aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

List do premiera Tuska

6 stycznia 2008
                                                                                                             Pan Donald Tusk
                                                                                                            Prezes Rady Ministrów

    
Szanowny Panie Premierze

Zwracam się do Pana Premiera w sprawie podjęcia przez Pański Rząd niezwłocznych działań, zmierzających do ustanowienia właściwego nadzoru administracji rządowej nad funkcjonowanie ferm wielkoprzemysłowego chowu trzody chlewnej.
    
Zwracam się w tej sprawie bezpośrednio do Pana Premiera, a nie do poszczególnych Ministrów, bowiem sprawa dotyczy nieprawidłowości dziejących się
w obszarach działania co najmniej trzech ministrów, odpowiedzialnych za sprawy
z zakresu rolnictwa, środowiska, a także budownictwa.
    
Poniżej przedstawiam pokrótce istotę rzeczy:

    Otrzymałem z Najwyższej Izby Kontroli niepublikowane dotychczas wyniki kontroli dotyczącej sprawowania nadzoru nad wielkoprzemysłowymi fermami trzody chlewnej. Informacja NIK została opracowana w listopadzie 2007 roku, a opisuje wyniki kontroli przeprowadzonej II półroczu 2006 roku,. Objęto kontrolą okres działalności
od 1 stycznia 2004 roku do 30 czerwca 2006 roku. Kontrola została przeprowadzona
w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwie Środowiska, Głównym Inspektoracie Weterynarii, Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, a także
w kilkudziesięciu wojewódzkich i powiatowych inspektoratach weterynarii na terenie całego kraju.
    Wyniki tej kontroli są bulwersujące i wskazują one, że system kontroli nad fermami prowadzącymi wielkoprzemysłowy chów trzody chlewnej praktycznie nie istnieje
i że wynikają z tego bardzo poważne zagrożenia zwłaszcza w zakresie ochrony środowiska, ale również zagrożenia ekonomiczne.  

Ogólna ocena kontrolowanej działalności, sformułowana przez NIK, jest zdecydowanie negatywna.

    Po pierwsze – kontrola wykazała, że administracja rządowa, a konkretnie resorty rolnictwa oraz środowiska, nie stworzyły systemu nadzoru wielkością ferm hodowlanych i w konsekwencji organy administracji nie mają pełnej wiedzy
o liczbie i lokalizacji ferm wielkoprzemysłowych. Administracja państwowa
nie wie, ile takich ferm istnieje na terenie kraju, gdyż nie ma systemy gromadzenia o nich wiadomości.
W szczególności nie zapewnił tego system rejestracji zwierząt IRZ.
W rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 16 czerwca 2004 r. w sprawie szczegółowego zakresu danych zamieszczanych w rejestrze zwierząt gospodarskich oznakowanych (Dz. U. nr 152, poz.1605) brak jest wymogu informacji, pozwalających na kontrolowanie wielkości hodowli.
    W zakresie nadzoru nad fermami wielkoprzemysłowymi, czyli hodowlami powyżej 2000 sztuk trzody, wymagane są pozwolenia zintegrowane, określone w art. 201 prawa
o ochronie środowiska. Brak systemu kontroli wielkości ferm uniemożliwia też przestrzegania wymagań w zakresie pozwoleń zintegrowanych. NIK podaje, że do czasu zakończenia kontroli Inspekcja Ochrony Środowiska nie była nawet w stanie ustalić liczby ferm zobowiązanych do uzyskania pozwolenia zintegrowanego.
Warto w tym miejscu dodać, że były Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, pan Wojciech Olejniczak, pełniący ten urząd w 2004 roku, nie wywiązał się ze swoich publicznych zapewnień, składanych w debacie sejmowej w dniu 19 lutego 2004 roku. Zapewniał wtedy o pełnej kontroli nad fermami wielkoprzemysłowymi, a w kilka miesięcy potem wydał przepisy, które tę kontrolę uniemożliwiały.

    Po drugie – kontrola wykazała poważne zaległości legislacyjne, w zakresie spraw związanych z nadzorem nad firmami wielkoprzemysłowymi.
Do czasu zakończenia kontroli Minister Rolnictwa  nie wydał aż 5 obligatoryjnych rozporządzeń wykonawczych do ustawy  o Inspekcji Weterynaryjnej, w tym bardzo ważnego rozporządzenia dotyczącego sposobu prowadzenia przez powiatowych lekarzy weterynarii rejestru podmiotów nadzorowanych.
Minister Środowiska nie wydał bardzo ważnego rozporządzenia dotyczącego metod oceny zapachowej jakości powietrza, co praktycznie uniemożliwia ocenę uciążliwości ferm wielkoprzemysłowych na środowisko.

    Po trzecie – kontrola wykazała nierzetelność postępowania w niektórych przypadkach wydawania pozwoleń zintegrowanych.
Ujawniono na przykład trzy przypadki całkowicie dowolnego postępowania, polegającego na wydaniu pozwoleń zintegrowanych (przez Ministra Środowiska) mimo przekroczenia od 53 do 375 % dopuszczalnych dawek płynnych nawozów naturalnych
na 1 ha użytków rolnych.

Podmioty prowadzące fermy wielkoprzemysłowe dość łatwo mogły uwolnić się spod rygorów pozwolenia zintegrowanego, dokonując formalnych podziałów instalacji
na różnych właścicieli. Wskutek tego jeden duży obiekt traktowany był tak, jakby stanowił kilka mniejszych.

    Po czwarte – bardzo słabo funkcjonował system kontroli ferm przez Inspekcję Ochrony Środowiska. Inspekcja ta przede wszystkim nie posiadała informacji o wszystkich podmiotach zobligowanych do posiadania zintegrowanego.
    Kontrola wykazała też brak skutecznej egzekucji warunków zawartych
w pozwolenia zintegrowanych. Działania Inspekcji Ochrony Środowiska w przypadku stwierdzenia naruszeń warunków określonych w pozwoleniach zintegrowanych były różne w stosunku do różnych podmiotów. U niektórych tolerowano naruszenia warunków pozwolenia, a wobec innych stosowano surowe sankcje.

    Po piąte – bardzo słaby okazał się system kontroli ferm wielkoprzemysłowych przez nadzór weterynaryjny.
Dość wspomnieć, że w okresie objętym kontrolą Główny Lekarz Weterynarii przeprowadził 23 kontrole, z których żadna nie dotyczyła ferm wielkoprzemysłowych. Kontrola ujawniła też rażący przypadek konfliktu interesów, polegającego na ty, że nadzór weterynaryjny nad jedną z ferm wielkoprzemysłowych sprawował lekarz weterynarii, który równocześnie świadczył dla tej fermy usługi weterynaryjne.
 
    Po szóste – kontrola wykazała też rażące przypadki nieprzestrzegania prawa budowlanego w zakresie wydawania zezwoleń na budowę obiektów budowlanych ferm wielkoprzemysłowych, w tym przypadki ewidentnej samowoli budowlanej.
    Kontrola Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego łącznie w 30 sprawach dotyczących ferm trzody chlewnej stwierdziła nieprzestrzeganie przepisów prawa budowlanego w postępowaniach administracyjnych z zakresu prawa budowlanego.  
W niektórych kontrolowanych starostach powiatowych stwierdzono niezgodności pomiędzy decyzjami o pozwoleniu na budowę, pomimo niekompletnej dokumentacji. NIK określiła te nieprawidłowości jako korupcjogenne.

    Po siódme – kontrola ujawniła przypadki rażącego łamania prawa przez podmioty prowadzące fermy wielkoprzemysłowego chowu, w zakresie przepisów z zakresu ochrony środowiska, prawa budowlanego, a także przepisów weterynaryjnych i sanitarnych, a także dobrostanu zwierząt.
    Kontrola wykazała między innymi liczne uchybienia w zakresie magazynowania pasz, zabezpieczenia zwłok padłych zwierząt, możliwości izolowania zwierząt chorych, przekraczania norm zagęszczenia zwierząt, braku ściółki w kojcach, zapewnienia zbyt małej ilości ściółki do budowy gniazda dla loch z prosiętami itp.

Podsumowując wyniki tej kontroli NIK stwierdziła, że nie stworzono właściwych warunków prawnych i organizacyjnych, zapewniających uzyskanie bieżącej, wiarygodnej informacji o liczbie wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej i skali produkcji oraz możliwości skutecznej ich kontroli. Zasadniczym problemem pozostaje ustalenie liczby podmiotów zobligowanych do posiadania pozwoleń zintegrowanych na prowadzenie instalacji do chowu lub hodowli trzody chlewnej. Niewystarczający i nieskuteczny był nadzór organów administracji rządowej nad prawidłowym funkcjonowaniem wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej, głównie w zakresie przestrzegania przepisów ochrony środowiska.
W szczególności dotyczących właściwego zagospodarowania płynnych nawozów naturalnych. Ponadto kontrola wykazała, że dokonując formalnego podziału instalacji niektóre podmioty uzyskania pozwolenia zintegrowanego.

    Najwyższa Izba Kontroli zwróciła się do Pana Premiera z dwoma wnioskami.
Po pierwsze – o spowodowanie jednolitego systemu, umożliwiającego uzyskiwanie bieżącej i wiarygodnej informacji o liczbie wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej.
I po drugie – o wprowadzenie zmian legislacyjnych, mających na celu zintegrowanie współpracy inspekcji nadzorujących funkcjonowanie wielkoprzemysłowych ferm trzody chlewnej.
    Najwyższa Izba Kontroli zwróciła też z wnioskami do Ministra Środowiska, o:
1) zainicjowanie zmian legislacyjnych, zobowiązujących podmioty do posiadania pozwolenia zintegrowanego niezależnie od formalnie dokonanych podziałów instalacji do chowu lub hodowli trzody chlewnej, 2) wprowadzenie do rozporządzenia z dnia 26 lipca 2002 r. w spawie instalacji mogących powodować znaczne zanieczyszczenie poszczególnych elementów przyrodniczych albo środowiska jako całości (Dz. U. nr 122, poz. 1055) zmian uzależniających obowiązek uzyskania pozwolenia zintegrowanego od wielkości utrzymywanego pogłowia trzody chlewnej, wyliczanego według jednolitego wskaźnika, niezależnie od kategorii wagowej zwierząt, 3) opracowanie przepisów dotyczących wartości odniesienia substancji zapachowych w powietrzu i metod oceny jakości zapachowej powietrza.
    Do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi NIK zwróciła się z wnioskiem o dokonanie przeglądu i analizy zakresu informacji o trzodzie chlewnej w Systemie Identyfikacji
i Rejestracji Zwierząt oraz podjęcie stosownych działań dla zapewnienia prawidłowego ich gromadzenia.

    Panie Premierze! Proszę o potraktowanie przywołanego przeze mnie raportu NIK jako bardzo poważnego sygnału o braku nadzoru nad tym, co dzieje się w obszarze działania ferm wielkoprzemysłowego chowu trzody chlewnej. Jak widać nie ma nad nimi praktycznie żadnego nadzoru, nie ma pełnego rozeznania o ich działalności,
a podejmowane działania kontrolne są fragmentaryczne i wybiórcze. Zwracam uwagę na to, co podnosiła też Najwyższa Izba Kontroli, że w nadzorze nad fermami mają miejsce dowolne praktyki, które noszą znamiona mechanizmów korupcjogennych.  Zagrożenie korupcją jest oczywiste w sytuacji, gdy nadzór jest wybiórczy, gdy od jednych podmiotów egzekwuje się wymogi prawa, a innymi administracja państwowa się nie interesuje lub nawet nie wie o ich działalności.

    Niekontrolowana działalność ferm wielkoprzemysłowych, naruszających prawo, powodować może niepowetowane straty w środowisku, w zdrowiu zwierząt, a także zagraża interesom ekonomicznym polskiej gospodarki, bo łamiące prawo fermy wielkoprzemysłowe niszczą tradycyjna polską gospodarkę hodowlaną.
    Będę zobowiązany za zajęcie się przez Pana Premiera ta sprawą i spowodowanie kompleksowych działań, zmierzających do doprowadzenia działalności ferm wielkoprzemysłowych do stanu zgodności z prawem.


                                                                                                                             Łączę wyrazy szacunku
    
                                                                                                                              /-/Janusz Wojciechowski


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę