Innowacyjność i wzrost gospodarczy
Bronisław Komorowski, prezydent RP
– Polska gospodarka jest nie tylko formalnie częścią gospodarki Unii  Europejskiej, jest jej coraz bardziej istotną częścią – rozwój  ekonomiczny naszego kraju jest ważny z punktu widzenia przełamania  kryzysu w Europie.
Musimy w Europie przekształcać tradycyjną ekonomię w gospodarkę opartą  na wiedzy. Dla Polski oznacza to wykorzystanie najlepiej w dziejach  wykształconego pokolenia młodych Polaków. To nasz ogromny potencjał  rozwojowy.
Reindustrializacja, ale oparta na innowacjach, to szansa na  przyspieszenie rozwoju całej Europy. Nie da się bowiem konkurować  wyłącznie niskimi kosztami pracy, a konkurować trzeba. Trzeba też przy  tym stwierdzić, że funkcjonuje w naszej rzeczywistości zbyt wiele barier  dla rozwoju innowacji. Nie pojawiły się dotychczas w polskim systemie  podatkowym ulgi, które zachęcałyby do innowacyjności.
Nie zaczynamy od zera, choć wciąż wiele mamy do zrobienia. Polskie  uczelnie muszą otworzyć się na naukowców z zagranicy, muszą stać się –  wzorem najlepszych – centrami kreatywności.
Carlos Moedas, komisarz UE ds. badań, nauki i innowacji
– Europejski Fundusz Inwestycji Strategicznych zwiększy nasze możliwości  finansowania innowacyjnych projektów i po 2020 roku może być kluczowym  narzędziem wspierania innowacyjności. Fundusz pomoże usunąć jedną z  barier blokujących dziś inwestycje w innowacje – awersję do ryzyka.
Europa cierpi obecnie na brak inwestycji. To efekt niepewności co do  perspektyw gospodarczych, zjawisko skądinąd jak najbardziej zrozumiałe  po największym od lat kryzysie gospodarczym. Trudno zatem oczekiwać, że  inwestycje w innowacyjne rozwiązania, z natury rzeczy najbardziej  ryzykowne, będą cieszyły się powodzeniem. Niepewność to tylko jeden  czynnik, drugi to znacznie gorsza sytuacja finansowa wielu europejskich  firm. Kryzys finansowy oznaczał obcięcie budżetów badawczo-rozwojowych, a  to jeszcze bardziej utrudniło sytuację.
Jeżeli czegoś w Europie nie robimy, jakieś projekty nie są realizowane,  to po prostu oznacza, że przedsiębiorcy nie mają odpowiednich warunków  do realizacji swoich celów. Musimy po prostu zmniejszyć bariery dla  innowacyjności w państwach członkowskich, a powinnością Komisji  Europejskiej jest namawianie ich do tego
Patrzę ze smutkiem na młodych Europejczyków, którzy mówią, że musieli  wyjechać z Europy, aby zrealizować swoje innowacyjne projekty. Musimy  poradzić sobie z barierami regulacyjnymi i barierami w finansowaniu,  które dziś przeszkadzają nam w osiąganiu celów.
Innowacje to zapewne najważniejszy, chociaż nie jedyny element budowania  konkurencyjnej przewagi gospodarki. Z pewnością jednak najbardziej  wrażliwy na przeregulowanie i niestabilność finansową. W Europie  powinniśmy zmienić klimat inwestycyjny i gospodarczy poprzez reformy  strukturalne, wtedy będziemy zmierzać we właściwą stronę. Siła myśli już  jest, musimy teraz odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie jest ona  angażowana na kolejnych etapach, dlaczego nie mamy wynalazców  pracujących dla firm.
Jerzy Buzek, europarlamentarzysta, przewodniczący Parlamentu  Europejskiego w latach 2009-2012, premier RP w latach 1997-2001,  przewodniczący Rady Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach
– Od lat walczę o wsparcie dla czystych technologii wykorzystania węgla i  słyszę odpowiedź, że nie można na to wyłożyć publicznych pieniędzy, bo  to ryzykowna inwestycja. A za chwilę ci sami ludzie mówią, że jesteśmy  za mało innowacyjni. A przecież innowacje to ryzyko.
Szczególną rolę w procesie modernizacji kraju może odegrać nowe  pokolenie, które zrozumie, że bez innowacji kraj nie będzie się szybko  rozwijał.
 
Państwo, gospodarka, wolność
Leszek Balcerowicz, przewodniczący Rady Forum Obywatelskiego Rozwoju
– Te kraje, które bardziej konsekwentnie poszły w kierunku wolności  gospodarczej i państwa prawa, uzyskały lepsze wyniki pod względem  wzrostu gospodarczego. A wzrost ten jest absolutnie niezbędny dla  biednych społeczeństw.
Polska więcej niż podwoiła rozmiary gospodarki. Ale nigdy nie jest tak,  że przeszłe sukcesy są gwarancją przyszłych sukcesów. Otóż bez większej  dawki reform, Polska trwale spowolni rozwój gospodarczy. Najważniejsze,  że nie traciliśmy czasu, szerokim frontem wprowadziliśmy wolność  gospodarczą i konkurencję. W małym i średnim kraju, nie ma konkurencji –  bez konkurencji zagranicznej.
W każdym systemie politycznym własność państwowa oznacza władzę  polityków nad przedsiębiorcami i jest destrukcyjna dla wolności  gospodarczej. W gospodarce nic nie może zastąpić konkurencji.
Jan Kulczyk, przewodniczący rady nadzorczej Kulczyk Investment, założyciel CEED Institute
– Zarzuca się przedsiębiorcom, że chcą mieć wpływy polityczne. Nie  powinni mieć. Dużo częściej to jednak państwo przekracza barierę w  obszarach gospodarczych, nie mając często wystarczających kompetencji.  (...)
Dla przedsiębiorcy prywatnego celem jest nie tylko zysk, lecz rozwój  wieloletni, a nawet przez wiele pokoleń. Natomiast w przedsiębiorstwach  państwowych, tak jak w polityce, jest to kadencyjność i horyzont rozwoju  skrócony do czterech lat.
Horst Koehler, prezydent Niemiec w latach 2004-2010, ekonomista
– Nie ma modelu idealnego dla wszystkich krajów – każde państwo musi  znaleźć własną równowagę między wolnością gospodarczą, własnością  prywatną i interwencją państwa. Ważne jednak, by trzymać się jasnej  zasady, że jeśli w kwestii obecności państwa mamy jakiekolwiek  wątpliwości, to zawsze oddajemy głos wolności rynkowej.
  
Europa i świat. Nowe rynki
Nkosazana Clarice Dlamini-Zuma, przewodnicząca Komisji Unii Afrykańskiej
– Jeszcze niedawno nazywano Afrykę kontynentem beznadziei. Od ponad 10  lat jest to jednak jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się  regionów na świecie, miejsce wielkich możliwości i kontynent przyszłości  – ze względu na młodą populację i rosnącą klasę średnią.
Prognozy wskazują, że dzięki tak dynamicznemu rozwojowi, rośnie popyt i w  ciągu kolejnej dekady Afryka będzie kontynentem z 300 milionami  konsumentów z klasy średniej, czyli równej obecnie Europie.
Nie chcemy być jednak tylko rynkiem zbytu towarów lub miejscem  pozyskiwania surowców. Chcemy być miejscem silnego uprzemysłowienia,  gdzie dobrze rozwinięte są usługi. Chcemy dywersyfikować gospodarkę i  przejść do takich gałęzi przemysłu, które z wykorzystania tych surowców  są w stanie wyprowadzić wyższe wartości dodane.
Wśród wielu potrzeb Afryki trzeba wymienić konieczność rozbudowy  potencjału produkcji energii, dla potrzeb krajów, w których rośnie  zapotrzebowanie na nią w związku z rozwojem sektora przemysłu. Powinien  to być jednak miks energetyczny, oparty w większym stopniu na źródłach  odnawialnych, co wymaga inwestycji i technologii. Afryce potrzeba też  budowy korytarzy energetycznych, na wzór tego, jaki zorganizowały kraje z  regionu wschodniego i południowego kontynentu. (...)
Na początku roku przyjęto dokument Agenda 2063, jako program ramowy dla  mobilizacji rozwoju krajów Afryki. Agenda kładzie szczególny nacisk na  rozwój zasobów ludzkich, zwłaszcza edukacji zdrowotnej. Staramy się  obudzić rewolucję umiejętności, szczególnie w zakresie nauki i  inżynierii. Szukamy rozwoju nowych technologii w kooperacji  publiczno-prywatnej.
Kolejnym obszarem potencjalnego wzrostu jest rolnictwo, które wciąż  osiąga wyniki znacznie poniżej swoich możliwości. Wymaga to rozwoju  technologii, szczególnie w sferze nawodnienia, składowania i transportu.
Chcemy zmienić sytuację na kontynencie, dlatego zapraszamy do  wielorakiej współpracy firmy, także z Polski. W maju otwarty zostanie w  Etiopii polski zakład produkcji opon, a bliskie jest planowane otwarcie  polskiej fabryki nawozów sztucznych w Senegalu.
 
Energia, przemysł, klimat
Dominique Ristori, dyrektor generalny ds. energii Komisji Europejskiej
– Polityki energetycznej UE nie można zredukować do wymiaru emisji CO2 i  przemysłu. Reindustrializacja powinna być prowadzona w sposób  niskowęglowy i konkurencyjny, a energia, przemysł i klimat powinny się  na wzajemnie wzmacniać. Można prowadzić politykę energetyczną biorąc pod  uwagę wszystkie te trzy rzeczy, one się wzajemnie napędzają. Trzeba  przy tym pamiętać również o odbiorcach energii.
Rokas Masiulis, minister energetyki Litwy
– W UE wiele się robi, by zwiększać udział energetyki odnawialnej i  zmniejszać emisję CO2. Świeże, nowoczesne spojrzenie na energetykę –  tak, ale najpierw zadbajmy o jej fundamenty.
Często się mówi na przykład o kosztach emisji, ale my, na Litwie w  pierwszej kolejności pytamy, czy energia jest w ogóle dostępna… Bo  najdroższa energia to taka, której nie ma, kiedy potrzebują jej  konsumenci. Litwa to, być może, jeden z krajów najbardziej narażonych na  ryzyko energetyczne.
Laszlo Szabo, wiceminister spraw zagranicznych i handlu Węgier
– Trzeba patrzeć szerzej, także na kraje spoza UE, żeby Wspólnota mogła  być w odpowiedni sposób połączona ze światem zewnętrznym. Potrzebujemy  infrastruktury, potrzebujemy interkonektorów energetycznych, bo energia w  UE jest dwa razy droższa niż w Stanach Zjednoczonych i z tym coś trzeba  zrobić, jeśli europejska gospodarka ma mieć szansę konkurować w  przyszłości na globalnym rynku.
Surojit Ghosh, członek zarządu ArcelorMittal Poland
– Sektor stalowy jest ważnym elementem przemysłu, stal jest potrzebna  wszędzie. Branża stalowa w UE przeżywa jednak kłopoty, ponieważ ceny  energii elektrycznej w Europie są blisko o połowę wyższe niż w Stanach  Zjednoczonych, a ceny gazu są wyższe o ok. 1/3. Nasi klienci nie chcą  płacić za to, że w UE energia jest droższa niż gdzie indziej. Jak ktoś  na świecie jest w stanie wyprodukować stal taniej niż w Europie, to  klienci tam ją będą kupować. To politycy zadecydują, czy stal będzie  produkowana w Europie, czy gdzieś indziej na świecie.
Często słyszymy, że reindustrializacja dla UE jest bardzo ważna, ale  mamy wrażenie, że to tylko słowa bez pokrycia. Widzimy sprzeczność tych  deklaracji z polityką klimatyczną UE.
Unijni i krajowi decydenci powinni bardziej słuchać biznesu. Europejski  przemysł potrzebuje bezpiecznej, dostępnej i niedrogiej energii, tak jak  reszta świata.
Marek Woszczyk, prezes PGE Polska Grupa Energetyczna
– Punkt startu, w którym rozpoczęto wdrażanie celów polityki  energetyczno-klimatycznej, był inny w 15 państwach „starej” UE, a inny w  nowych państwach członkowskich. Dlatego dla nowych państw  członkowskich, w tym i Polski, ważne są mechanizmy kompensacyjne, aby  móc się dostosować do kosztów i przemian w odpowiednim tempie. Niezbędne  jest uwzględnianie specyfiki poszczególnych państw UE, ich zasobów i  uwarunkowań geograficznych.
7442143
1