Bomby kaloryczne - słodkie gazowane napoje i hamburgery - już w przyszłym roku znikną z brytyjskich reklam. Przynajmniej tych, skierowanych do dzieci. Działa przeciw producentom tuczącej żywności wytoczył urząd kontroli mediów.
Koniec ze słynnymi promocjami największej sieci barów szybkiej obsługi - amerykańskiego McDonald's, w których uśmiechnięty klown serwuje dzieciom zestawy typu happy meal, a na dodatek dorzuca zabawkę. Telewizyjne reklamy fast foodów czy producentów innych, cieknących tłuszczem i solonych potraw, a także przesłodzonych napojów nie będą mogły być od 2008 roku adresowane do maluchów - zadecydował dziś brytyjski urząd kontroli mediów Ofcom.
Brytyjczycy uznali, że przez takie reklamy maluchy zachęcone maskotką i atakowane obrazkami z potrawami jedzą na potęgę. I obrastają w tłuszcz. Statystyki są pod tym względem porażające. Już ponad jedna trzecia dziewczynek i chłopców - w wieku od 2 do 15 lat ma nadwagę. Co gorsza, małych grubasów ciągle przybywa.
Organizacje konsumenckie na Wyspach chciały w walce z producentami niezdrowego jedzenia pójść o krok dalej. I zabronić reklamowania w telewizji bomb kalorycznych także dla dorosłych - przed godziną 21. Ale na razie urzędnicy kontrolujący media na to się nie zdecydowali.