Są stacje benzynowe, na których w ostatnich dniach paliwa staniały nawet o 7-8 groszy na litrze.
U części dystrybutorów z kolei zdrożały o kilka groszy. Wszystko przez to, że w ostatnim czasie producenci wielokrotnie zmieniali ceny. Najpierw podnosili, później po obniżeniu akcyzy, nieco obniżyli. Dostawy w różnych cenach w różnym czasie trafiają na stacje benzynowe, co powoduje zamieszanie.
W zeszłym tygodniu rafinerie obniżały ceny kilkakrotnie. Zarówno w PKN Orlen, jak i w grupie Lotos ceny tysiąca litrów benzyny obniżyły się łącznie o 100 zł, a oleju napędowego o 50 zł. Obniżki u producentów nie owocują na razie spadkiem cen detalicznych na większości stacji, wręcz przeciwnie. W piątek na warszawskich stacjach Orlenu etylinę 98 tankowaliśmy za 4,14 zł. Wczoraj kosztowała już 4,21 zł za litr. Dziewięćdziesiątka piątka zdrożała o 2 gr, a olej napędowy o 4 gr za litr.
W tym tygodniu ceny paliwa mogą spaść o prawie 5 gr za litr - prognozuje biuro Reflex, monitorujące rynek paliwowy. Wiele jednak zależy od cen surowca na giełdach. Pod koniec tygodnia notowania ropy spadły, bo rynek liczył na zwiększenie wydobycia przez kraje OPEC.