Weterynarze chcą podwyżek za usługi wykonywane na zlecenie państwa
15 września 2009
Weterynarze domagają się podwyżek za swoje usługi wykonywane na zlecenie państwa. Z kolei rolnicy i zakłady mięsne chcą, aby cennik pozostał bez zmian, a najlepiej spadły. Jedno jest pewne wszystko musi być załatwione do końca roku. Krzysztof Skwierzyński jest weterynarzem, który od kilkunastu lat pracuje w gminie Stubno na Podkarpaciu. Głównie leczy zwierzęta w gospodarstwach rolnych.
Stawki jego usług zależą głównie od kosztów dojazdu, leków oraz nakładu pracy. Inaczej jest, gdy wykonuje czynności zlecone przez powiatowego lekarza weterynarii. Wtedy stawki są regulowane rządowym rozporządzeniem. Rozporządzeniem, które od 5 lat nie było zmieniane. Stawki od dłuższego czasu są takie same. Dosyć niskie w stosunku do nakładów pracy.
Dlatego samorząd lekarzy weterynarii walczy o kilkunastoprocentowy wzrost stawek.
Przeciwko tym planom protestują zakłady mięsne, w których pracują lekarze wykonujący obowiązkowe badania mięsa. Minister rolnictwa ma czuwać by w obecnej trudnej sytuacji rolnictwa wysokość stawek nie była nadmierna.
Lekarze zaproponowali, więc rządowi spotkania, na którym punkt po punkcie omówiono by wysokość podwyżek za każdą usługę weterynaryjną.
Ustalenie ostatecznej wysokości stawek musi zgodnie z przepisami nastąpić do końca roku.