Jesteśmy wdzięczni Komisji Europejskiej, a zwłaszcza wiceprzewodniczącemu KE Fransowi Timmermansowi za to, że tak zdecydowanie broni zasady praworządności w Europie i Polsce - mówiła w piątek podczas wykładu w Karlsruhe sędzia Małgorzata Gersdorf.
Wygłaszając wykład "Państwo prawa w Polsce – stracone szanse?" Gersdorf wyraziła wdzięczność KE i jej wiceszefowi, ale jednocześnie oceniła, że "mandat instytucji europejskich jest zbyt słaby, zwłaszcza w obliczu tendencji autorytarnych i nacjonalistycznych, które dzisiaj obserwujemy".
"Jestem świadoma tego, że niektóre rządy państw członkowskich - choć myślę, że akurat nie dotyczy to Niemiec - mają skłonność do traktowania tak zwanej reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości jako kwestii wewnętrznej, do której nie należy zbytnio się wtrącać" - wskazała.
Tymczasem - jak dodała Gersdorf - "mówimy o sprawie priorytetowej, o inwestycji w naszą wspólną przyszłość". "Jeżeli Unia i jej członkowie powiedzą +pas!+ w sporze o praworządność, to znak firmowy UE, jakim jest poszanowanie praw człowieka i praw podstawowych jutro może stać się tylko smutnym wspomnieniem" - zaznaczyła.
(PAP)