W obliczu zmiennych warunków klimatycznych i geopolitycznych niepewności, europejski rynek kukurydzy wchodzi w 2025 rok z mieszanką ostrożnego optymizmu i regionalnych napięć. Według najnowszych danych APK-Inform, Unia Europejska spodziewa się wyższych zbiorów niż rok wcześniej – 60,1 mln ton, co stanowi wzrost o 1% względem 2024 r. Pomimo tego pozytywnego sygnału, całość produkcji wciąż pozostaje o 4,4% niższa od średniej pięcioletniej.
Francja: Spodziewany wynik 14 mln ton to spadek względem ubiegłorocznych 14,8 mln ton, głównie z powodu niższego areału i pogorszenia wydajności o 4,3%.
Polska: Prognozowane 8,7 mln ton to wyraźny spadek z 9,4 mln ton, co może sygnalizować trudności związane z technologią upraw i polityką rolną.
Rumunia: Prawdziwy wzrostowy gracz – 8,1 mln ton wobec 6,4 mln ton rok wcześniej, zyskując coraz większe znaczenie na unijnym rynku.
Pomimo poprawy średniego plonu z 6,76 t/ha do 7,18 t/ha, strukturalne problemy takie jak starzejące się gospodarstwa, fragmentacja gruntów i niepewna polityka handlowa wciąż ciążą na przyszłości sektora. Spadająca produkcja w kluczowych krajach, takich jak Polska i Francja, może w dłuższej perspektywie ograniczyć konkurencyjność UE wobec importerów z Ameryki Południowej i Azji.
Brak postępów w strategicznych inwestycjach infrastrukturalnych – takich jak Centralny Port Komunikacyjny czy rozwój portów morskich – oznacza, że nawet najlepszy produkt nie trafi na globalne rynki bez odpowiedniego wsparcia logistycznego. Dla rolników może to oznaczać wyższe koszty i ryzyko utraty odbiorców.
Rynek kukurydzy w 2025 r. pokazuje wyraźnie: technologia idzie naprzód, ale bez spójnej polityki i inwestycji – efekty mogą być ograniczone. UE stoi dziś przed wyborem: stabilizować rynek z myślą o przyszłości, czy dryfować w kierunku zależności od importu.
oprac, e-red, ppr.pl na podst źródło: APK-Inform