aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Kobiety zarabiają o 15 proc. mniej od mężczyzn

6 marca 2012
Kobiety w Polsce zarabiają średnio o 15 proc. mniej od mężczyzn - poinformowała w poniedziałek pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. Jej zdaniem firmy same podejmą walkę z tym zjawiskiem, jeśli uświadomią sobie jego skalę.
Pełnomocniczka poinformowała na konferencji prasowej, że wystąpiła do ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza z propozycją zmian w kodeksie pracy, które zobowiązywałyby pracodawców do prowadzenia sprawozdawczości uwzględniającej stosunek zarobków kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach.
"Metoda ta jest stosowana w innych krajach i przynosi rezultaty. Pozwala na samokontrolę, która jest najskuteczniejszym narzędziem walki z tym zjawiskiem" - przekonywała Kozłowska-Rajewicz.
Przypomniała, że kodeks pracy zabrania różnicowania zarobków kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach i o podobnych kwalifikacjach, jednak w praktyce płace często nie są równe. "Mamy instytucje, które kontrolują, czy prawo pracy jest przestrzegane. Ja jednak wierzę, że wprowadzenie obowiązkowej sprawozdawczości z podziałem na płeć wystarczy" - zapewniła pełnomocniczka.
W piątek w całej UE po raz drugi obchodzony był Dzień Równości Wynagrodzeń. Przypada on w dniu, do którego kobiety muszą pracować w 2012 r., aby ich zarobki zrównały się z kwotą zarobków mężczyzn w 2011 r. Średnio w Europie kobiety zarabiają o 16,4 proc. mniej niż mężczyźni.
Kozłowska-Rajewicz podkreśliła, że problem różnic w zarobkach kobiet i mężczyzn za tę samą pracę dotyczy całej Europy. W Polsce, jak wynika z danych GUS, w 2010 r. kobiety zarabiały średnio 15 proc., czyli mniej więcej o 700 zł mniej niż mężczyźni.
Różnice są większe w sektorze prywatnym niż w państwowym i pogłębiają się, im wyższe jest zajmowane stanowisko. W 2010 r. najmniejsze różnice w wynagrodzeniach były wśród pracowników biurowych - kobiety zarabiały blisko 98 proc. tego, co mężczyźni. Największe różnice odnotowano w grupie robotników przemysłowych i rzemieślników - wynagrodzenia kobiet wynosiły ok. 67 proc. wynagrodzeń mężczyzn.
Pełnomocniczka zwróciła uwagę, że podczas gdy wśród szeregowych pracowników różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn wynoszą ok. 200 zł, to wśród dyrektorów i członków zarządów sięgają już ok. 3 tys. zł. "Gdyby ktoś zastanawiał się, czy rzeczywiście istnieje coś takiego, jak szklany sufit, ma tu dowody w liczbach" - dodała.
Zaznaczyła, że kobiety pracują także w domu, wykonując pracę nieodpłatną. Jej roczna wartość kształtuje się na poziomie ok. 29 proc. PKB.
Monika Ksieniewicz z Biura Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania powiedziała, że w krajach UE stosowane są różne metody wyrównywania różnic w zarobkach. Zaznaczyła, że proponowany przez Kozłowską-Rajewicz obowiązek sprawozdawczości z uwzględnieniem płci sprawdził się np. w Austrii, gdzie firmy same zaczęły się zastanawiać, jak rozwiązać ten problem. Zaś np. w Szwecji czy Belgii zapisy o równych zarobkach kobiet i mężczyzn zapisane są w układach zbiorowych.
Ksieniewicz podkreśliła, że w UE kobiety muszą pracować 14 miesięcy, aby zarobić tyle, co mężczyźni w 12 miesięcy, 70 minut, by zarobić tyle, co mężczyźni w 60 minut, a na każde 100 euro zarobione przez mężczyznę przypada 86 euro zarobione przez kobietę



POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę