aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Niepewność co do przyszłej koniunktury

16 stycznia 2015
Rada Polityki Pieniężnej postanowiła pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie - głosi komunikat, wydany w środę po dwudniowym posiedzeniu RPP. Rada nie wykluczyła dalszego dostosowania polityki pieniężnej.

"Rada postanowiła pozostawić stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Rada podkreśla, że w otoczeniu polskiej gospodarki utrzymuje się niepewność co do przyszłej koniunktury. Jeśli wydłuży się oczekiwany okres deflacji i tym samym wzrośnie ryzyko pozostania inflacji poniżej celu w średnim okresie, a napływające dane będą potwierdzały spowolnienie dynamiki aktywności gospodarczej oraz utrzyma się niski wzrost w otoczeniu polskiej gospodarki, to Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej" - głosi komunikat Rady odczytany przez prezesa NBP Marka Belkę.

RPP na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. W skali rocznej referencyjna stopa NBP będzie nadal wynosić 2,00 proc., stopa lombardowa 3,00 proc., depozytowa 1,00 proc., zaś redyskonta weksli 2,25 proc.

W komunikacie Rada wskazała też na przyczyny niskiej inflacji. Wskazała, że "wzrost aktywności gospodarczej na świecie pozostaje umiarkowany", a także w ostatnim miesiącu nadal silnie obniżały się ceny ropy naftowej".

"Wraz z umiarkowanym tempem wzrostu gospodarczego na świecie sprzyjało to utrzymywaniu się bardzo niskiej inflacji w wielu krajach oraz przyczyniło do wystąpienia deflacji w strefie euro" - głosi komunikat.

Z kolei "główne banki centralne nadal prowadzą ekspansywną politykę pieniężną, utrzymując stopy procentowe na historycznie niskich poziomach".

W Polsce "dynamika aktywności gospodarczej w IV kw. ub. r. mogła nieco spowolnić". "W listopadzie tempo wzrostu produkcji przemysłowej obniżyło się w pobliże zera, a dynamika produkcji budowlano-montażowej pozostała ujemna. Jednocześnie obniżyło się tempo wzrostu sprzedaży detalicznej. Wzrost akcji kredytowej, zarówno dla gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw, pozostał stabilny" - uznała RPP.

Natomiast "dane z rynku pracy wskazują na dalszy wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach, co przyczynia się do kontynuacji spadku bezrobocia po uwzględnieniu czynników sezonowych". "Jednocześnie utrzymująca się umiarkowana dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wskazuje, że presja płacowa pozostaje ograniczona" - głosi komunikat.

Odpowiadając na pytania na konferencji prasowej, Marek Belka przyznał, że "przedłużająca się deflacja ma znaczenie i może być ważnym czynnikiem, że Rada przystąpi do działań". Dodał, że RPP "realizuje cel inflacyjny w sposób elastyczny".

"To znaczy, w sytuacji, gdy czynniki decydujące o ultra niskiej inflacji, czy tak jak obecnie o deflacji mają charakter podażowy, importowany, a nie mają wiele wspólnego z popytem wewnętrznym - nie można oczekiwać pochopnych, niecierpliwych działał ze strony RPP" - mówił prezes NBP.

"Dostosowanie (stóp - PAP) jest w dalszym ciągu możliwe, ale nie ma powodów - i to jest zdanie większości Rady - żeby się z tym bardzo spieszyć" - dodał.

Belka wyjaśnił, że zdaniem zasiadających w RPP przeciwników dalszych obniżek stóp, kolejne cięcia nie przyniosłyby żadnych korzyści, a mogłyby przynieść szkody - prowadzić do destabilizacji systemu finansowego. Pytany, czy deflacja może być dobra, Belka wyjaśnił, że członkowie RPP mają różne poglądy na ten temat. Porównał Polskę z krajami strefy euro. Zaznaczył, że nasz kraj odróżnia od nich niewielkie zadłużenie - zarówno publiczne jak i prywatne.

"W tamtych krajach deflacja może być katastrofą (...). Nie dziwię się, że EBC tym się bardzo przejmuje, nawet jeżeli nie posiada instrumentów, aby temu przeciwdziałać. W Polsce sytuacja jest inna" - powiedział. Zaznaczył, że Polska jest w stanie - przy wzroście gospodarczym w wysokości 3 proc. i zerowej inflacji - ustabilizować poziom długu publicznego i deficytu.

Dodał, że deflacji nie podlegają rosnące płace, co powoduje, że popyt wewnętrzny rośnie. "Z tego powodu moje osobiste zmartwienie deflacją jest mniejsze" - powiedział. Podkreślił, że nie wie jednak, jak długo taka sytuacja będzie się utrzymywać, jak długo nie będzie miało to negatywnego wpływu na sytuację firm i czy one potrafią funkcjonować w warunkach deflacji. Zdaniem Belki deflacja na pewno utrudnia życie jednemu podmiotowi - Ministerstwu Finansów.

Prezes NBP ocenił, że jego zdaniem jest przestrzeń do obniżek stóp, ale o tym, czy one nastąpią, zadecydują dwa czynniki - przede wszystkim to, co się będzie działo w gospodarce, i czy większość Rady będzie podzieli ten pogląd.

Członek Rady Jan Winiecki (nieukrywający, że jest przeciwnikiem obniżania stóp) dodał, że nikt - ani RPP, ani np. Europejski Bank Centralny "nie ma klucza do sezamu", którego otwarcie pozwoliłoby na powrót do celu inflacyjnego. Według niego NBP robi to, "co jest możliwe, a nie to, co wydaje się, że można zrobić". "Nie będziemy się kopali z koniem, to znaczy z tendencjami globalnymi po stronie podaży" - powiedział Winiecki.


POWIĄZANE

W ciągu następnych lat branża gier online będzie prze­żywać zmiany. Rozwój nowyc...

Okres letni jest odpowiedni dla rozpoczęcia upraw. Wiele warzyw możecie zasiać n...

Po wielu atakach na rolnicze związki zawodowe i inne organizacje oraz na indywid...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę