Wśród nagrodzonych za ubiegłoroczną pracę są m.in. sołtysi z Podkarpacia: Bogusława Kranz z Wołosatego w Bieszczadach i Jan Pilch - sołtys wsi Wesoła w gminie Nozdrzec. Obydwoje są przedsiębiorczy, skuteczni, otwarci na ludzi i lubiani. No i czegoż można jeszcze chcieć od ludzi?
Jest sołtysem równie niezwykłym, jak niezwykłe jest miejsce, któremu sołtysuje. Pani Bogusława Kranz stoi na czele czterech najbardziej wysuniętych na południe wsi w Polsce: Wołosatego, Ustrzyk Górnych, Brzegów Górnych i Bereżek. To największe sołectwo w Polsce i jedno z najmniej zaludnionych. Mieszka tu tylko 200 osób. Pani Bogusława mieszka w Bieszczadach od 23 lat. Z wykształcenia jest ekonomistką, wśród sąsiadów ma opinię kobiety energicznej.
Organizuje polsko-ukraińskie spotkania, kuligi, wyścigi psich zaprzęgów i zjazdy "Na Byle Czym" - bo wie, że zgrana grupa mieszkańców potrafi więcej dokonać. Pani Bogusława była też bohaterką programu Groch i Kapusta emitowanego w Telewizji Polskiej. Sołtysce Roku 2005 marzy się, by Ustrzyki Górne i Wołosate stały się turystycznym sercem Bieszczadów. Umiejętność patrzenia w przyszłość wyróżnia wszystkich nagrodzonych sołtysów. "Sołtysi Roku" spotkają się w kwietniu w siedzibie Parlamentu na uroczystości nadania tytułu. Konkurs po raz czwarty zorganizowała "Gazeta Sołecka".