpowiednią bazę pokarmo...

Miedź i krzem to pierwiastki, które mają duże znaczenie w stymulowaniu odpornośc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę