aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Co hamuje wytwarzanie żywności tradycyjnej?

23 lutego 2006

Opieszałość polskich urzędników i stawianie nadmiernych barier producentom, hamują wytwarzanie żywności tradycyjnej, która mogłaby podbić rynek rodzimy i zagraniczny – taki zarzut stawiają chętni do wytwarzania tej żywności oraz Polska Izba Produktu Regionalnego i Lokalnego. Urzędnicy tłumaczą, że to nie z ich winy wydłuża się stanowienie prawa.

Siostra Chmielewska, przełożona wspólnoty „Chleb Życia” od 2 lat stara się, by jej maleńka przetwórnia w Świętokrzyskiem, która daje pracę 30 bezrobotnym, mogła legalnie produkować i sprzedawać przetwory z owoców i warzyw. Potyka się jednak o stosy przepisów. Wymagają one od niej – między innymi – laboratorium badań mikrobiologicznych. - To nie jest myślenie o współpracy, tylko myślenie restrykcyjne, co tu znaleźć jeszcze żeby się czepić.- mówi.

Nasza żywność tradycyjna, produkowana bez konserwantów, może podbić rynek, być hitem eksportowym i przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia na wsi, mówią jej zwolennicy. - Wystarczy tylko usunąć bariery, które sami sobie niepotrzebnie stworzyliśmy. Bo tych barier w Europie nie ma. – uważa Grzegorz Rusak, prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego.

Od maja 2004 roku w Unii Europejskiej obowiązują przepisy mniej surowe, a wobec producentów żywności tradycyjnej wspólnota zaleca dodatkowo elastyczne podejście i odstępstwa, które odciążą małe firemki.

- Dają duże pole do manewru w dziedzinie nadzoru i w dziedzinie produkcji, szczególnie dla zakładów niewielkich i produkujących metodą tradycyjną.- mówi Adam Jarecki z Ministerstwo Rolnictwa

Problem w tym, że inspektorzy weterynaryjni i sanitarni zachowują się tak, jakby nic o nowych, mniejszych wymogach nie wiedzieli. A do tego Polska, do tej pory nie dostosowała wielu naszych przepisów do unijnych.

Nadal nie ma ustawy o bezpieczeństwie żywności. I rozporządzeń. Dlaczego? - Proces legislacyjny rozpoczął się w marcu ubiegłego roku. Jednakże pod koniec roku, ze względu na zmianę parlamentu musieliśmy rozpocząć od początku – tłumaczy Katarzyna Poskoczym z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Projektem ustawy zajmuje się teraz Rada Ministrów. Zdecyduje o niej Sejm. Póki co, Główna Inspekcja Sanitarna zapewnia, że szkoli inspektorów w terenie, aby zmienili podejście do małych firm i producentów żywności tradycyjnej.


POWIĄZANE

Ochrona fungicydowa  stała się podstawowym zabiegiem w agrotechnice uprawy zbóż ...

Nieustannie pojawiają się nowe informacje o przypadkach, w których oszuści wykor...

Już za moment rozpocznie się długo wyczekiwany gorący sezon wakacyjny. Z pomocą ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę