Tymi słowami można podsumować
wczorajsze spotkanie, które odbyło się na wrocławskiej Akademii Rolniczej. W
dyskusji panelowej pod tytułem "Ocena szans i zagrożeń po wstąpieniu do
Unii Europejskiej", udział wzięli: Jarosław Kalinowski, prezes PSL – poseł na
Sejm RP, Artur Balazs, prezes SKL – poseł na Sejm RP oraz Władysław Frasyniuk -
prezes Unii Wolności.
Spotkanie przyciągnęło uwagę wielu osobistości i udział w nim wzieli: Wicewojewoda Stanisław Janik, Prezes DIR-u - Leszk Grala, Dyrektor Dolnośląskiego Oddziału ARiMR - Kazimierz Huk, Przewodniczący Sejmiku Dolnośląskiego - Jarosław Kurzawa, Rektor Akademii Rolniczej we Wrocławiu prof. dr hab. Michał Mazurkiewicz. Dyskusję poprowadził prof. dr hab. Roman Kołacz. Na sali nie zabrakło też pracowników uczelni, studentów oraz przedstawicieli mediów.
Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia byłego wicepremiera Jarosława Kalinowskiego: "Przed Polską stoi ważne wyzwanie, być albo nie być w Unii Europejskiej. Za nami 13 lat trudnych przemian. Popełniliśmy w tym czasie szereg błędów ale mamy również i wiele sukcesów. Członkowsko w UE to dla nas wielkie wyzwanie u progu XXI wieku. Pojawia się w związku z tym pytanie: Jakie możliwości się przed nami otwierają, co da nam ta UE? Sami nie mamy racji bytu pomiędzy silnymi Niemcami a rosnącą w siłę Rosją." W dalszym wystąpieniu przyznał, że wprawdzie warunki wynegocjowane nie są sukcesem ale jest to wynik dobry. Podkreślał sukcesy negocjacyjne, takie jak m.in. wynegocjowanie hurtowej kwoty mlecznej większej niż bieżący poziom przetwarzania w Polsce, czego nie udało się uzyskać jak dotąd żadnemu państwu przystępującemu do krajów Piętnastki.
Natomiast Prezes SKL, pan Artur Balazs postanowił podzielić
się z zebranymi wspomnieniami z okresu negocjacji, kiedy to "targowano się" o
dopłaty bezpośrednie dla rolnictwa. Jak przyznał, nie chciano mam przyznać ich ze
względu na obawy Piętnastki, że w jeżeli dadzą je rolnikom to robotnicy mogą w
ramach protestu wyjść na ulicę. Dopiero zapewnienie, że tak się nie stanie
spowodowało że zgodzono się przynajmniej na częściowe dopłaty. "Nie
ma
lepszego czasu na wejście do Unii Europejskiej. Jeżeli byśmy nie zrobili tego
teraz, w tym momencie, jeżeli byśmy chcieli renegocjować warunki przystąpienia,
to nowe reguły naszego udziału w UE ustalalibyśmy z krajami, które razem z nami
starały się o przestąpienia do tego paktu." Podsumowując wyniki
negocjacji powiedział "W negocjacjach jest zawsze tak, że obie strony dążą
do optymalnego wyniku i wtedy będzie on najlepszy, jak żadna ze stron nie uzna
że wygrała". Z jego ust padły także słowa krytyki pod adresem UE, z
których najbardziej istotna to brak wspólnej polityki zagranicznej, o czym
mieliśmy okazję przekonać się podczas negocjacji. Poruszył także temat naszego
udziału w koalicji antyirackiej. Jak przyznał, mimo że przestąpienie do niej
było posunięciem dobrym, to jednak błędem było nie skonsultowanie tego z
Brukselą.
"Jak oglądam telewizję to mam wrażenie że
społeczeństwo polskie składa się w 70% z rolników, ale zapewniam państwa, że
tylko 18 % mieszka na wsi" tak swoje wystąpienie rozpoczął z kolei
Włodzimierz Frasyniuk. Jednak, jak przyznał, to właśnie rolnictwo jest grupą
zawodową, która może najbardziej skorzystać po naszym przystąpieniu.
Korzystając z okazji, pogratulował panu Jarosławowi Kalinowskiemu
wielkiego sukcesu w negocjacjach. Nawiązując do słów Artura Balazsa powiedział
żartobliwie, że nawet jak byśmy dostali 100 % dopłaty, to nie robotnicy
by wyszli protestować, bo nie mają czasu, ale rolnicy, domagając się dodatkowych
opłat w ramach poniesionych strat moralnych, jakie ponieśli będąc przez 50 lat w
polskim kombinacie i 300 lat w niewoli. Prezes Unii Wolności największe
zagrożenie widzi w uświadomieniu polskiego społeczeństwa "Panuje ogólne
przekonanie że jak przyjdzie UE to przyniesie nam pieniążki w walizkach i rozda.
W walizkach, a nie na konta bankowe , abyśmy się nie musieli rozliczać z
fiskusem, płacić podatków."
Po wystąpieniach nadszedł czas na pytania. Pytano się m.in. o dofinansowanie polskiego szkolnictwa, o modernizacje polskich dróg, biopaliwa i system IACS. Prezes PSL-u uspokajał, że nie grozi nam na razie niekontrolowany napływ biopaliw czy komponentów do jego produkcji z Zachodu, uczelniom poradził zarabiać na własne potrzeby, a o IACS powiedział - " Mamy jeszcze czas".