aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Nauczyciele tolerancji

9 maja 2003

Kampania przed referendum nabiera rozpędu. Politycy, Prezydent, członkowie rządu dwoją się i troją, by docierać do wszystkich województw, wszystkich grup zawodowych i przekonywać do udziału w referendum.

Na frekwencji zależy wszystkim – euroentuzjastom i eurosceptykom. Pospiesznie przedstawiane argumenty mają oddziaływać na wyobraźnię, budzić emocjonalny stosunek do Unii, albo sympatii albo obrzydzenia.

Dlatego tak często szermuje się argumentami mającymi przerysować bądź wyolbrzymić skutki wejścia, albo niewejścia Polski do Unii.

Słyszymy zatem o wyizolowanej wyspie, lub czekającym nas Władywostoku, odebranych funduszach unijnej pomocy, zacofaniu cywilizacyjnym i pozbawieniu szans na rozwój – to od zwolenników wejścia do Unii.

Jej przeciwnicy powtarzają natomiast o utracie suwerenności, zamianie dyktatu Moskwy na Brukselę, odarciu z wartości moralnych, wykupie ziemi przez cudzoziemców.

Argumenty tak mocne i tak często serwowane w otoczeniu krzykliwej wiecowej otoczki, że już nie wiadomo, które prawdziwe.

Tymczasem, bez wielkiego rozgłosu, z rzetelnością pracy u podstaw – największą robotę informacyjną wykonali nauczyciele. Ci, którzy uzupełniali o tematy europejskie wykładane przedmioty, ale głównie ci, którzy podjęli się społecznej opieki nad setkami szkolnych klubów europejskich, organizowali dni europejskie w szkołach, konkursy wiedzy o krajach Unii, popularyzowali naukę języków obcych, przybliżali zalety narodowych kuchni, umożliwiali młodzieży poznawanie innych kultur i docenianie własnej, polskiej. Uczyli tolerancji i życia w odmiennych kulturowo społecznościach.

Najwymyślniejsze inicjatywy, oryginalne nazwy imprez, konkursów, festynów służyły jednej idei – „możesz być za lub przeciw Unii, ale warto wiedzieć dlaczego”. Ogrom wykonanej przez nauczycieli pracy sprawił, że politycy – przeciwnicy wejścia Polski w unijne struktury okrzyknęli ją zwyczajną indoktrynacją prowadzoną z inspiracji swoich oponentów. Wielce krzywdząca to opinia. Nareszcie bowiem szkoła wyszła poza opłotki zapisanych sztywno programów podręcznikowej wiedzy. Włączyła się w sprawy najistotniejsze dla przyszłości swoich uczniów i podejmowała przedsięwzięcia wykraczające daleko poza szkolne schematy.

Jeśli decyzję o integracji Polski z Unią przyrównuje się do największych filarów polskiej historii, to nie zaangażowanie nauczycieli w tym dziele powinno dziwić i być kwestionowane, ale jego brak. Nic mądrego w historii Polski nie wydarzyło się przecież bez udziału najświatlejszych umysłów, jakimi są nauczyciele młodego pokolenia.

Uczniowie szkoły podstawowej w Łojewie, rodzinnej wsi Stanisława Przybyszewskiego na Kujawach mieli nietypowe zadanie domowe. Trzeba było zapytać rodziców, co sądzą o przyszłości swoich dzieci, jeśli Polska wejdzie do Unii. Agnieszka z klasy II zamiast wywiadu z rodzicami napisała: „Moi rodzice wiedzą, co to jest Unia Europejska i mają negatywny stosunek do tej sprawy. Są realistami”. Zaś mama Marcina z klasy III odpowiedziała tak na jego pytanie: „Drogi synku, na pewno w Unii Europejskiej czeka cię lepsza przyszłość (...) Będzie to czas wielkich przemian”. Rodzice tych dzieci zapewne już wiedzą jak zagłosują w referendum. Co natomiast zrobią rodzice Mateusza z kl. V, który tak napisał w swoim wypracowaniu: „Będę mógł zdobyć lepsze i solidniejsze wykształcenie, a co za tym idzie dobrą pracę. Jeżeli zechcę, to będę mógł pracować również w krajach Unii, będę dużo zarabiał”?

Nie dzieci jednak będą głosowały za swoją przyszłością. Zrobią to ich rodzice. Czy pozwolą na spełnienie marzeń swoich dzieci?


POWIĄZANE

W związku z rosnącymi dostawami rosyjskiej pszenicy centrum analityczne Rusagrot...

Resort rolnictwa nformuje, że 25 maja br. rozpoczął się nabór wniosków o dopłaty...

Według Państwowej Służby Celnej na dzień 31 maja Ukraina wyeksportowała od począ...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę