Jak pisze "Życie Warszawy", jest to zgodne z przedwyborczymi obietnicami zarówno Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej.
Ciągle jesteśmy zbyt biedni i nie ma klimatu do wprowadzenia podatku katastralnego. Trudno wyobrazić sobie objęcie nim właścicieli mieszkań, a nieuczciwe byłoby robić wyjątki i opodatkować tylko właścicieli domów – cytuje Jerzego Polaczka, ministra transportu i budownictwa, dziennik.
Podatek katastralny nalicza się od wartości nieruchomości. Obecnie opłatę na rzecz fiskusa oblicza się od powierzchni. W projektach podatku katastralnego przyjmowano były stawki od 0,2 przez 0,6 do 1 proc. wartości nieruchomości.
Właściciel wartego 150 tys. zł mieszkania o powierzchni 50 mkw. w centrum miasta dziś płaci rocznie około 30 zł podatku. Gdyby wprowadzono najniższy próg podatku katastralnego, obciążenie roczne wzrosłoby dziesięciokrotnie - do 300 zł - wylicza gazeta.
Podatek katastralny płaci się również od gruntów. Podatek katastralny stosowany jest we wszystkich krajach starej Unii, najdłużej w Wielkiej Brytanii (średnio 1 proc. wartości). Wśród nowej "10" najszybciej kataster wprowadziła Estonia (0,1 do 2,5 proc.).