Około 400 rolnikom z Podkarpacia grozi kara za próbę wyłudzenia pieniędzy z unijnych dopłat bezpośrednich. Na razie Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa skierowała kilkanaście spraw do prokuratury. Po kontrolach okazało się, że na przykład część rolników podała w dokumentach nieprawdziwą powierzchnię gruntów uprawnych.
Kontrolerzy sprawdzają czy dane przedstawione we wnioskach o przyznanie dopłat są prawdziwe. Okazuje się, że w ubiegłym roku wielu rolników zawyżyło powierzchnię gruntów na które przysługują dopłaty. Wpisywali także nieużytki jako grunty uprawiane.
-„Najwięcej tych nieprawidłowości w tym względzie stwierdziliśmy w przedziale do 3 procent różnicy między deklaracją a rzeczywistością. Należy uznać, że były to przypadki niecelowe. Na dzień dzisiejszy około 400 spraw jest przez nas badanych, czy zachodzi konieczność złożenia wniosku do Prokuratury.”
Na razie do prokuratury skierowano kilkanaście spraw. Dotyczą rolników, którzy próbowali wyłudzić nawet do 50 tysięcy złotych. Na Podkarpaciu trwają już kontrole wniosków złożonych w tym roku. Kontrolerzy dotrą do 7,5 tysięcy gospodarstw. W ramach dopłat bezpośrednich w ubiegłym roku podkarpaccy rolnicy dostali blisko blisko 273 miliony złotych. w tym roku będzie to ponad 300 milionów.