OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

Szalone krowy

3 lutego 2004

W Starym Strączu koło Sławy wykryto chorobę BSE u sześcioletniej krowy. To pierwszy w woj. lubuskim i jedenasty w kraju przypadek choroby szalonych krów.


W ujawnieniu choroby pomógł przypadek. Zwierzę padło 15 stycznia br. - zadławiło się burakiem. Próbki przesłano do pracowni diagnostycznej w Lesznie. W środę wyniki były już znane. Stwierdzono w nich, że krowa była chora na BSE. Badania te potwierdził Państwowy Instytut Weterynarii w Puławach. 29 stycznia Powiatowy Lekarz Weterynarii w Nowej Soli uznał gospodarstwo za zakażone BSE i nakazał zabicie zwierząt.
Krowa należała do rolnika ze Starego Strącza, który w oborze miał jeszcze 14 sztuk bydła.
Tadeusz Woźniak, wojewódzki lekarz weterynarii w Zielonej Górze powiedział, że padłe zwierzę jak i pozostałe siedem sztuk - w wieku od 4 do 7 lat - zostały spalone, podobnie jak pozostała po nich mączka. Reszta zwierząt w tym gospodarstwie znajduje się pod stałą obserwacją weterynaryjną.
Skąd u padłej krowy mogło pojawić się BSE? Być może przyczyną była pasza.
- Rolnik tłumaczył się, że nie karmił zwierzęcia mączką mięsno-kostną albo podobnymi preparatami, które najczęściej wywołuję tę chorobę. Twierdzi, że krowa była karmiona paszą z gospodarstwa. Drugą przyczyną BSE mogą być geny - powiedział T. Woźniak.
Zjadając mięso chorej na BSE krowy można się zarazić. U ludzi choroba ta nazywa się chorobą Creutzfeldta-Jacoba i należy do znanych od dawna chorób zwyrodnieniowych mózgu. U człowieka powoduje otępienie, zaburzenia zachowania, mimowolne ruchy, czyli pląsawicę, niedowłady, czyli osłabienie mięśni. W ciągu kilku miesięcy od pierwszych objawów prowadzi do śmierci. Jest nieuleczalna, ale trafia się bardzo rzadko - jeden przypadek na milion mieszkańców.
Gospodarstwo, w którym wykryto BSE nie należy do najbogatszych we wsi. Właściciel krów sprzedawał pochodzące od nich mleko mleczarni. Jak twierdzą lekarze, mleko krowy chorej na BSE nie jest niebezpieczne dla ludzi.
- O chorobie dowiedziałam się w sobotę. To był szok, że BSE wykryto właśnie w naszej wsi. To tragedia dla całej rodziny, bo mleko w tym okresie jest jednym z podstawowych źródeł jej utrzymania - mówi sołtys Sarego Strącza Władysława Żarek. - W naszej wsi ludzie nie mają wielu krów, a wszystkie karmione są przecież własną paszą.
Okolice Sławy to lubuskie centrum przetwórstwa mięsa. Czy wykryty przypadek BSE negatywnie wpłynie na pracę zakładów mięsnych?
- W naszym zakładzie obowiązują procedury, które eliminują zagrożenie przedostania się do ubojni chorej krowy. Wszystkie sztuki są badane - mówi prezes zakładu Eko-Mięs Balcerzak Junior Maciej Balcerzak. - W Polsce jednak jest też ubój nielegalny. Tu może się zdarzyć, że do sprzedaży trafi zakażone mięso. Dlatego przestrzegam przed robieniem zakupów z niepewnego źródła.
Wczoraj właściciele pechowego gospodarstwa nie chcieli rozmawiać na temat wykrytej choroby. Są rozgoryczeni stratą krów.



POWIĄZANE

Kandydat na Prezydenta RP dr Artur Bartoszewicz od samego początku kampanii wybo...

Komisja Europejska podnosząc cła działa przeciwko nieuczciwie dotowanemu importo...

Pomyślnie zakończyły się poprzedzone konsultacjami prace legislacyjne nad przesu...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę