OPOLAGRA_2025
AgroShow_05_2025_Zielone

List otwarty do nowego Prezydenta RP

30 maja 2025
List otwarty do nowego Prezydenta RP

W publikowanym na ciszę wyborczą liście prezes Klubu Jagiellońskiego, Paweł Musiałek zaproponiował trzypunktowy „Pakiet Prezydencki”. Poniżej pełna treść listu.

Szanowny Panie Prezydencie!

Gdy piszę te słowa, nie wiem jeszcze, kogo Polacy w demokratycznych wyborach wybrali nowym Prezydentem RP. Gdy, mam nadzieję, Pan czyta te słowa – również Pan nie wie, czy werdykt rodaków przyniesie Panu najwyższy polityczny zaszczyt, czy też wielkie rozczarowanie i gorzką porażkę.

 

Dlatego właśnie dziś zwracam się do Pana, by zachęcić Pana do spojrzenia na swoją przyszłą rolę w nieco inny sposób, niż było to możliwe w toku kampanii prezydenckiej. Te wybory były bowiem z kilku powodów naprawdę wyjątkowe.

Po pierwsze, w historii III RP nie było wyścigu prezydenckiego, w którym dwóch głównych kandydatów zyskało w pierwszej turze tak niskie poparcie.

Mniej niż 1/3 Polaków poparła wówczas Pana. Mniej niż 1/3 – zagłosowała na Pana głównego konkurenta. Oznacza to, że do 18 maja 2025 roku nie przekonał Pan do siebie 2/3 głosujących.

 

Rekordowe 40% głosów oddanych na kandydatów innych niż dwóch najważniejszych to znak, że coraz większa rzesza obywateli wyczekuje na scenie politycznej istotnej zmiany. Chcą, by nasze państwo przestało być zakładnikiem coraz bardziej toksycznego konfliktu dwóch największych środowisk politycznych. Te liczby to kontekst, o którym nie wolno Panu zapomnieć w toku prezydentury.

Po drugie, te wybory przyniosły w pierwszej turze rekordową frekwencję i bezprecedensowe zainteresowanie innymi niż dotąd formami poznania poglądów i postaw kandydatów.

Liczne debaty, nieznane z tzw. tradycyjnych mediów pogłębione rozmowy czy wreszcie bardzo popularne, merytoryczne konfrontacje z trzecim w stawce spośród Pana kontrkandydatów pokazały, że Polacy naprawdę poważnie podeszli do tego wyboru.

 

To również efekt pluralizmu medialnego, który narodził się w ostatnich miesiącach w Polsce. Szacunek dla tego zaangażowania obywateli, ale i zróżnicowania oferty medialnej i jej nowych form – powinien być dla Pana ważną wskazówką.

Po trzecie, gdy piszę te słowa, mam prawo domniemywać, że różnica pomiędzy Panem a Pana głównym kontrkandydatem będzie rekordowo niewielka, być może wręcz marginalna. Nie zostanie Pan „Prezydentem wszystkich Polaków”, ale raczej Pana wybór zrodzi wielkie obawy prawie połowy aktywnego politycznie narodu.

Próba zniwelowania tego podziału i zbudowania choćby minimum zaufania do Pańskiej prezydentury jest największym i najtrudniejszym wyzwaniem, które przed Panem stoi. Jeżeli ta misja się Panu powiedziecie, to zasłuży Pan na miejsce w podręcznikach historii i niekwestionowane miano męża stanu, czego szczerze Panu i Polsce życzę.

 

Dlatego apeluję , by po wyborze podjął się Pan dzieła odbudowy zaufania pomiędzy Polakami, naprawy kultury politycznej i odnowy polskiej demokracji. Właśnie o to w toku tych wyborów upominali się bowiem Pana współobywatele, których decyzja wyniesie Pana do pełnienia najwyższej funkcji państwowej.

 

Zwracam się dziś do Pana, proponując swoisty „Pakiet Prezydencki”, dla którego inspiracją są trzy filary myślenia o polityce, do których odwołuje się moje środowisko: republikanizm, konserwatyzm i katolicka nauka społeczna.

 

Tak się składa, że właśnie z tych trzech tradycji czerpie Konstytucja RP w swojej preambule i, nieprzypadkowo, w dwóch pierwszych artykułach. Mam nadzieję, że te trzy propozycje będą namacalną inspiracją dla Pańskiej prezydentury. Wszak rola strażnika Konstytucji RP jest jednym z Pana naczelnych zobowiązań.

Pakiet Prezydencki

1. Niekwestionowanie procedury oceny ważności wyboru

Wierzę, że uznaje Pan naczelną zasadę polskiego ustroju wyrażoną tak w Preambule, jak i art. 1 Konstytucji RP: Polska jest naszym dobrem wspólnym. O dobru wspólnym można mówić jednak dopiero wówczas, gdy rzeczywiście wspólnie jako naród akceptujemy jego podstawowe ramy prawne, instytucjonalne i proceduralne. Jest ono śmiertelnie zagrożone, gdy w imię własnego interesu lub usprawiedliwiając się cudzymi przewinami, jesteśmy gotowi relatywizować te wspólne fundamenty.

Dlatego apeluję do Pana właśnie dziś – gdy tak wyniki głosowania, jak i jego późniejsza ocena jest nieznana – by uznał Pan zgodnie z Konstytucją RP, przepisami Kodeksu Wyborczego oraz Ustawą o Sądzie Najwyższym, a także praktyką znaną z całej historii III RP, że warunkiem objęcia przez Pana urzędu i złożenia ślubowania jest uprzednie stwierdzenie ważności wyboru Prezydenta RP przez Sąd Najwyższy.

Inaczej Polskę czekać może coraz gorętsza wojna domowa. Dodatkowo może być ona wykorzystywana przez wrogów i konkurentów Polski na arenie międzynarodowej do kwestionowania wagi i statusu naszego państwa.

 

Od wielu miesięcy, a nawet lat, nasze środowisko przestrzega przed zgubnymi dla państwa, demokracji i życia obywateli skutkami trwającego od dekady kryzysu konstytucyjnego. W procedurze oceny ważności wyboru Prezydenta RP może się to objawić wraz z całymi swoimi tragicznymi konsekwencjami.

2. Reset ustrojowy

Art. 2 Konstytucji RP stanowi, że Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym. Poszanowanie prawa i działanie w jego granicach – w kontrze do zapędów rewolucyjnych – jest jednym z fundamentów konserwatywnego myślenia o polityce, państwie i wspólnocie.

Niestety, to właśnie emocje rewolucyjne, znajdujące uzasadnienie dla niszczenia instytucji i lekceważenia prawa w rzekomych „wyższych racjach” politycznego interesu rządzącego obozu, zdominowały w ostatniej dekadzie wszelkie działania ustrojowe, w szczególności zaś te dotyczące obszarów sądów i trybunałów. Lekkość, z jaką obie zwaśnione strony politycznego sporu stosowały i nadal stosują logikę „stanu wyjątkowego” musi napełniać grozą każdego konserwatystę.

Dlatego, jeżeli konserwatywny sposób myślenia o państwie i prawie jest Panu jakkolwiek bliski, to Pana obowiązkiem jest podjęcie realnych działań na rzecz resetu ustrojowego. Tylko jego przeprowadzenie może przywrócić Polsce miano państwa prawnego.

 

W praktyce powinno to oznaczać przywódczą rolę Prezydenta RP w próbie konsensualnego uporządkowania wymiaru sprawiedliwości, statusu sędziów, roli Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego. By zmiana ta była trwała, a nie stanowiła jedynie wstępu do pogłębiania chaosu po kolejnej zmianie władzy, podjęta musi być w pluralistycznym środowisku politycznym.

 

Korzystając z demokratycznego, świeżego mandatu strażnika Konstytucji RP – Pan powinien być patronem tej reformy i za cel postawić sobie budowę większości konstytucyjnej w parlamencie, która zagwarantuje uchwalenie niezbędnych zmian ustrojowych.

3. Potrzeba odbudowy solidarności społecznej

„Kochani, problem z Polską jest głębiej, niż myślicie. Czy czujecie odrazę do kandydata drugiej strony? Odraza ta jest Waszym lustrem, niezależnie od tego, na którą stronę polaryzacji Was zwiało” – napisała w ostatnich dniach kampanii w mediach społecznościowych dr Maria Libura, ekspert ds. zdrowia publicznego, a prywatnie mama niepełnosprawnej od urodzenia córki zmagającej się z jedną z wyjątkowo rzadkich chorób.

 

W gorzkich i wstrząsających słowach, dzieląc się własnymi doświadczeniami, wskazała, że z jej perspektywy mamy w Polsce narastający problem darwinizmu społecznego. Stosunek do najsłabszych i najbardziej potrzebujących jest papierkiem lakmusowym relacji między obywatelami.

 

Wspomniany już artykuł 2 Konstytucji RP stanowi także jasno, że Rzeczpospolita urzeczywistnia zasady sprawiedliwości społecznej. Tymczasem problematyka społeczna pozostawała w tej kampanii na uboczu. Wraz z kontrkandydatem dobitnie udowodniliście to w finałowej debacie, gdy obaj wykorzystaliście czas poświęcony polityce społecznej na wzajemne złośliwości, a meritum tamtej rundy pytań pozostawiliście na uboczu.

Chcę wierzyć, że już po zakończeniu kampanii zechce Pan naprawić ten symboliczny błąd. Mam nadzieję, że podejmie Pan wyczekiwane przez miliony Polaków inicjatywy na rzecz większej solidarności społecznej.

Zachęcam również do wstrzemięźliwości względem wszelkich inicjatyw, które w najbliższych latach będą skutkowały w praktyce zmniejszeniem zasobów finansowych naszego państwa i pogłębieniem nierówności między Polakami.

***

Nie jest przypadkiem, że nie wystosowałem tego listu w toku kampanii wyborczej. Na republikańską, propaństwową i solidarnościową myśl nie było w niej przestrzeni. Nie chciałem również, by te oczekiwania stały się zakładnikami kampanijnych deklaracji jednego lub drugiego kandydata.

 

Reprezentuję środowisko, które na co dzień tworzą ludzie odwołujący się do trzech różnych, acz komplementarnych tradycji leżących również u podstaw polskiego ładu ustrojowego. Na ich gruncie na co dzień współpracujemy, a jednak 18 maja zagłosowaliśmy na bardzo różnych kandydatów, w większości tych spoza „duopolu”.

 

Od Grzegorza Brauna po Adriana Zandberga, od Sławomira Mentzena po Szymona Hołownię. Działalność naszego środowiska jest dowodem, że mimo politycznych różnic i rozmaitych wrażliwości – można działać razem na fundamencie wartości i w trosce o dobro wspólne.

Piszę wprost: nie jest Pan moim wymarzonym Prezydentem. Wyniki pierwszej tury wyborów dowiodły, że ani Pan, ani Pana kontrkandydat nie był wymarzonym kandydatem dla zdecydowanej większości naszych współobywateli. Bardzo chciałbym jednak, by nim Pan został.

Dlatego właśnie – choć nie wiem jeszcze, kim Pan jest – deklaruję pełne, obywatelskie wsparcie naszego środowiska w każdym z tematów, które proponuję jako składowe „Pakietu Prezydenckiego”.

 Z życzeniami dobrej dla Polski prezydentury

Paweł Musiałek
prezes Klubu Jagiellońskiego

oprac, e-red, ppr.pl


POWIĄZANE

30 maja 2025 r. w Jachrance odbyła się konferencja „Jakość, konkurencyjność i pr...

Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją ...

fot. Łukasz Błasikiewicz/KPRP Panu Prezydentowi–Elektowi dr. Karolowi Nawrockiem...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę