biogaz_09_2025

Protest w koszalińskim Agrosie

8 września 2003

Prawie sześciuset pracowników zakładów mięsnych "Agros-Koszalin" rozpoczęło w sobotę 6 września protest w obronie swoich miejsc pracy. Zakład nie ma za co skupować trzody od rolników. Nie może dostać kredytu z żadnego banku, pomóc nie chce również państwo, które ma 20% akcji firmy. Jeśli zakład upadnie pracę stracą nie tylko zatrudnieni tam ludzie, ale i rolnicy dostarczający żywiec. A jest ich około trzech tysięcy.

Jest o co walczyć. Agros to jedyny duży zakład mięsny na Pomorzu Środkowym, spełniający normy unijne, który skupuje żywiec od rolników i jedyny, który prowadzi skup interwencyjny na rzecz państwa. Ale firmie od wielu miesięcy brakuje pieniędzy na zwiększenie produkcji. Ponieważ banki nie chcą udzielić kredytu, firma zwróciła się o pomoc do Skarbu Państwa. Tu niestety pieniądze też się nie znalazły.

Agros musi konkurować z zachodnimi firmami, które mają na Pomorzu własne zakłady mięsne i własne fermy zwierząt. Nie muszą więc kupować żywca od rolników. Jeśli Agros upadnie, Koszalin straci 600 miejsc pracy a 3 tys. gospodarstw rolnych - możliwość sprzedaży żywca - mówili protestujący pracownicy firmy. Swoje żądania pracownicy przedstawią Ministrowi Gospodarki i Pracy.


POWIĄZANE

Prawie 1,6 mld euro – tyle mają wynieść roczne oszczędności dla rolników po upro...

Podczas Zwyczajnego Walnego Zgromadzenia Członków została wybrana nowa Rada Nadz...

Coraz większą popularność zyskują nowoczesne produkty na bazie naturalnych skład...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę