aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Polacy spędzili Sylwestra spokojnie

2 stycznia 2003

Najwyżej w Polsce witano Nowy Rok na Kasprowym Wierchu. Aż 90 tysięcy osób bawiło się na Rynku Główmy w Krakowie. Według policji Polacy bawili się w tym roku spokojnie i tylko sporadycznie dochodziło do prób wszczynania awantur podczas zabaw publicznych. Były też drobne zranienia w wyniku nieumiejętnego odpalania fajerwerków.

Najwyżej w Polsce Nowy Rok witano w Wysokogórskim Obserwatorium Meteorologicznym na Kasprowym Wierchu w Tatrach, na wysokości ponad 1987 m. n. p. pm. W noc sylwestrową dyżur obserwatora prowadziła Monika Janocik, która 2003 rok powitała na szczycie z grupką kolegów z pracy i przyjaciół. Dyżury na Kasprowym Wierchu pełnione są zwykle przez jedną osobę, ale w Sylwestra wolny od pracy personel obserwatorium ma w zwyczaju odwiedzać dyżurnego obserwatora, aby nie spędzał tej nocy samotnie. 

Nie zabrakło oczywiście symbolicznej lampki szampana i noworocznych życzeń, ale mimo świątecznego nastroju obserwacje prowadzono jak w każdą inną noc w roku. W noc sylwestrową na szczycie odnotowano 14 stopni mrozu. Niebo było bezchmurne, a bardzo dobra widzialność – sięgająca 50 km – pozwalała podziwiać fajerwerki nad prawie całym Podhalem.

28 metrów niżej – w restauracji przy górnej stacji kolei linowej na Kasprowym Wierchu – kilkadziesiąt osób powitało Nowy Rok na zorganizowanym balu sylwestrowym. Goście zostali przewiezieni na szczyt we wtorek wieczorem specjalnym kursem kolejki, która w inne dni roku o tak późnej porze nie kursuje. 

W górach witano też Nowy Rok w schroniskach tatrzańskich. Tam jednak, aby wziąć udział w zabawie, trzeba było dojść na własnych nogach, z plecakiem, w dobrym ubraniu i najlepiej w rakach na butach, bo szlaki były bardzo oblodzone. Kilka tysięcy osób bawiło się w Zakopanem na świeżym powietrzu, na imprezie zorganizowanej przez władze miasta na Równi Krupowej, czyli na miejskiej łące w centrum miasta, oraz tradycyjnie – na obleganych w Sylwestra – Krupówkach. 

Jeszcze pół godziny przed północą w Zakopanem i okolicach doszło do pierwszego urazu spowodowanego eksplozją petardy i pożaru wywołanego racą świetlną. 

Kilka tysięcy mieszkańców Lublina witało Nowy Rok na Placu Litewskim i deptaku w centrum miasta. Nadejście 2003 roku obwieścił im klikon, czyli miejski krzykacz. O północy strzeliły korki szampana, trębacz odegrał hejnał miasta, a noworoczne życzenia od prezydenta Lublina wygłosił krzykach w barwnym stroju nawiązującym do średniowiecznej tradycji. Pierwszy tradycyjny strój klikona ufundowało występującemu w tej roli społecznie Władysławowi Grzybowi angielskie miasto Darthmouth w 1997 roku. Został on tez wtedy mianowany honorowym zamorskim członkiem Gildii Angielskich Krzykaczy Miejskich. Przed kilkoma miesiącami lubelski klikon został przyjęty także do Gildii Krzykaczy Miejskich Kontynentu Europejskiego. Sylwestrową noc uatrakcyjnił w Lublinie tradycyjny pokaz sztucznych ogni.

Blisko 3,5 tysiąca fajerwerków rozbłysło w sylwestrową noc nad krakowskim Rynkiem Głównym, gdzie Nowy Rok witało 90 tysięcy osób. Przygotowanie zabawy kosztowało około 250 tysięcy złotych z czego 130 tysięcy wyłożyła gmina, a resztę sponsorzy. Nad bezpieczeństwem uczestników zabawy, odbywającej się przy 14-stopniowym mrozie, czuwało tysiąc osób – strażnicy miejscy, ochroniarze i ponad 330 policjantów. Wnoszenie na Rynek alkoholu i materiałów pirotechnicznych było zabronione. Mimo tego już w trakcie koncertu zespołu Blue Cafe oraz Kasi Kowalskiej, w różnych punktach placu i na okolicznych ulicach strzelały fajerwerki i odpalane były race. 

Po północy tramwaje i autobusy rozwoziły balowiczów w różne strony miasta i według podkom. Sylwii Bober z biura prasowego krakowskiej policji  – żadnych poważnych incydentów podczas zabawy nie odnotowano.

W Warszawie Sylwester też był w miarę spokojny. Zdarzyły się cztery drobne pożary związane z nieumiejętnym odpalaniem fajerwerków, ale na szczęście obyło się bez ofiar i poważniejszych strat. 

Dwie osoby zginęły w pożarze, który wybuchł w domu wielorodzinnym w Pruszkowie pod Warszawą. Dwie osoby uratowały się wyskakując przez okno.  Duży pożar wybuchł już 1 stycznia w magazynach w Garwolinie. W akcji gaszenia brało udział ponad 100 strażaków. Według pierwszych informacji z akcji, nie było ofiar, ale straty materialne są znaczne.

Kilka tysięcy osób witało Nowy Rok podczas imprezy sylwestrowej, zorganizowanej na poznańskim Starym Rynku. Mimo mrozu, zebrani bawili się w rytm piosenek śpiewanych przez poznański zespół Żuki Rock'n'roll Band. Przed północą na telebimach przedstawiono najważniejsze wydarzenia minionego roku w stolicy Wielkopolski. O północy życzenia mieszkańcom złożył prezydent Poznania Ryszard Grobelny. Chwilę później rozpoczął się pokaz sztucznych ogni, a na głowy rozbawionego tłumu posypało się konfetti. Po pokazach sztucznych ogni na telebimach prezentowano stare pocztówki przedstawiające Poznań w ramach akcji "Poznań miasto warte poznania". Pod tym samym hasłem w 2003 roku miasto będzie obchodziło 750-lecie lokacji na prawie magdeburskim. Policja, ani straż pożarna nie odnotowały żadnych poważniejszych zdarzeń związanych z hucznymi obchodami Sylwestra w Poznaniu.

 Dzięki pracy policji w sylwestrową noc odnotowano w kraju o połowę mniej takich przestępstw, jak włamania, kradzieże, rozboje i pobicia. Także wypadków drogowych było mniej niż zazwyczaj. Ostatniego dnia roku w 89 wypadkach zginęło 8 osób, a 109 zostało rannych.


POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę