fot. Przemysław Keler/KPRP
W Pałacu Prezydenckim (13.09.2025) odbyło się spotkanie ponad 50 przedstawicieli środowisk rolniczych z udziałem Ministra Mateusza Koteckiego – Podsekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz Doradcy Prezydenta RP Tomasza Obszańskiego i jednocześnie przewodniczącego NSZZ RI Solidarność. Wydarzenie odbyło się pod hasłem „Rzeczpospolita Polska Rolnicza” i już dziś nazywane jest historycznym i przełomowym.
Obecni byli również byli ministrowie rolnictwa, a dziś posłowie: Anna Gembicka, Robert Telus i Jan Krzysztof Ardanowski.
– Dziś polska wieś potrzebuje jedności i wspólnego głosu – podkreślił Tomasz Obszański, inicjator spotkania. Zaznaczył, że w centrum działań powinno znaleźć się utrzymanie i rozwój rodzinnych gospodarstw rolnych, obrona wartości chrześcijańskich, zachowanie dziedzictwa narodowego oraz walka o opłacalność produkcji rolnej.
Hasłem, które zaproponował Obszański i które ma jednoczyć i mobilizować środowisko, staje się idea „Rzeczpospolita Polska Rolnicza”.
Prezydent Karol Nawrocki oczekuje od rolników konkretnych propozycji legislacyjnych, które wzmocnią opłacalność produkcji i uchronią gospodarstwa rodzinne przed likwidacją. – Aby skutecznie bronić polskiej wsi, musimy działać wspólnie, ponad podziałami – dodał Obszański.
Spotkanie w Pałacu było reakcją na wieloletnie rozbicie środowisk rolniczych. Organizacje przez lata rywalizowały między sobą, a głos polskiej wsi był niespójny i często pomijany. Izby Rolnicze – które teoretycznie powinny reprezentować rolników – same zostały związane przepisami, które odbierają im nawet możliwość aktywnego uczestnictwa w protestach.
Rolnicy pytają wprost: jak to możliwe, że każdy rolnik musi z urzędu płacić na izby rolnicze, a jednocześnie te izby nie mogą stanąć razem z nim na ulicy, kiedy walczy o swoją przyszłość?Samorząd rolniczy trzeba też odpolitycznić!
Bez względu na wielkość gospodarstwa, wszyscy rolnicy zmagają się z tymi samymi wyzwaniami:
niskimi cenami skupu,
rosnącymi kosztami produkcji,
biurokracją,
nieuczciwym importem,
dominacją wielkich korporacji w handlu.
Dodatkowo ogromne obawy budzą umowy handlowe z MERCOSUR i liberalizacja importu z Ukrainy. Te decyzje polityczne mogą podkopać i tak już bardzo wątłą konkurencyjność polskich gospodarstw.
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele kilkudziesięciu najważniejszych organizacji – od NSZZ RI Solidarność i pozostałych Związków Zawodowych, Federacji Rolniczych, samorząd rolniczy, aż po branżowe związki przetwórców. Tak szeroka reprezentacja pokazuje, że środowisko – mimo różnic – jest gotowe usiąść przy jednym stole i rozmawiać o swojej przyszłości.
To pierwszy krok do stworzenia wspólnej platformy dialogu, która może zastąpić niewydolne dotąd mechanizmy reprezentacji.
Rolnicy mówią jednym głosem: „Rzeczpospolita Polska Rolnicza” ma być projektem integrującym polską wieś. Jeżeli politycy wezmą sobie do serca ten głos i realnie wesprą produkcję rolną, Polska zachowa model rodzinnych gospodarstw i uniknie marginalizacji rolnictwa.
Ale bez jedności – zarówno organizacji, jak i ustawodawców – grozi nam dalsze rozbicie i utrata pozycji.
To, co wydarzyło się w Pałacu Prezydenckim, może stać się początkiem nowego etapu. Rolnicy mają nadzieję, że nareszcie, za pośrednictwem Karola Nawrockiego Prezydenta RP, głos polskiej wsi będzie słyszany w polityce państwa.
fot. Przemysław Keler/KPRP
oprac, e-mk, ppr.pl z wyk źródło informacji: KPRP (prezydent.pl)