OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

Embargo przez przemytników

18 listopada 2005

Prawdopodobnie to polsko-rosyjska grupa podrabiała rosyjskie świadectwa weterynaryjne - podejrzewa krakowska prokuratura.

Polscy prokuratorzy ostro zabrali się do zbadania sprawy fałszowania certyfikatów, która spowodowała, że w ubiegłym tygodniu Rosja zakazała importu polskiego mięsa i produktów roślinnych. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie ustaliła, iż w lipcu i sierpniu podrobiono 24 takie świadectwa. Zakwestionowane dokumenty różnią się od tych wyprodukowanych przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych.

Rozmaite przekręty

- Mamy podejrzenia, że stało się to w porozumieniu z rosyjskimi obywatelami - powiedział nam Jerzy Balicki, rzecznik krakowskiej prokuratury.

O tym, że rosyjskie certyfikaty podrobił cudzoziemiec, świadczyć mogą przekręcone polskie nazwy i błędy w nazwiskach. Na podrobionych dokumentach widnieją nazwy kilku zakładów z województw małopolskiego i lubelskiego, m.in. należących do Sokołowa. Wszystko wskazuje na to, że nazwami tych firm posłużono się nielegalnie. Nie wiadomo, skąd pochodziło mięso: czy od naszych firm, czy było reeksportowane.

- Mamy do czynienia z przemytem. Nie mogła tego zrobić jedna osoba, ale raczej grupa działająca po obu stronach granicy polsko-rosyjskiej - uważa Jerzy Balicki.

Prokuratura dotarła także do firmy spoza województwa małopolskiego, która zawarła umowę z rosyjskim weterynarzem, mimo braku uprawnień na eksport mięsa do Rosji.

Ukraina chce świń z rodowodem

Do kłopotów w eksporcie mięsa i produktów roślinnych do Rosji doszły problemy w handlu żywcem z Ukrainą. Główny lekarz weterynarii otrzymał 14 listopada od weterynaryjnych władz ukraińskich pisemną prośbę o czasowe zawieszenie wydawania świadectw zdrowia dla świń rzeźnych eksportowanych z Polski na Ukrainę.

- Ukraińskie władze chcą sprecyzować, jakiego rodzaju świnie mają być importowane z Polski. Jest rozbieżność w interpretacji przepisów. Dotyczy tego, czy świnie mająbyć hodowane w Polsce, czy urodzone i utuczone w Polsce - wyjaśnia Krzysztof Jażdżewski.

Z Kijowa napływają trochę inne informacje. Radca handlowy Ambasady RP w Kijowie Mikołaj Oniszczuk poinformował Polską Agencję Prasową, że ukraińskie służby weterynaryjne wydały 14 listopada czasowy zakaz importu z Polski żywych świń przeznaczonych na ubój. Wiceszef Departamentu Weterynarii ukraińskiego Ministerstwa Rolnictwa Mykoła Paciuk zasugerował w rozmowie z nim, że powodem jest nieodpowiednia jakość świadectw zdrowia. Powoływał się na Rosję, która zamknęła granice dla polskiego mięsa i produkcji roślinnej. W ubiegłym miesiącu wyeksportowaliśmy na Ukrainę 37 tys. świń.

Krzysztof Jażdżewski spodziewa się, że w ciągu tygodnia eksport żywca na Ukrainę zostanie wznowiony. Wystosował zaproszenie z propozycją spotkania 15 listopada, ale nie doszło ono do skutku, bo ukraińscy weterynarze nie mają aktualnych polskich wiz. Główny lekarz weterynarii poinformował nas, że nie mógł pojechać do Kijowa z powodu "sprawy rosyjskiej".


POWIĄZANE

Kandydat na Prezydenta RP dr Artur Bartoszewicz od samego początku kampanii wybo...

Komisja Europejska podnosząc cła działa przeciwko nieuczciwie dotowanemu importo...

Pomyślnie zakończyły się poprzedzone konsultacjami prace legislacyjne nad przesu...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę