aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Kijów otwiera granicę

19 września 2006

Ukraina kolejny raz obiecała otworzyć swoje granice dla polskiego mięsa. Warunek: produkcja musi spełniać jej wymagania sanitarne. Na początek skontroluje 19 wybranych przez Polskę firm. Jeśli nie będzie miała zastrzeżeń, eksport ruszy za miesiąc.

O cofnięciu embarga na polskie mięso rozmawiali w Kijowie główni lekarze weterynarii Polski i Ukrainy: Krzysztof Jażdżewski i Iwan Bisiuk. Szczegóły porozumienia mają być znane dopiero dzisiaj, po powrocie polskiej delegacji do kraju.

Przedsiębiorcy są nieufni
Branża mięsna do informacji o możliwości wznowienia eksportu odnosi się bardzo ostrożnie. Wcześniej już kilkakrotnie polskie władze ogłaszały bliski koniec zakazu. Do największego nieporozumienia doszło w maju, kiedy na początku miesiąca poinformowano, że polskie i ukraińskie służby weterynaryjne podpisały protokół pozwalający na wznowienie eksportu od 20 maja. Potem wyszło na jaw, że umowa była nieobowiązująca, bo podpisała ją tylko strona polska. Andrzej Lepper zapowiedział, że szef weterynarii straci posadę. Rzeczywiście wkrótce Krzysztof Jażdżewski podał się do dymisji. Jednak nadal kieruje służbami weterynaryjnymi, bo nie ma godnego następcy.

- To już kolejny raz, kiedy ogłasza się przełom w negocjacjach. Dopóki nie będzie podpisanej umowy z Ukrainą, nie ma o czym mówić - zauważa Kamil Czub, kierownik handlu zagranicznego PKN Duda, jednej z firm czekających na zniesienie zakazu.

Import pod warunkiem
Wynegocjowane wczoraj porozumienie z Ukrainą nie jest ostateczne. Rzecznik ukraińskiego departamentu medycyny weterynaryjnej Anatolij Osadczy zaznaczył, że przed odblokowaniem granicy odbędzie się jeszcze jedno spotkanie służb granicznych, na którym ustali się procedurę przewozu towarów. Według radcy handlowego w ambasadzie RP w Kijowie Mikołaja Oniszczuka embargo powinno przestać obowiązywać około 20 października.

Jak ustaliliśmy, strona ukraińska już w kwietniu zaproponowała inspekcję polskich firm i wybrała 18 zakładów do kontroli. Podobną politykę stosowała Rosja po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Na ukraińskiej liście znajdowały się w kwietniu m.in. zakłady Animeksu w Ełku i Starachowicach. Firm, jakie będą teraz wyznaczone do inspekcji, nie udało nam się ustalić. Takiej informacji nie miał nikt w Ministerstwie Rolnictwa i w służbach weterynaryjnych.

-Na ukraińskim rynku jesteśmy nieobecni od dłuższego czasu, ale mamy bazę kontraktową i możemy dostarczyć każdą ilość mięsa - deklaruje Andrzej Pawelczak, rzecznik Animeksu.

Ukraina wprowadziła zakaz przywozu polskiego mięsa 26 marca, po ujawnieniu wielu przypadków kontrabandy. Straty polskich firm można szacować na ok. 33 mln zł. W pierwszym kwartale tego roku wysłaliśmy tam mięso czerwone i podroby warte 4,2 mln euro -wynika zdanych Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA).

- Potencjał naszego eksportu rolnego jest nadal duży, a embargo w niewielkim stopniu może przeszkodzić eksportowi żywności - uspokaja Andrzej Kalicki, kierownik zespołu monitoringu zagranicznych rynków rolnych FAPA. Świadczy o tym przypadek Rosji. W pierwszym półroczu tego roku eksport żywności na ten rynek był porównywalny z tym sprzed roku.


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę