aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Polityka prorodzinna w zderzeniu z machiną ZUS-u

5 stycznia 2016
Dużo ostatnio o ZUS-ie w mediach. Niedługo będziemy decydowali, czy zostać w OFE, czy pójść do ZUS-u - czytamy na portalu ngopole.pl. Chciałbym pochylić się nad codzienną działalnością ZUS-u, którego pracownicy muszą się wykazać skutecznością w łataniu dziury budżetowej. Przypadek firmy rodzinnej pokazuje, ile nerwów kosztuje współpraca z ZUS-em przy wypłacie zasiłku chorobowego dla ciężarnej kobiety.
Żona dostała z ZUS-u pismo, że ma się stawić do kontroli, a lekarz orzecznik ma uznać, czy nie anulować jej chorobowego…kobiecie w dziewiątym miesiącu ciąży – mówi pan Adam [nazwisko do wiadomości redakcji], którego żona pracuje razem z nim w rodzinnej firmie. Ciąża była zagrożona, a żona czytelnika była dwa razy w szpitalu. Pech chciał, że gdy kobieta była u lekarza do jej drzwi zapukali ZUS-owscy kontrolerzy. – Zresztą żona powinna spacerować w słoneczne dni i po prostu cieszyć się ciążą, a nie siedzieć w domu i czekać na kontrolerów z ZUS-u. Potraktowano ją, jakby ciąża była symulowaną chorobą – komentuje mąż, którego żona dostała trzy dni na wyjaśnienie nieobecności w domu podczas kontroli.

Nie wszyscy znają prawo

Firma, w której zatrudniona jest ciężarna, otrzymuje pismo z ZUS-u z masą pytań do wyjaśnienia. Oprócz dokumentów związanych z umową o pracę właściciel firmy – i zarazem teść kobiety – musi przedłożyć urzędowi zakres czynności, jakie wykonywała pracownica, poświadczyć, że kobieta przeszła szkolenia BHP i PPOŻ, przekazać dokumentację kadrowo-płacową i kilka oświadczeń, a także wskazać: „świadków potwierdzających wykonywanie pracy przez pracownika”.

– W mojej ocenie to zamach na wolność osoby, czyli próba ograniczenia praw obywatelskich. No i jeszcze jeden „smaczek”: siostra żony dwa tygodnie temu urodziła syna i nie otrzyma becikowego, bo według ustawy kobieta, która przed 13. tygodniem ciąży nie zgłosi tego faktu u ginekologa, nie otrzyma tych, i tak niewielkich, pieniędzy. A przecież nie wszyscy w Polsce  znają prawo – opowiada oburzony ojciec. – My na przykład dowiedzieliśmy się, że żona jest w ciąży w 10. tygodniu. W pewnym sensie jest to nabijanie kasy lekarzom, którzy im wcześniej będą „prowadzić” swoją pacjentkę, tym więcej na niej zarobią, wysyłając na różne, jak się później okazuje często niepotrzebne i drogie badania – dodaje.

Wizyty kontrolerów ZUS
Pismo z ZUS wzywające właściciela firmy o dostarczenia dokumentów i oświadczeń dotyczących pracownikaZaraz po informacji o nieudanej kontroli z ZUS żona czytelnika naszej gazety zadzwoniła do prowadzącej sprawę urzędniczki, iż nie jest w stanie osobiście się stawić, bo praktycznie w każdej chwili może urodzić dziecko i lekarz nie zaleca podróży do siedziby ZUS-u. Kobieta, wysłała e-mailem kartę ciąży i odpis pobytu w szpitalu. Sądziła, że te dokumenty powinny zamknąć sprawę. Tymczasem szef firmy dostał pismo z ZUS-u z listą dokumentów i oświadczeń do przesłania w związku z tą sprawą. Pytamy opolski odział ZUS-u, czy udostępnienie karty ciąży, w której zapisana jest cała historia przebiegu ciąży a więc informacje mocno intymne i osobiste, pracownikowi ZUS, nie stoi w sprzeczności z prawem o ochronie danych osobowych i innymi przepisami.

„Jeśli nie ma możliwości przeprowadzenia badania ubezpieczonego w okresie orzeczonej niezdolności do pracy, lekarz orzecznik ZUS powinien dokonać analizy dokumentacji medycznej (w tym np. karty ciążowej), będącej podstawą wystawienia
kontrolowanego zaświadczenia lekarskiego ZUS ZLA” – czytamy w wyjaśnieniu. Zastanowiło nas też, czy wizyty kontrolerów ZUS u kobiet w ciąży są częstą praktyką. Jeśli kobieta ciężarna jest w tym czasie na spacerze, który np. może zalecić lekarz prowadzący, to w jaki sposób ma to udowodnić kontrolerom?

ZUS a wskazania lekarskie
W przypadku przeprowadzania kontroli w miejscu zamieszkania lub pobytu ubezpieczonego i stwierdzenia nieobecności ubezpieczonego, należy wyjaśnić przyczyny tej nieobecności. W przypadku odmowy wyjaśnienia przyczyn nieobecności w domu w czasie kontroli albo nieudzielenia wyjaśnień w wyznaczonym terminie, uznaje się, że zwolnienie lekarskie jest wykorzystywane niezgodnie z jego celem i odmawia się prawa do zasiłku chorobowego. Gdy w zaświadczeniu lekarskim w polu „Wskazania lekarskie” wystawione na druku ZUS ZLA lekarz leczący wpisze cyfrę 2 oznaczającą „chory może chodzić”, adnotacja ta wcale nie oznacza, że pracownik w okresie zwolnienia lekarskiego może wykonywać uciążliwe czynności, a w szczególności, że w okresie tego zwolnienia może wykonywać pracę (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 listopada 2002 r. sygn. akt III AUa 3189/01 – Pr. Pracy z 2003 r. nr 10, poz. 43) – wyjaśnili specjaliści.

Pokrewieństwo dyskryminuje?
Czemu ma służyć oświadczenie o stopniu pokrewieństwa pracodawcy w stosunku do pracownika? Czy nie jest to forma dyskryminacji małych i średnich przedsiębiorstw rodzinnych będących obecnie podstawą gospodarki i głównym płatnikiem podatków? „ZUS ma obowiązek podejmować odpowiednie działania wyjaśniające lub kontrole w przypadkach, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych osoby niemającej do nich tytułu lub fi kcyjnego wykazywania rażąco wysokich podstaw wymiaru wyłącznie w celu uzyskania wysokich świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Każda sprawa powinna być oceniana indywidualnie szczególnie jeśli płatnikiem składek jest członek rodziny ubezpieczonego występującego z wnioskiem o wypłatę zasiłku lub we władzach spółki (właściciele, zarząd, rada nadzorcza, prokurent) występują powiązania rodzinne z wnioskującym o wypłatę zasiłku” – czytamy w odpowiedzi na pytania.

Państwo i polityka prorodzinna
Dziś pan Adam jest szczęśliwym ojcem. – ZUS szukał dziury w całym, luki, na podstawie której będą mogli zanegować zasadność wypłacenia zasiłku. Słowem: witamy w państwie wspierającym drobne rodzinne przedsiębiorstwa, będące głównym żywicielem tego państwa – komentuje nasz czytelnik, którego żona otrzymała ostatecznie zasiłek chorobowy. To jednak nie koniec kłopotów młodego małżeństwa. – Teraz mam pod górkę z macierzyńskim. ZUS chce od żony kolejną serię dokumentów. Choć, jak mówił mi specjalista od tych spraw, pieniądze pewnie wypłacą, ale muszą pokazać, że są potrzebni – ocenia pan Adam. – Okazuje się, że mimo długiego pobytu żony w szpitalu ma ona obowiązek wystąpić do pracodawcy w ciągu 14 dni z prośbą o macierzyńskie. Żona akurat była dwa tygodnie po porodzie w szpitalu i nie miała szans na załatwienie tych spraw. – Ciekawe, jak sobie radzą w takich sytuacjach kobiety samotne, które nie mają nikogo z rodziny do pomocy? – dziwi
się obowiązującym przepisom pan Adam. – W mojej ocenie tej sytuacji państwo i polityka prorodzinna nie zdały egzaminu – podsumowuje całą, jeszcze niezakończoną, historię młody ojciec.

POWIĄZANE

Projektowanie ogrodów to piękna pasja, a jednocześnie cenna umiejętność. Pozwala...

Jak na razie, jedynym dokumentem pod którym podpisała się strona rządowa są usta...

Parlament UE przyjął nowe przepisy, które sprawią, że opakowania staną się bardz...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę