
Węgry od ponad dwóch dekad konsekwentnie utrzymują status kraju wolnego od GMO. Zakaz uprawy roślin genetycznie modyfikowanych został wpisany do konstytucji i pozostaje jednym z filarów polityki rolnej. Jednocześnie węgierskie instytuty naukowe prowadzą intensywne badania nad edycją genomu i „precyzyjnym hodowaniem”, widząc w nich szansę na poprawę konkurencyjności rolnictwa. Raport USDA (HU2025-0003) pokazuje, że kraj stoi w rozkroku między tradycją a innowacją.
Brak upraw GMO: konstytucyjny zakaz obejmuje wszystkie rośliny i zwierzęta.
Badania w laboratoriach: ok. 100 placówek prowadzi zamknięte eksperymenty genetyczne, głównie podstawowe.
Kierunki badań: odporność na stres abiotyczny i biotyczny, wykorzystanie CRISPR-Cas9 do poprawy odporności i fotosyntezy.
Import soi: kraj potrzebuje ok. 500 tys. ton śruty sojowej rocznie, z czego mniej niż 20% pochodzi z produkcji krajowej. Reszta sprowadzana jest głównie z Niemiec, Słowenii i od 2023 r. z Ukrainy – często GMO.
Podstawy prawne: ustawa XXVII z 1998 r. o działalności genetycznej, rozporządzenia z lat 2003–2006.
Zakaz upraw: całkowity, obejmuje wszystkie rośliny transgeniczne.
System kontroli: Narodowy Urząd Bezpieczeństwa Łańcucha Żywnościowego (NFCSO) odpowiada za inspekcje i testy.
Etykietowanie: obowiązek oznaczania powyżej 0,9% zawartości GMO; Węgry wprowadziły własny system „GMO-free” dla żywności i pasz.
Polityka LLP: zero tolerancji dla niezatwierdzonych zdarzeń w paszach, z technicznym progiem 0,1%.
Akademia Nauk (2017): uznała, że produkty edycji genomu nie powinny być traktowane jak GMO.
Po wyroku TSUE (2018): węgierskie organizacje rolnicze ostrzegły przed izolacją Europy od globalnych innowacji.
Stanowisko rządu: poparcie dla badań, ale żądanie obowiązkowego etykietowania i ścisłej kontroli.
Debata parlamentarna (2023): wszystkie partie uznały, że propozycja Komisji Europejskiej narusza zasadę subsydiarności i ogranicza suwerenność państw członkowskich.
Prezydencja w Radzie UE (2024): Węgry promowały ostrożne podejście, domagając się rewizji definicji NGT i wzmocnienia systemu kontroli.
Brak komercyjnej produkcji: GE zwierzęta i klony są zakazane.
Badania: prowadzone w laboratoriach, głównie modele zwierzęce (myszy, króliki) dla celów medycznych i naukowych.
Społeczne nastawienie: krytyczne wobec żywności z klonów i GE zwierząt, ale pozytywne wobec badań medycznych.
Zastosowania przemysłowe: rekombinowane mikroorganizmy w produkcji etanolu, izocukru, serów i produktów bezlaktozowych.
Import i eksport: Węgry sprowadzają enzymy i składniki mikrobiologiczne (np. chymozyna, laktaza), eksportują produkty spożywcze mogące zawierać komponenty biotechnologiczne.
Regulacje: zgodne z prawem UE, produkty z GE mikroorganizmów nie wymagają etykietowania, jeśli nie zawierają DNA.
Konsumenci: sceptyczni wobec GMO, pod wpływem kampanii antytechnologicznych.
Rolnicy: coraz bardziej otwarci na „precision breeding”, widzą w nim szansę na wyższe plony i niższe koszty.
Cena jako czynnik: w badaniach z 2024 r. cena pozostaje najważniejszym kryterium przy wyborze żywności, wyżej niż kwestie zdrowotne.
Węgry pozostają jednym z najbardziej restrykcyjnych krajów UE wobec GMO, traktując status „GE-free” jako przewagę marketingową. Jednocześnie rosnące uzależnienie od importu pasz GMO i presja ze strony naukowców oraz rolników sprawiają, że kraj coraz poważniej rozważa otwarcie na innowacyjne, nietransgeniczne technologie genomowe. Kluczowe będzie znalezienie kompromisu między konstytucyjnym zakazem a potrzebą modernizacji rolnictwa.
oprac, e-red, ppr.pl