OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

Długa droga oscypka

25 czerwca 2004

- Z listy ponad 200 małopolskich wyrobów, które pretendują do miana produktów regionalnych, realne szanse na rejestrację w ciągu najbliższych kilku lat ma najwyżej dziesięć produktów - mówi Joanna Jakubowska-Łazęcka z Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - Faworytami są oscypek, redykołka, bundz i żętyca.

Choć minęły już blisko dwa miesiące od naszej akcesji, nie opublikowano jeszcze wszystkich rozporządzeń określających zasady unijnej rejestracji wspomnianych wyrobów.

W UE wyróżniane są trzy szczególne kategorie produktów żywnościowych - lokalne, regionalne i tradycyjne. W przypadku tych pierwszych, przygotowywanych według lokalnej, tradycyjnej receptury, istnieje możliwość pominięcia niektórych unijnych norm. Produkt lokalny może być wytwarzany w drobnych ilościach przez miejscowych producentów i sprzedawany w najbliższej okolicy. Produkty regionalne z kolei można wytwarzać tylko w niektórych regionach Unii, a ich nazwa i technologia wytwarzania są prawnie chronione.

Produktom regionalnym, lokalnym i tradycyjnym nadawane są na wniosek producentów lub wytwórców specjalne oznakowania, pomocne przy promocji regionu pochodzenia. To dodatkowo sprawia, że wyrób jest rozpoznawalny we wszystkich krajach unijnych, co oznacza potencjalny dostęp do ogromnego rynku zbytu.

W całej Unii pod koniec kwietnia tego roku zarejestrowanych było ponad 630 produktów, z czego po około 130 mają Francja i Włochy. Na liście znajdują się m.in.: szynka i sery z Tyrolu, fińskie ciasta kalakukko i karjalanpiirakka, francuskie sery (m.in. brie, roquefort, tomme), holenderskie ziemniaki z Opperdoes, korniszony z Niemiec, brytyjskie piwo z Kentu czy włoska szynka z Palmy. Szwecja, przystępując do Unii w 1995 roku zgłosiła do rejestru swój specyfik - snusu, tytoń do żucia, który jest ważnym elementem narodowej tradycji (w Unii Europejskiej tytoń nie do palenia jest zabroniony).

W Urzędzie Małopolskim na liście produktów pretendujących do rejestracji widnieje ponad 200 wyrobów. Jednak w przypadku większości z nich do uzyskania certyfikatu jeszcze daleka i kosztowna droga.

- Niestety, nie da się dokładnie wyliczyć, jak bardzo kosztowna - mówi Joanna Jakubowska-Łazęcka z MARR. - Teoretycznie jedyny obligatoryjny koszt, czyli złożenie wniosku w Urzędzie Patentowym RP, wynosi 300 zł. Z kolei rejestracja w Ministerstwie Rolnictwa jest na razie bezpłatna, tak samo jak przesłanie wniosku do odpowiedniej agendy w Brukseli. Jednak samo jego przygotowanie może okazać się sporym wydatkiem, zwłaszcza jeśli producent zechce skorzystać z pomocy kancelarii prawa patentowego.

Samo wypełnienie wniosku wydaje się dość proste, ale wymaga posiadania szczegółowych informacji o produkcie i procesie jego wytwarzania. Najwięcej uwagi należy poświęcić specyfikacji produktu, osadzeniu go w realiach historycznych, opisie produktu, podaniu jego cech oraz metody wytwarzania. Trzeba więc zapewne zapłacić za badania biologiczne lub biochemiczne - w przypadku oscypka tylko jedno z takich badań kosztowało 5 tys. zł, gdyż mogło wykonać je tylko jedno laboratorium w Polsce. Przy opisie historii produktu warto skorzystać z wiedzy historyków i etnografów - a to też kosztuje.

Rejestracja wymaga również czasu. Dokumenty złożone przez producentów są analizowane najpierw w kraju (Urząd Patentowy przez blisko półtora roku zajmował się analizą wniosku dla oscypka), a potem za granicą. Produkt zostaje najpierw uznany za specyficzny dla danego regionu, a jeśli spełnia wszystkie wymogi, wniosek ocenia jeszcze pod względem formalnym Komisja Europejska. Jeśli nie zauważy uchybień, publikuje zgłoszenie w Dzienniku Urzędowym Wspólnot Europejskich. Od tego momentu państwa członkowskie mają jeszcze sześć miesięcy na zgłoszenie sprzeciwu. Jeśli tego nie zrobią, oznaczenie zostaje zarejestrowane i podlega tzw. drugiej publikacji.

Węgrzy przygotowali ok. 60 proc. wniosków o rejestrację nie będąc jeszcze członkami UE. Tymczasem Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego dopiero pracuje nad cyklem szkoleń, które pozwolą zapoznać się małopolskim przedsiębiorcom z wymogami rejestracji produktów regionalnych i tradycyjnych. Szkolenia najprawdopodobniej rozpoczną się dopiero po wakacjach.

Niektóre produkty z MaŁopolskiej "listy 200"

  • Oscypek
  • Bundz
  • Żętyca (ser serwatkowy powstający w trakcie produkcji bundzu)
  • Gołka (ser wędzony z surowego krowiego mleka)
  • Śliwowica
  • Kiełbasa wiejska łapanowska
  • Kiełbasa lisiecka
  • Kiełbasa tuchowska
  • Kwaśnica z baraniną
  • Jajecznica z lubczykiem
  • Moskole (podhalańskie podpłomyki)
  • Redykołka (mały serek robiony z resztek sera pozostałych po wyrobie oscypków)
  • Koniferynka (wytwarzany w Izdebniku likier ziołowy z dodatkiem jarzębiny, ziół i młodych pędów sosny w ceramicznej butelce)

POWIĄZANE

Z badania SW Research, przeprowadzonego na zlecenie Job Impulse wynika, że 71 pr...

Zakończył Się Europejski Kongres Wsi. Jednym z tematów poruszanych podczas panel...

Wiosną wszyscy czekamy na smak świeżych warzyw. I choć nowalijki mają swoje wier...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę